Miesiąc temu pokazywałam Wam mój sposób na Eton Mess w wersji z truskawkami. Dziś czas na jego inną odmianę – z borówkami. A ze względu na to, że tych owoców się nie kroi, to robi się go jeszcze szybciej niż wersję truskawkową 🙂
Deser ten zrobicie w mniej niż 10 minut.
I chyba nikogo nie muszę przekonywać, że wersja z dodatkową „wkładką” w postaci ciasteczek amaretti zachwyca jeszcze bardziej niż bez ich udziału.
Składniki (na 3 porcje):
- 200 g kremówki
- 3 łyżki cukru pudru
- 50 g bez
- 9 ciasteczek amaretti
- 300 g borówek
- 2 łyżki rumu
- 1 łyżka grenadiny (syrop z granatów lub innych czerwonych owoców)
W schłodzonej dzieży ubijamy kremówkę wraz z cukrem pudrem.
Borówki płuczemy, wkładamy do miseczki i zalewamy rumem i grenadiną. Mieszamy i odstawiamy na kilka minut by nasiąkły tą mieszanką.
Kruszymy ciasteczka amaretti i bezy.
Pucharki wypełniamy na przemian masą, pokruszonymi ciasteczkami, bezami i owocami.
Podajemy od razu, bo latem nie ma na co czekać!
Deser wpisuje się też w bardzo modną latem marynarską stylistykę, więc jest na tzw. „czasie” 🙂
Smacznej soboty,
Edith
Podobne wpisy
Komentarze
16 odpowiedzi na “Eton Mess II”
Dodaj komentarz
Eton Mess II
Czas przygotwania:
Edith, od niedawna sledze Twojego bloga i baaardzo mi sie podoba ! Natknelam sie na niego szukajac przepisu na sernik z ricotty i tak juz zostalam 🙂 Pozdrawiam z bardzo daleka ! Zosia (Buenos Aires)
Zosiu,
jest mi niezwykle miło, że odwiedzasz mojego bloga 🙂 Nie podejrzewałam, że czytają mnie osoby z tak daleka! Jest to dla mnie bardzo sympatyczne wyróżnienie. Chciałabym kiedyś odwiedzić Amerykę, zarówno Południową, jak i Północną. Widziałam na zdjęciach, że Buenos Aires to bardzo piękne miasto.
Serdecznie pozdrawiam z Warszawy,
Edith
P.S. Mam nadzieję, że sernik z ricottą Ci smakował 🙂
Muszę wreszcie wypróbować! Jakoś jest tyle rzeczy, które kuszą, że do tej pory nie miałam kiedy wypróbować eton messa.
pucharek czarujący! kto by nie lubił takie deseru? ja nie znam takiego kogoś. ba, nawet nie chcę go znać xd wspaniałości.
Jak mogłam nie znać wcześniej Twojego bloga?! Takie tu pyszności!
Pucharek porywam bez pytania:)
Pozdrawiam Cię:)
Uwielbiam Eton Mess 🙂 Z amaretti jeszcze nie jadłam ale paczkę w domu mam to wypróbuję z pewnością 🙂
uwielbiam ten deser! 🙂 u ciebie wygląda równie smakowicie. 🙂 Pozdrawiam!
uwielbiam takie desery:) hmm.. i nie tylko takie ;D
A mi się bardzo podoba moczenie borówek w rumie, uwielbiam rum 🙂
Zdecydowanie preferuję ciasteczka amaretti od bez a w tym przepisie prezentują się tym bardziej smakowicie 🙂
Piękny ten deser i napewno pyszny, ale u mnie nie deserowi-nie pucharkowi domownicy;( Musi być ciasto, jakiekolwiek ale w formie ciasta, tak w pucharkach to bym sama musiała zjadać, a dla siebie samej nie chce się robić;(
Może na jakieś przyjęcie zrobię, przepis zapisuję, pyszny! Miłego weekendu!
Nie probowallam tego z Amaretti , zawsze uzywalam bezy. Twoj pomysl musi byc rewelacyjny, niech tylko znajde amaretti.
Pozdrawiam
Tapenda
Edith znowu kusi….:D
Pięknie to wygląda, a borówki uwielbiamy!!!
Słonecznie pozdrawiamy:):)
Fajna wersja Eton Mess. Podoba mi się dodatek ciasteczek.
Ewelajno,
bardzo się cieszę:) Wybór owoców jest teraz ogromny, więc Eton'a można także zrobić z kilkoma rodzajami np. maliny + borówki, maliny + jagody, lub borówki + porzeczki etc.
Miłego dnia i udanych zakupów na ryneczku,
Edith
Madame, ja u Ciebie pierwszy raz:) Witam!
Wiesz, że dzisiaj robię, tylko zastanawiałam się z jakimi owocami…:) Pewnie zdecyduje dopiero jak dojdę do straganów…
Pozdrawiam serdecznie!