Niedawno w poście o Tapas Party pokazałam Wam po raz pierwszy hiszpańskie chlebki „Tortas de Aceite”. Dziś przyszedł czas na podanie przepisu.
Są to bardzo popularne na południu Hiszpanii, z szczególnie w Sevilli, ciastka / chlebki. Pochodzą aż z XIX w., ale ostatnio przeżywają swój renesans. Robi się je ekstremalnie prosto i nie ma szans, żeby się nie udały. Co jest dobrą wiadomością: można je zrobić na słodko, jak i na słono z jednej partii ciasta. Czyż to nie wspaniałe? 2 w 1 🙂
Hiszpańskie chlebki – składniki:
- opakowanie drożdży instant (7 gr)
- 4 łyżki oliwy
- 0,5 łyżeczki soli
- 10 łyżek ciepłej wody
- 200 g mąki
- dodatki na słodko lub na słono – może być mak, sezam, gruby cukier lub rozmaryn, oliwki, gruba sól etc.
Hiszpańskie chlebki – przygotowanie:
Drożdże wsypujemy do miski i zalewany ciepłą (do 40 stopni C) wodą.
Dodajemy sól i oliwę. Dobrze mieszamy.
Do miski/dzieży miksera (w zależności, czy mieszacie składniki ręcznie, czy w mikserze) do rozrobionych drożdży powoli dodajemy po 1 łyżce mąki dobrze mieszając. Jeśli ciasto nie będzie się lepiło dodajcie trochę ciepłej wody (dodałam około 2-3 dodatkowych łyżek). Po wyrobieniu ciasto smarujemy delikatnie oliwą i przekładamy do czystej miseczki. Przykrywamy je ściereczką i pozostawiamy do podwojenia objętości (na około 30 minut) w ciepłym miejscu.
Z tej porcji uzyskałam 5 kulek, które w dłoniach uformowałam na cienkie placki.
Wszystkie umieściłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i posypałam dodatkami: grubą solą, rozmarynem oraz sezamem. Piekłam 12 minut w temperaturze 210 stopni C z termoobiegiem (bez tej funkcji nagrzejcie piekarnik do 230 stopni C).
Hiszpańskie chlebki – podanie:
Chlebki powinny być przyrumienione. Najlepiej według mnie smakują na ciepło.
Gdy zostawicie je na kilka godzin na powietrzu zrobią się kruche i też będą bardzo smaczne. W wersji na ciepło są jak pieczywo. Doskonale nadają się na śniadanie zamiast chleba, czy bułki. Tak nietypowe w polskich warunkach chlebki skomponowałam z oliwkami, chorizo, sardynkami z puszki i tuńczykiem w białym winie.

Smacznego dnia,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
42 odpowiedzi na “Hiszpańskie chlebki”
Dodaj komentarz

Hiszpańskie chlebki
Czas przygotwania:
Wyszły super! Również w wersji bezglutenowej ( bezglutenowy zamiennik mąki pszennej zamiast zwykłej mąki). Pozdrawiam!
Bardzo się cieszę 🙂
Robiłam i polecam. Należy je tylko dobrze rozwałkować bo potem jeszcze w pieczeniu rosnął i mi wyszły trochę za duże. Jak dla mniej najlepsze wyszły z kminkiem i grubą solą 🙂
Świetny przepis! Muszę spróbować 🙂
a mogę użyć normalnych drożdży?:)
Dominiko,
Oczywiście! Tylko najpierw trzeba z nich zrobić zaczyn z ciepłą wodą i najlepiej odrobiną cukru. Trzeba poczekać aż nieco wyrosną. Dopiero przejść do dodania oliwy i soli.
25 gram świeżych drożdzy to w przeliczeniu 7 g drożdży instant.
Pozdrawiam ciepło,
E.
Teraz bym takiego chętnie schrupała na śniadanie;))
Super! Wykorzystam w przyszły weekend !
Chlebków do tej pory nie znałem, ale dzięki Tobie poznałem i z pewnością upiekę.
Pychota, uwielbiam takie domowe drożdżowe chlebki, przede wszystkim na słono 🙂
O są moje chlebki na które czekałam! Już myślałam, że o nich zapomniałaś Edith! Zapisuję do mojej długiej listy 'do zrobienia' mam nadzieję, że niebawem u mnie zagoszczą :))!
