fbpx

Pomysł na przyjęcie: hiszpańska uczta

20 czerwca 2012

Zaczynam nowy cykl na blogu! Zatytułowałam go: „Pomysł na przyjęcie”. Co jakiś czas będę przedstawiała Wam swoje pomysły na tematyczne spotkania ze znajomymi, czy rodziną. Dziś pierwszy post, który poświęcam kuchni hiszpańskiej, czyli nasze pierwsze spotkanie w gronie znajomych odbędzie się pod hasłem: „Hiszpańska Uczta”

Na każdym spotkaniu nie powinno zabraknąć przystawki, dania głównego, jak i deseru. Koniecznym jest także przygotowanie czegoś do picia. Dlatego moje menu zawiera:

Wyżej podałam Wam linki do dokładnych przepisów na powyższe dania poza przystawką w postaci papas arrugadas.

„Pomarszczone ziemniaki” (dosłowne tłumaczenie) to typowe danie z Wysp Kanaryjskich, gdzie ziemniaki były uprawiane od 1600 r., kiedy po raz pierwszy zostały sprowadzone do Hiszpanii przez konkwistadorów. Mieszkańcy Wysp Kanaryjskich, zwani „carnarios” używają do dziś nazwy „papas”, natomiast w Hiszpanii kontynentalnej ziemniaki nazywane są „patatas”.

Danie to wymaga tylko dwóch składników:

  • małych ziemniaków i 
  • grubej soli morskiej. 

Przygotowanie:

  1. Wkładamy ziemniaki do garnka z bardzo słoną wodą – ziemniaki powinny unosić się w wodzie, jeśli się nie unoszą, to trzeba dodać więcej soli.
  2. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez 20 minut.
  3. Wylewamy większość wody z garnka i przykrywamy ziemniaki warstwą soli.
  4. Zmniejszamy ogień i delikatnie potrząsamy garnkiem tak, by sól skrystalizowała się na ziemniakach.
  5. Wyłączamy grzanie i przykrywamy garnek ściereczką na 5 minut (tak, aby ziemniaki się pomarszczyły).
  6. Podajemy koniecznie z sosami: mojo rojo i mojo verde!

 Nie zapominajcie o dużej ilości sangrii oraz, dla chętnych, zupie kanaryjskiej!

…no i o deserze, crème caramel, oczywiście 🙂
Wszystkie dania, przy dobrej organizacji pracy w kuchni zrobicie w 2h, z wyjątkiem deseru, który musi odstać swoje najpierw w piekarniku, a potem w lodówce – proponuję zróbcie go poprzedniego dnia i przykryjcie kokilki folią przed schładzaniem.
Mam nadzieję, że nowy cykl postów przypadnie Wam do gustu. Moim Gościom się bardzo podobało takie tematyczne spotkanie. Było niezwykle smacznie i można było rozmawiać o kuchni, a to bardzo lubię 🙂

Udanego dnia Moi Drodzy!
Edith

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

23 odpowiedzi na “Pomysł na przyjęcie: hiszpańska uczta”

  1. Lastrada pisze:

    Super pomysł! teraz tylko zaprzęgnąć catering do obsługi i można przyjmować gości na hiszpańskie przyjęcie

  2. Marta pisze:

    Fajny pomysł na hiszpańskie przyjęcie. Uwielbiam kanaryjskie sosy do ziemniaków oraz sangrię!

  3. Uwielbiam hiszpańskie smaki w kuchni! Aromatyczne przyprawy, wspaniale wędliny i oczywiście… świetne wina! I moja ukochana tortilla de patatas… 😉

  4. głodomorek pisze:

    Uwielbiam przyjęcia na których można tak dobrze zjeść :)!
    Mnie również interesowało by polskie przyjęcie, faktycznie zastanawiam się i ciężko mi powiedzieć co jest typowe dla naszej kuchni.

  5. Samantha pisze:

    Uczta godna królów i pyszne smaki, serdecznie pozdrawiam 🙂

  6. Chętnie bym się wprosiła do Ciebie na taką ucztę. Sama rozkosz smaków

  7. Ela D. pisze:

    Tapenda
    Wpraszamy się na taką kolorową i smaczną ucztę:):)
    Mniaaaam, mniaaaaam!!!!
    Pięknie to wszystko wygląda…:):)Pozdrawiamy ciepło!

