fbpx

Fajitas

10 sierpnia 2012

Sizzling fajitas z kurczaka pochodzi z książki „Każdy może gotować” Jamiego Olivera. To pyszne i proste danie. Nieco zmieniłam proporcje i podałam bez guacamole, którego nie miałam pod ręką, ale i tak wyszło pysznie. Fajitas z pozoru może wyglądać na skomplikowane, ale w rzeczywistości robi się je bardzo szybko. Jeśli zaprosicie znajomych możecie być pewni, że wspólne zawijanie i mieszanie sosów przypadnie im do gustu.

Fajitas – składniki:

/na 6 porcji/

  • 1 duża papryka
  • 1 średnia cebula
  • podwójna pierś z kurczaka
  • 0,5 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
  • 0,5 łyżeczki ostrej wędzonej papryki
  • szczypta kminu rzymskiego (najlepiej mielony)
  • 1 limonka
  • oliwa
  • sól morska i świeżo mielony pieprz
  • 6 pszenne tortille
  • śmietana 12% lub jogurt naturalny
  • dla chętnych: guacamole
  • 100 g sera cheddar
Składniki salsy:
  • 0,5 świeżej papryczki chili
  • 15 pomidorków koktajlowych
  • kolendra (ja nie przepadam i zastąpiłam ją bazylią i natką pietruszki)
  • 1 limonka
  • oliwa
  • sól morska i świeżo mielony pieprz

Paprykę kroimy w cienkie paski, a cebulę w plasterki. Kurczaka oczyszczamy i także kroimy w cienkie paski. Wszystkie powyższe składniki wrzucamy do miski. Posypujemy wędzonymi paprykami i kminem.

Dodajemy sok z 1 limonki, chlust oliwy, solimy, pieprzymy i na koniec dobrze mieszamy. Odstawiamy na bok, robimy salsę.

Chili drobno kroimy. Polecam do tej czynności założyć jednorazowe rękawiczki, bo niechcący można zatrzeć ręką oko, usta lub nos.

Pomidory kroimy w ćwiartki, dodajemy do nich porwane zioła, chili, sok z 1 limonki, sól i pieprz. Dodajemy oliwę, dobrze mieszamy.

Na rozgrzaną grillową patelnię wkładamy kurczaka z warzywami. Grillujemy 6-8 minut aż mięso się zarumieni. Często mieszamy, by kawałki nie przywarły do patelni.

Podanie:
Placki tortilli podgrzewamy na suchej patelni. Kładziemy na podgrzanych talerzach. Smarujemy śmietaną/jogurtem i ewentualnie guacamole. Nakładamy kurczaka prosto z gorącej, skwierczącej patelni. Ale uważajcie taka patelnia jest bardzo gorąca!

 Dodajemy salsę i ser cheddar.

Zawijamy tortillę i zajadamy!
Smacznego,
E.

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

29 odpowiedzi na “Fajitas”

  1. MartynCia ^^ pisze:

    kalejdoskop barw i smaków 😉 pyszności. 😉

  2. bartoldzik pisze:

    Ja mam "30 minut" i jestem nią zachwycony. Właściwie każde danie zachęca do zrobienia. Duża w tym zasługa zdjęć i całej strony wizualnej książki.
    Mam też "Jamie's Great Britain" i ta już niestety mnie rozczarowała.
    A teraz jeszcze kilka tygodni trzeba poczekać na nowa książkę – "15 minut". Ciekawe co można wyczarować w kwadrans 🙂

  3. Phalange pisze:

    Pycha! Jedliśmy wczoraj, ale nie według Jamiego tylko Nigelli. Następnym razem spróbuję ten przepis. A jak sama książka? Bo ja mam "Moje obiady" i przyznam, że nie jestem zachwycona. Fajne przepisy na makaron, a reszta taka średnia.
    Pozdrawiam.

    • Phalange pisze:

      Właśnie doczytałam w komentarzach, że książka lepsza od mojej 😉 Najpierw się rozejżę w bibliotece.

    • Madame Edith pisze:

      Phalange,

      to bardzo wartościowa książka. Przepisy proste, z różnych stron świata, ale do zrobienia w domu. Fajna oprawa graficzna, dużo zdjęć. Długo się zastanawiałam czy kupić tę książkę, ale teraz nie żałuję, bo co rusz ją wyciągam i coś z niej robię.

      "Moich obiadów" nie mam, bo czytałam o niej trochę negatywnych recenzji i mnie "nie kupiła" jak ją przeglądałam w księgarni. A teraz jeszcze Ty piszesz, że nie zachwyca, więc coś w tym jest, że chyba jedne książki Jamiego są rewelacyjne, a inne zupełnie przeciętne.

      Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!
      E.

    • Phalange pisze:

      "Moje Obiady" dostałam w prezencie i trochę mnie zniechęciły do książek Jamiego, choć bardzo lubię jego programy. Koleżanka ma "30min" i też nie jest zachwycona. Ja przeglądałam w księgarni "Great Britain" i wrażenia podobne, więc generalnie uznałam, że książki to ma słabe (co jest zrozumiałe skoro wydaje jedną rocznie: ) Ale dam mu szanse.
      Dzięki.
      Pozdrawiam.

  4. Beatrice pisze:

    Edith,

    cóż więcej mogę powiedzieć – pyszne, naprawdę pyszne! z chęcią bym zjadła 😉 A zdjęcia przepiękne, bardzo apetyczne. Widzę, że używasz rękawiczek przy chili 🙂 ja staram się być twarda i bez nich kroić chili, ale długo tak nie pociągnę 🙂 Po prostu zapominam je kupić… Co do książki – jutro wybieram się do księgarni i właśnie szukam czegoś ciekawego, muszę na nią zwrócić uwagę.

    Pozdrawiam weekendowo!

    • Madame Edith pisze:

      Moja Droga,

      kiedyś kupiłam w sklepie kosmetyczno-chemicznym opakowanie 100 sztuk rękawiczek jednorazowych. Korzystam z nich przy sprzątaniu i gotowaniu dzięki nim chili mi nie straszne 🙂 Polecam taki zakup, bo jest bardzo przydatny.

      Udanego weekendu!
      E.

  5. Jami czaruje, wyczarowałaś i Ty i przyokazji zrobiłaś śliczne i smakowite zdjęcia.

  6. Jestem ogromna fanką Jamiego, więc nie ma takiej opcji,żebym tego przepisu nie spróbowala ! Pozdrawiam weekendowo już 🙂

  7. Marzena pisze:

    Mmm…cuda:-))Wygląda niesamowicie:-) Zgapię na pewno;-)
    Mam pytanie czy masz kuchenkę indukcyjną, a jeśli tak to jaką masz patelnię grillową? Pozdrawiam.

    • Madame Edith pisze:

      Marzenko,

      Tak, mam indukcję i żeliwną patelnię grillową z Ikei. Piekielnie ciężka, ale w kuchni absolutnie niezastąpiona 🙂
      Długo szukałam tak porządnej i jednocześnie w akceptowalnej cenie 😉

      Pozdrawiam serdecznie,
      E.

    • Marzena pisze:

      Dzięki za podpowiedź:-). W Ikei nie widziałam takich, muszę jeszcze raz poszukać. Wcześniej miałam z Ikei grillową, ale się nie nadawała na indukcję.

    • Madame Edith pisze:

      Marzenko,
      ta patelnia weszła do sprzedaży w sierpniu ub. roku wraz z nowym katalogiem (przynajmniej tak mi się wydaje).

      Podejrzewam, że wiem, o której patelni mówisz, bo ja też kiedyś miałam inną grillową z Ikei do zwykłych kuchenek – taką z drewnianą składaną rączką 🙂

      Pozdrowienia,
      E.

  8. Agnieszka pisze:

    Piękne zdjęcia, a przepis ląduje w ulubionych. 🙂

  9. Maggie pisze:

    To jeden z moich ulubionych przepisow na fajitas (zaraz obok tego Nigelli). Swietne zdjecia!

  10. dybek pisze:

    Edith,

    Ale pyszności! I jak pięknie wygląda stół 🙂 Można do Ciebie zaglądać nie tylko po smakowe, ale i wizualne inspiracje! Bardzo lubię książki Jamiego, a szczególnie tą o 30 minutowych daniach 😛

    Serdeczne pozdrowienia!

  11. aleglodomorek pisze:

    Zapowiada się smakowicie 🙂 Ja książki Jamiego nie mam, ale przeglądając ją nie przekonała mnie w stu procentach do zakupu, za to Twoje fajitas mnie przekonuje! Szkoda tylko, że książka nie należy do najtańszych 🙂

    • Madame Edith pisze:

      Głodomorku,

      mi się ją udało kupić za ok. 40 zł (zamiast prawie 70 zł), bo trafiłam na jakąś promocję cenową w dużym sklepie internetowym na M. 🙂

      Ta książka jest naprawdę bardzo fajna, bo zdjęcia w wielu przypadkach przedstawiają przygotowanie potrawy od początku do końca.

      Pozdrawiam piątkowo,
      E.

  12. Kasia S, pisze:

    6 placków, pszennych, to wyliczyłam, że po 3 porcje na głowę.
    Rozpusta :DDD

    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapedna

  13. Mam tą książkę, trochę rzeczy już zrobiłam i wszystko było dobre, a Twoje fahitas przemawia do mnie jak najbardziej 🙂

  14. Tomek gotuje pisze:

    Podoba mi się chirurgiczne podejście do papryczek 🙂 Sam zazwyczaj jestem zbyt leniwy na taką zabawę, a później cierpię 😉
    Przepis bardzo fajny, zdecydowanie moje smaki 🙂 Na początku myślałem, że jest tam drobno starta marchewka, dopiero później załapałem, że to cheddar jest taki pomarańczowy 😉

  15. Antenka pisze:

    zdjęcia jak zawsze piękne, a potrawa pachnie aż u mnie!;) wspaniałości

  16. Książkę mam, ale przyznam się, że nie zrobiłam z niej zbyt wiele. Ostatnio gotuję raczej pod zawartość lodówki. Przypomniałaś mi, że dawno nie robiłam nic meksykańskiego

  17. whiness pisze:

    Kiedyś zastanawiałam się nad kupnem tej książki, może faktycznie warto, bo taką tortillę zjadłabym z wielką chęcią. Wygląda u Ciebie naprawdę smakowicie. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Fajitas

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram