Chutney z rabarbaru i truskawek jest gęstym sosem, który w konsystencji przypomina konfiturę. Od słodkich przetworów różni go jednak to, że jest pikantny i lekko kwaśny. To znakomity dodatek do mięs z grilla, o czym przekonaliśmy podczas wczorajszego wypadu za miasto. Z grillowanym kurczakiem na nutę azjatycką komponował się wspaniale! Chutney najlepiej zjeść gdy jest świeży, choć można go też zapakować do słoiczków i zostawić na chłodniejszą porę roku.
Chutney z rabarbaru i truskawek – składniki:
/na 1 słoik o pojemności ok. 0,5 litra/
- 2-3 łyżki oliwy
- 1 mała cebula
- 1 papryczka chili
- 1/3 lyżeczki cynamonu
- 1/3 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
- 1/3 łyżeczki imbiru w proszku
- 1/4 łyżeczki pikantnej papryki w proszku
- 400 g rabarbaru
- 200 g truskawek
- 1 łyżka octu winnego
Chutney z rabarbaru i truskawek – przepis:
Na oliwie podsmażamy drobno pokrojoną cebulę. Powinna się zeszklić.
Po ok. 2 minutach dorzucamy drobno posiekane chili. Smażymy przez 1-2 minuty.
Dodajemy wszystkie przyprawy. Mieszamy z cebulą i chili.
Dorzucamy pokrojony w kawałki rabarbar oraz truskawki. Smażymy na wolnym ogniu na początku często mieszając.
Po ok. 5 minutach zawartość garnka będzie już płynna, bo rabarbar i truskawki puszczą sok.
Dalej gotujemy przez ok. 5 minut aż wszystkie kawałki się rozpadną. Dodajemy 1 łyżkę octu winnego. Gotujemy jeszcze przez minutę. Próbujemy, ewentualnie dodajemy przypraw lub w razie potrzeby cukru/syropu klonowego/syropu z agawy. Przekładamy do słoika.
Chutney z rabarbaru i truskawek – podanie:
Chutney podajemy do serów pleśniowych – to idealny zamiennik słodkich dżemów i konfitur. Jak wspomniałam na początku jest rewelacyjnym dodatkiem do wszelkich smażonych mięs.
Smacznego!
E.
W sesji wykorzystałam:
słoik – Ikea
ściereczka – H&M Home
drewniana deska i łyżka – no name
Jak oceniasz ten wpis?
Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!
Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0
Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.
Podobne wpisy
Komentarze

Chutney z rabarbaru i truskawek
Czas przygotwania:
Ależ ma kolor! 🙂