fbpx

Gnudi – włoskie kluski z ricotty

4 lutego 2018

gnudi

Gnudi to genialne włoskie kluski. „Włoskie kulki mocy”, jak to ktoś określił na moim Instagramie. Wielkością przypominają nasze kluski śląskie, ale nie mają charakterystycznej dziurki. Mają też inną konsystencję – ultra delikatną, puszystą i po prostu wspaniałą. Tradycyjnie najlepiej smakują z lekko palonym masłem i podsmażonymi listkami szałwii. Przepis może wydać się Wam banalnie prosty, bo w sumie taki jest. Jest jedno „ale”: wymaga bowiem dużo cierpliwości i czasu na leżakowanie. Kto powstrzyma apetyt, będzie zwycięzcą. A nie jest łatwo oprzeć się tym krągłym pięknościom.

Naprawdę, ale to naprawdę, z ręką na sercu napiszę Wam, że jak nie macie dobrej ricotty, to za gnudi nie macie się co brać. Ricotta musi mieć odpowiednią konsystencję. Koniec, kropka. Ta z dyskontu do niczego się tu nie przyda, bo tylko zmarnujecie produkt, czas i będziecie na mnie źli, że Wam nie wyszło. Pamiętajcie: ricotta MUSI być jakościowa. To najważniejsze w tym przepisie. Cała reszta schodzi w tym momencie na drugi plan.

Jeśli uprzecie się jednak, by zrobić gnudi na bazie ricotty ze sklepu z owadem bądź innego, wówczas do masy koniecznie dodajcie mąkę pszenną (myślę, że od pół do jednej szklanki) i 2 żółtka, bo inaczej będzie katastrofa.

Dobrze, ale załóżmy, że w dobrym sklepie dostaliście ricottę jak z marzeń. Teraz jeszcze musicie uzbroić się w cierpliwość, bo cierpliwość przy gnudi to podstawa. Od momentu zrobienia do zjedzenia moje gnudi spędziły ponad 40 h w lodówce i trzy razy turlałam je w semolinie/polencie. Tu też nie możecie iść na skróty, bo będzie klops, a nie delikatne włoskie kluski. April Bloomfield sugeruje nawet, by z gotowaniem gnudi czekać 3 dni, ale nie więcej niż 4. Jamie proponuje od 8 do 12h, ale są przepisy (z dodatkiem mąki i jajek) które mówią tylko o 4h. W każdym razie czasu oczekiwania nie radzę Wam skracać, bo pośpiech i łakomstwo może okazać się złym doradcą.

Jak już kupicie ricottę, zagnieciecie kluski i odczekacie swoje, to czeka Wam nie lada nagroda: cudnie rozpływające się i lekko chrupiące kluseczki oblane szałwiowym masłem. Czy to nie brzmi bosko?

 

Gnudi z masłem i szałwią – składniki:

/na ok. 48 sztuk, czyli ok. 5-6 porcji; na podstawie kilku przepisów: April Bloomfield z książki „A girl and her pig”, magazynu Jamie Oliver i BBC Good Food/

  • 1 kg dobrej jakościowo ricotty*
  • 100 g świeżo tartego Parmezanu lub Grana Padano
  • 1 płaska łyżeczka tartej gałki muszkatołowej
  • ok. 200 g semoliny lub w wersji bezglutenowej polenty
  • do pół łyżeczki soli (opcjonalnie)

*Dobra ricotta ma konsystencję twarogu w kostce, a nie twarogu z kubełka. Jest krucha i ma grudki. Do tego przepisu nie nadaje się ricotta Galbani w pudełeczku czy ta sprzedawana w Lidlu / Biedronce. Szukajcie ricotty na wagę, która jest krojona z osełki na stoiskach z serami w delikatesach i dużych, dobrze zaopatrzonych marketach lub w sklepach z włoskim asortymentem.

Do podania:

  • sól do osolenia wody w garnku
  • ok. 100 g masła
  • doniczka z szałwią
  • świeżo mielony pieprz, otarta skórka z cytryny, tarty Parmezan lub Grana Padano

gnudi

Gnudi z masłem i szałwią – przepis:

Schłodzoną ricottę mieszamy ze świeżo tartym Parmezanem oraz gałką muszkatołową. Dokładnie mieszamy. Opcjonalnie doprawiamy do smaku solą, ale pamiętając jednocześnie, że Parmezan jest sam w sobie słony (osobiście na tym etapie nie soliłam gnudi, ale posoliłam wodę w garnku tuż przed gotowaniem).

gnudi

Formujemy kulki wielkości małych klusków śląskich, nie muszą być super idealne, ani foremne. Ważne tylko, by nie miały ostrych końców. Turlamy je w semolinie/polencie. Układamy na talerzu lub tacy. Z tej porcji wyszło mi 48 gnudi. Po uturlaniu wszystkich wstawiamy je do lodówki.

gnudi

Swoich nie zawijałam folią (tak radzi Jamie), ale April każde je przykryć – stąd podejrzewam dłuższy proces leżakowania klusków w jej przypadku. Po 12 h gnudi ponownie obtaczamy w semolinie / polencie. Wstawiamy do lodówki. Zobaczycie, że ich powierzchnia będzie wilgotna po wyjęciu z lodówki po tym czasie. Po kolejnych 12 h znowu obtaczamy je w semolinie / polencie. Wstawiamy do lodówki. Po 12 kolejnych godzinach są gotowe do gotowania, jeśli wydają się Wam suche i jędrne, a jeśli nie, to po całej dobie już z pewnością będą gotowe.

Na patelni roztapiamy kawałek masła, wrzucamy listki szałwii. W garnku zagotowujemy osoloną wodę.

Gnudi wrzucamy na gotującą się wodę. Gotujemy 2-3 minuty do momentu wypłynięcia. Trzeba je mieć cały czas na oku i nie można zostawić ani na moment! Gdy wypłyną od razu należy je przenieść na patelnię z roztopionym masłem z dodatkiem listków szałwii. Podsmażamy je kilka minut aż się lekko przyrumienią – na niektórych pojawi się pyszna, chrupiąca skorupka. Gotujemy i obsmażamy partiami po kilka sztuk delikatnie przekładając na drugą stronę przy użyciu łopatki. Po każdej partii warto wytrzeć do sucha patelnię, by kolejne kluski się nie przypaliły.

gnudi

Gnudi z masłem i szałwią – podanie:

Gorące gnudi przekładamy na talerze. Dekorujemy smażonymi, chrupiącymi listkami szałwii oraz świeżymi listkami. Posypujemy świeżo mielonym pieprzem, otartą skórką z wyszorowanej cytryny oraz Parmezanem.

 
Jestem pewna, że je pokochacie. Mają zupełnie unikalny smak i konsystencję.
Smacznego!
E.
gnudi
W sesji wykorzystałam:
talerz – Zara Home
talerzyk na Parmezan – Hutschenreuther
widelec – Butler’s
tarta – Duka

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 1

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

8 odpowiedzi na “Gnudi – włoskie kluski z ricotty”

  1. Justyna pisze:

    Czyli mogę do otaczania użyć kaszy manny? Choć w pierwszej chwili nie mając semoliny pomyślałam o mące krupczatce… Jak lepuej

  2. Elucha pisze:

    Do sesji zdjęciowej wykorzystano także miseczkę Le Creuset 🙂

  3. Ewa pisze:

    A polenta to po prostu mąka kukurydziana? 🙂

  4. MaryLoo pisze:

    Wyglądają wspaniale i na pewno tak smakują.
    Edith, czy mogłabyś powiedzieć, gdzie Ty kupujesz ricottę?
    Z góry dziękuję za informację.
    Serdeczności

    • Madame Edith pisze:

      MaryLoo,
      tą akurat miałam z gospodarstwa Ranczo Frontiera. Ale bardzo dobra, oryginalna włoska jest też w Piotrze i Pawle, Carrefourze czy Leclercu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Gnudi – włoskie kluski z ricotty

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram