fbpx

Grzane wino

1 grudnia 2012
grzane wino

Grzane wino chyba każdemu kojarzy się z późną jesienią i zimą. To idealny napój na długie wieczory spędzane pod kocem w towarzystwie dobrej książki, czasopism, a także, jakże by inaczej, nastrojowej muzyki. Nie ma nic lepszego na tę porę roku. Nawet chłodniejsze miesiące w roku mogą mieć swój urok!

Grzane wino – składniki:

  • 0,75 l czerwonego wina (najlepsze będzie słodkie lub półsłodkie)
  • 1 soczysta pomarańcza
  • 1/2 cytryny
  • 1 gwiazdka anyżu
  • 8 goździków
  • łyżeczka cynamonu
  • 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1-2 łyżki miodu 
  • ewentualnie: 1-2 łyżeczki cukru waniliowego do smaku (w zależności od rodzaju użytego wina)
grzane wino

Grzane wino – przygotowanie:

Pomarańczę i cytrynę dokładnie myjemy i sparzamy.  Kroimy na grube plastry (ok. 0,5 -1 cm grubości), a następnie każdy plasterek na ćwiartki. Wino wlewamy do garnka. Dodajemy cytrusy, a także wszystkie przyprawy. Dodajemy miód i cukier do smaku.

grzane_wino

Podgrzewamy na wolnym ogniu, ale ostrożnie, by nie doprowadzić do wrzenia, bo wówczas alkohol szybko wyparuje.

grzane_wino

Grzane wino – podanie:

Gorące wino podajemy w kubkach lub szklankach z grubego szkła (najlepiej wcześniej podgrzanych, by zachowało długo swoją temperaturę).

grzane wino

O tej porze roku nie ma nic innego poza grzanym winem, co moglibyśmy przygotować równie szybko i co poprawiłoby nam humor w oka mgnieniu.
Na jesienną słotę i długie zimowe wieczory to najlepsze lekarstwo 😉

Życzę Wam bardzo gorrrącego dnia i zapraszam na fanpage!
E.

grzane wino

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

20 odpowiedzi na “Grzane wino”

  1. Czekam na początek grudnia, wtedy "rozpijemy" się na dobre ale tak żeby na święta wypić ze smakiem tradycyjnie przed Wigilią jeszcze kubeczek! A co do whisky w komentarzu wyżej, ha! to samo mówi (albo inaczej, robi) mój O. Nie ma lepszego lekarstwa! Przynajmniej dla niego 😉

  2. Kasia S, pisze:

    25 bm, rozpalę kominek, i zrobię sobie takie winko. Mam nadzieję, ze pogoda dopisze i będzie sypać śnieg jak sto diabłów !

    pozdrawiamy serdecznie

    Tapenda

  3. Tomek gotuje pisze:

    Uwielbiam grzane wino 🙂 Tylko nie lubię używać mielonych przypraw, bo mi później psują przyjemność z picia 😉 Cynamon oczywiście można zastąpić laską, nie wiem tylko czy gałka wrzucona w kawałku oddałaby aromat w tak krótkim czasie.

  4. aleglodomorek pisze:

    Lubię tą porę, kiedy zużywa się dwa razy więcej tych aromatycznych przypraw, a wino grzane smakuje lepiej niż zwykłe. Masz rację, na tą porę roku nie ma nic lepszego!

  5. No nie powiem, lubię takie lekarstwo 🙂
    A kubeczek przepiękny:)

  6. dybek pisze:

    Edith, uwielbiam! Szkda, że tu w knajpach tak rzadko jest spotykane… Ale właśnie domowe najsmaczniejsze. Jeszcze w tym roku nie robiłam, ale na pewno zrobię 🙂

    Pozdrowienia!

  7. Maggie pisze:

    Niby mozna kupic gotowe, ale taka domowa wersja jest o wiele smaczniejsza!

  8. Wspaniałe, już czuję jak pachnie:)

  9. Ah, trafiłaś idealnie, to jest właśnie mój ulubiony umilacz w zimowe wieczory! Do tego piękne zdjęcia.
    Jest sobota wieczór, a ja relaksuję się dziś w domu i od razu mam ochotę na rozgrzewający kubeczek.
    Ps. Robię grzańca bardzo podobnie 🙂
    Pozdrawiam, Tosia.

  10. Marzena pisze:

    Ja nie pijam grzanego wina, kocham tylko czerwone wytrawne. A na rozgrzewkę polecono mi i na wszelkie choróbska takie skandynawskie lekarstwo: pół szklanki whisky, dopełnić połową wody wrzątku, sok z połówki cytryny i łyżka miodu. Stosować przez 3 dni, ja jestem po pierwszym dniu kuracji, 2 jeszcze przede mną. Może to mi pomoże;-(

  11. Droga Madame:) Wpraszam się do Ciebie na kubeczek wina i do tego zamawiam jeszcze te pyszne biscotti z poprzedniego wpisu!
    Pozdrowienia!

  12. Wegan Nerd pisze:

    Zdecydowanie, dziś jest czas na grzańca!

  13. Alice Simply pisze:

    ale mi narobiłaś ochoty na to winko!:) i nie mogę się napatrzyć na ten piękny kubas! koniecznie muszę sobie też taki kupić;) i razem z mamą będziemy się grzać!

  14. Jo pisze:

    ja w tym roku kupiłam gotowca, ale jak już będzie widać dno butelki, wypróbuję sposób 😉 no i bardzo ładnie prezentuje się w tym kubeczku z mojego miasteczka 😉

  15. Wiewióra pisze:

    mmmmm już czuje ten aromat!

  16. Martuuu pisze:

    mmm 🙂 pomysł na dzisiejszy wieczór !!:)

  17. zdecydowanie bardzo lubię 🙂
    pamiętam kiedy piłam grzane wino w bieszczadzkiej karczmie, tylko że… w wakacje. Może pora roku nie ta, ale grzaniec zawsze jest dobry na chłodne wieczory 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Grzane wino

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram