Fajitas
Sizzling fajitas z kurczaka pochodzi z książki „Każdy może gotować” Jamiego Olivera. To pyszne i proste danie. Nieco zmieniłam proporcje i podałam bez guacamole, którego nie miałam pod ręką, ale i tak wyszło pysznie. Fajitas z pozoru może wyglądać na skomplikowane, ale w rzeczywistości robi się je bardzo szybko. Jeśli zaprosicie znajomych możecie być pewni, że wspólne zawijanie i mieszanie sosów przypadnie im do gustu.
Fajitas – składniki:
/na 6 porcji/
- 1 duża papryka
- 1 średnia cebula
- podwójna pierś z kurczaka
- 0,5 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
- 0,5 łyżeczki ostrej wędzonej papryki
- szczypta kminu rzymskiego (najlepiej mielony)
- 1 limonka
- oliwa
- sól morska i świeżo mielony pieprz
- 6 pszenne tortille
- śmietana 12% lub jogurt naturalny
- dla chętnych: guacamole
- 100 g sera cheddar
- 0,5 świeżej papryczki chili
- 15 pomidorków koktajlowych
- kolendra (ja nie przepadam i zastąpiłam ją bazylią i natką pietruszki)
- 1 limonka
- oliwa
- sól morska i świeżo mielony pieprz
Paprykę kroimy w cienkie paski, a cebulę w plasterki. Kurczaka oczyszczamy i także kroimy w cienkie paski. Wszystkie powyższe składniki wrzucamy do miski. Posypujemy wędzonymi paprykami i kminem.
Dodajemy sok z 1 limonki, chlust oliwy, solimy, pieprzymy i na koniec dobrze mieszamy. Odstawiamy na bok, robimy salsę.
Chili drobno kroimy. Polecam do tej czynności założyć jednorazowe rękawiczki, bo niechcący można zatrzeć ręką oko, usta lub nos.
Pomidory kroimy w ćwiartki, dodajemy do nich porwane zioła, chili, sok z 1 limonki, sól i pieprz. Dodajemy oliwę, dobrze mieszamy.
Na rozgrzaną grillową patelnię wkładamy kurczaka z warzywami. Grillujemy 6-8 minut aż mięso się zarumieni. Często mieszamy, by kawałki nie przywarły do patelni.
Podanie:
Placki tortilli podgrzewamy na suchej patelni. Kładziemy na podgrzanych talerzach. Smarujemy śmietaną/jogurtem i ewentualnie guacamole. Nakładamy kurczaka prosto z gorącej, skwierczącej patelni. Ale uważajcie taka patelnia jest bardzo gorąca!
Dodajemy salsę i ser cheddar.
Podobne wpisy
Komentarze
29 odpowiedzi na “Fajitas”
Dodaj komentarz

Fajitas
Czas przygotwania:
kalejdoskop barw i smaków 😉 pyszności. 😉
Ja mam "30 minut" i jestem nią zachwycony. Właściwie każde danie zachęca do zrobienia. Duża w tym zasługa zdjęć i całej strony wizualnej książki.
Mam też "Jamie's Great Britain" i ta już niestety mnie rozczarowała.
A teraz jeszcze kilka tygodni trzeba poczekać na nowa książkę – "15 minut". Ciekawe co można wyczarować w kwadrans 🙂
Pycha! Jedliśmy wczoraj, ale nie według Jamiego tylko Nigelli. Następnym razem spróbuję ten przepis. A jak sama książka? Bo ja mam "Moje obiady" i przyznam, że nie jestem zachwycona. Fajne przepisy na makaron, a reszta taka średnia.
Pozdrawiam.
Właśnie doczytałam w komentarzach, że książka lepsza od mojej 😉 Najpierw się rozejżę w bibliotece.
Phalange,
to bardzo wartościowa książka. Przepisy proste, z różnych stron świata, ale do zrobienia w domu. Fajna oprawa graficzna, dużo zdjęć. Długo się zastanawiałam czy kupić tę książkę, ale teraz nie żałuję, bo co rusz ją wyciągam i coś z niej robię.
"Moich obiadów" nie mam, bo czytałam o niej trochę negatywnych recenzji i mnie "nie kupiła" jak ją przeglądałam w księgarni. A teraz jeszcze Ty piszesz, że nie zachwyca, więc coś w tym jest, że chyba jedne książki Jamiego są rewelacyjne, a inne zupełnie przeciętne.
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!
E.
"Moje Obiady" dostałam w prezencie i trochę mnie zniechęciły do książek Jamiego, choć bardzo lubię jego programy. Koleżanka ma "30min" i też nie jest zachwycona. Ja przeglądałam w księgarni "Great Britain" i wrażenia podobne, więc generalnie uznałam, że książki to ma słabe (co jest zrozumiałe skoro wydaje jedną rocznie: ) Ale dam mu szanse.
Dzięki.
Pozdrawiam.
Edith,
cóż więcej mogę powiedzieć – pyszne, naprawdę pyszne! z chęcią bym zjadła 😉 A zdjęcia przepiękne, bardzo apetyczne. Widzę, że używasz rękawiczek przy chili 🙂 ja staram się być twarda i bez nich kroić chili, ale długo tak nie pociągnę 🙂 Po prostu zapominam je kupić… Co do książki – jutro wybieram się do księgarni i właśnie szukam czegoś ciekawego, muszę na nią zwrócić uwagę.
Pozdrawiam weekendowo!
Moja Droga,
kiedyś kupiłam w sklepie kosmetyczno-chemicznym opakowanie 100 sztuk rękawiczek jednorazowych. Korzystam z nich przy sprzątaniu i gotowaniu dzięki nim chili mi nie straszne 🙂 Polecam taki zakup, bo jest bardzo przydatny.
Udanego weekendu!
E.
Jami czaruje, wyczarowałaś i Ty i przyokazji zrobiłaś śliczne i smakowite zdjęcia.
Jestem ogromna fanką Jamiego, więc nie ma takiej opcji,żebym tego przepisu nie spróbowala ! Pozdrawiam weekendowo już 🙂
Mmm…cuda:-))Wygląda niesamowicie:-) Zgapię na pewno;-)
Mam pytanie czy masz kuchenkę indukcyjną, a jeśli tak to jaką masz patelnię grillową? Pozdrawiam.
Marzenko,
Tak, mam indukcję i żeliwną patelnię grillową z Ikei. Piekielnie ciężka, ale w kuchni absolutnie niezastąpiona 🙂
Długo szukałam tak porządnej i jednocześnie w akceptowalnej cenie 😉
Pozdrawiam serdecznie,
E.
Dzięki za podpowiedź:-). W Ikei nie widziałam takich, muszę jeszcze raz poszukać. Wcześniej miałam z Ikei grillową, ale się nie nadawała na indukcję.
Marzenko,
ta patelnia weszła do sprzedaży w sierpniu ub. roku wraz z nowym katalogiem (przynajmniej tak mi się wydaje).
Podejrzewam, że wiem, o której patelni mówisz, bo ja też kiedyś miałam inną grillową z Ikei do zwykłych kuchenek – taką z drewnianą składaną rączką 🙂
Pozdrowienia,
E.
Piękne zdjęcia, a przepis ląduje w ulubionych. 🙂
To jeden z moich ulubionych przepisow na fajitas (zaraz obok tego Nigelli). Swietne zdjecia!
Edith,
Ale pyszności! I jak pięknie wygląda stół 🙂 Można do Ciebie zaglądać nie tylko po smakowe, ale i wizualne inspiracje! Bardzo lubię książki Jamiego, a szczególnie tą o 30 minutowych daniach 😛
Serdeczne pozdrowienia!
Zapowiada się smakowicie 🙂 Ja książki Jamiego nie mam, ale przeglądając ją nie przekonała mnie w stu procentach do zakupu, za to Twoje fajitas mnie przekonuje! Szkoda tylko, że książka nie należy do najtańszych 🙂
Głodomorku,
mi się ją udało kupić za ok. 40 zł (zamiast prawie 70 zł), bo trafiłam na jakąś promocję cenową w dużym sklepie internetowym na M. 🙂
Ta książka jest naprawdę bardzo fajna, bo zdjęcia w wielu przypadkach przedstawiają przygotowanie potrawy od początku do końca.
Pozdrawiam piątkowo,
E.
6 placków, pszennych, to wyliczyłam, że po 3 porcje na głowę.
Rozpusta :DDD
Pozdrawiamy serdecznie
Tapedna
Kasiu,
albo po dwa dla trzech osób lub też po jednym placku dla sześciu 🙂
Można też wszystko zjeść samemu, jak kto woli 😉
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Mam tą książkę, trochę rzeczy już zrobiłam i wszystko było dobre, a Twoje fahitas przemawia do mnie jak najbardziej 🙂
Podoba mi się chirurgiczne podejście do papryczek 🙂 Sam zazwyczaj jestem zbyt leniwy na taką zabawę, a później cierpię 😉
Przepis bardzo fajny, zdecydowanie moje smaki 🙂 Na początku myślałem, że jest tam drobno starta marchewka, dopiero później załapałem, że to cheddar jest taki pomarańczowy 😉
Tomku,
dobre z tą tartą marchewką! 😀
Choć gdyby ją dodać do kurczaka i podsmażyć to kto wie… może i by się nadała 🙂
Z pozdrowieniami,
E.
zdjęcia jak zawsze piękne, a potrawa pachnie aż u mnie!;) wspaniałości
Antenko,
bardzo dziękuję i przesyłam pozdrowienia,
E.
Książkę mam, ale przyznam się, że nie zrobiłam z niej zbyt wiele. Ostatnio gotuję raczej pod zawartość lodówki. Przypomniałaś mi, że dawno nie robiłam nic meksykańskiego
Kiedyś zastanawiałam się nad kupnem tej książki, może faktycznie warto, bo taką tortillę zjadłabym z wielką chęcią. Wygląda u Ciebie naprawdę smakowicie. 🙂
Whiness,
bardzo Ci polecam tę książką. Według mnie to najfajniejsza lektura napisana przez Jamiego.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
E.