Wspaniale wygladają:)
Droga Edith,
pysznie wyglądają! na pewno je zrobię, tylko muszę odzyskać trochę wolniejszego czasu:) Strasznie mi źle z tym, że muszę do minimum ograniczyć pieczenie, gotowanie i krzątanie się w kuchni, gdy widzę takie cuda… No cóż. Ale na pewno dam znać jak wyszły 🙂
Serdecznie pozdrawiam:)
Edith,
Hiszpanię uwielbiam! byłam kilkakrotnie i z tego względu wielką miłością darzę tamtejszą kuchnię. Z tymi chlebkami się niestety nie spotkałam, nie wiem dlaczego. Niemniej jednak wyglądają smakowicie… a podałaś je z takimi dodatkami, że nie jeden pozazdrościłby takiej śniadaniowej uczty!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Zajadałam się nimi w zeszłym roku 🙂 mniam mniam
Wyszły Ci idealnie! Ależ się rozmarzyłam :)Szkoda że jestem już po śniadaniu :/
Mniam, ale fajne chlebki! I jakie szybkie i łatwe:) A, że ja lubię jak szybko cos jest gotowe, to na pewno zagoszczą i u mnie na stole!
Serdeczne pozdrowienia!
Kocham Twoje tapas, a te chlebki muszą być genialne ; )
No nie!
Przed snem tu nie można zaglądać! 🙂
Tak przepysznie, że aż ślinka leci.
wygladaja przepysznie!
moje juz w piekarniku… 🙂
magdalena
Magdaleno,
Bardzo się cieszę 🙂 Gorąco wierzę, że Ci bardzo posmakują!
Bardzo serdecznie pozdrawiam,
E.
z czarnuszka i sola…jeszcze cieple posmarowane maslem…nic wiecej do szczescia nie trzeba… 😉
pozdrowienia i serdecznosci..
magdalena
Ogromnie się cieszę, że Ci smakują :)))
Spróbuje :}
Dopisuję przepis do mojej listy….do zrobienia:)!
czarnuszka tez by byla dobra do tych chlebkow 😉
magdalena
O czarnuszce akurat nie pomyślałam, bo ją rzadko używam, ale z pewnościa sprawdzi się świetnie 🙂
Jadlam te chlebki w Barcelonie, smakowaly mi bardzo, ale nigdy nie robilam. Chyba bedzie trzeba to zmienic!
Dokładnie ! Trzeba spróbować ;D
Bardzo smakowicie u Ciebie. Po powrocie z urlopu jestem taka przejedzona, ale na taki smakołyk z pewnością skusiłabym się:-)
mmm… już sobie wyobrażam ten zapach i chrupkość chlebków. Piękne zdjęcia
świetna alternatywa dla codziennego pieczywa!
śliczne zdjęcia i fajny przepis
Z pewnością są uzależniające, ale jeśli nie są, to ja i tak bym się uzależniła, bo jestem podatna na dobre rzeczy 😀
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Na słono jeszcze nie jadłam, ale na słodko są warte grzechu. Najbardziej lubię pomarańczowe, w konsystencji przypominające trochę faworki. Zawsze przywożę je w prezencie jak jestem w Hiszpanii:) Pozdrawiam
Śliwko/Tosiu [nie wiem która z Was napisała komentarz 🙂 ],
W Polsce też można je kupić. Są w sklepach pakowane po 6 sztuk naturalne, albo z rozmarynem, z także widziałam ziołowe z czosnkiem. Każda sztuka jest zapakowana w osobny woreczek,co jest bardzo estetyczne, ale mają dwie zasadnicze wady: cena (około 7 zł za opakowanie) oraz to, że są strasznie kruche i nie spotkałam się z tym, żeby wszystkie kawałki w opakowaniu były w stanie niepokruszonym 😉
Wolę je na ciepło i nie do końca na krucho, dlatego robię je w domu. W dodatku mogę poeksperymentować z takimi składnikami jak lubię i o wiele mniej mnie to kosztuje 🙂
Ale faktycznie to bardzo dobry podarek z Hiszpanii 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
E.
Jak zawsze u ciebie pachnąco i aromatycznie:D jak bym się chciała załapać na taki chlebek!:) to musi być coś wspaniałego:)
Pozdrawiam cię serdecznie:)
Uwielbiam takie chlebki wszelkiego rodzaju:)
Ostatnio u mnie króluje piniada, tortilla – te pewnie też wypróbuję 🙂
Wspaniała uczta, pyszne śniadanko! A chlebki super, przepis zapisany, napewno wykorzystam!
Miłego tygodnia Edith;)
Kochana dziękuję za ten przepis. W piątek mam wieczór hiszpański, chętnie je zrobię;)
Oj szkoda ze już jestem po śniadaniu, Twoje Edith wyglada przepysznie