  8. bartoldzik pisze:

    A może coś po polsku?? 😉 Bo to jest dopiero wyzwanie! Bo nie sadzę, że w Polskich domach na przyjęciach królują kotlety, sałatka jarzynowa itp. Sam się zastanawiam jak miałoby wyglądać menu polskiej imprezy…
    Nawet poczciwych kanapek już nie pamiętam na imprezce, a kiedyś był to obowiązkowy punkt programu. Tęsknie za nimi choć sam robię bruschettę ;-P

    • Domingo pisze:

      No tak, to rzeczywiście wyzwanie. Jako Polacy czujemy się ekspertami w polskiej kuchni. Jedni mogą być bardzo tradycyjni a inni wprowadzać modyfikację. Może rzeczywiście warto zastanowić się nad polskimi daniami ale zrobić "redesign" w taki sposób aby dania spotkały się z pozytywnym przyjęciem osób które czerpią inspiracje z innych miejsc świata. No, tak ale czy wtedy taka kuchnia może się nazywać polską?

    • bartoldzik pisze:

      Hehe, dyskusja na temat "czym jest polska kuchnia?" nie da się przeprowadzić w komentarzach. Google wprowadził ograniczenie ilości znaków i nie dam rady się zmieścić ;-P
      Ale tak naprawdę o ile nie mam problemu ze stwierdzeniem co jest typowe dla czeskiej, niemieckiej, włoskiej, francuskiej – kuchni, to dla polskiej nie mam bladego pojęcia :-/ I zapewniam Cię, ze nie ja jedyny.

    • Domingo pisze:

      A no właśnie, skoro to taki kontrowersyjny temat to może warto go kiedyś podjąć. Pewnie każdy bedzie miał sporo do powiedzenia 🙂 Pozdrawiam

    • bartoldzik pisze:

      Jestem jak najbardziej ZA! 😉
      Również pozdrawiam…

    • Madame Edith pisze:

      Ojej, nawet na chwilę nie można pozostawić bloga samego sobie, bo takie zażarte dyskusje o kuchni polskiej się zaczynają odbywać 🙂

      Będę pamiętała, że zgłaszacie się Panowie jako czołowi komentatorzy tego tematu. Wątek poruszę niedługo na "łamach" bloga 🙂

      Pozdrawiam Was serdecznie,
      Edith

    • bartoldzik pisze:

      Edith
      Ty tak nie zachęcaj do powstania "Loży Szyderców", bo jeszcze więcej chętnych się znajdzie 😉

      Miłego wieczoru i do przeczytania!

    • Madame Edith pisze:

      Bartoldziku,

      każda dyskusja mile widziana, byle była konstruktywna 🙂

      Do przeczytania!

  9. Bon Appetit! pisze:

    Jako że kocham Grecję to ja proponuję jakieś greckie przyjęcie, z pokazem Zorby na video 😀

  10. Aleksandra K pisze:

    hmmm, imprezka na calego, zgadzam sie z Maggie, moze angielska wersja, a moze cos z Iranu??
    Pozdrawiam

    • Madame Edith pisze:

      Maggie i Olu,
      bardzo dziękuję Wam za sugestie!

      W najbliższym czasie popracuję w takim razie nad wersją angielską 🙂
      Choć wcześniej zaprezentuję Wam jeszcze inny pomysł na przyjęcie, o którym myślę już od dawna…

      Serdecznie pozdrawiam,
      Edith

  11. Maggie pisze:

    Wprosilabym sie na taka uczte! Czekam na kolejne posty z cyklu 🙂 Moze "afternoon tea" w angielskim stylu? 🙂

  12. smaki życia pisze:

    mi bardzo przypadła ta propozyja do gustu – szczególnie ta duża ilosc sangrii 🙂

  13. Mienta pisze:

    chętnie wpadłabym na taką ucztę 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Pomysł na przyjęcie: hiszpańska uczta

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram