Szpecle ze szparagami i serem
To już kolejny przepis na Käsespätzle na blogu. Tym razem jednak pokazuję go Wam w wersji ekspresowej i bardzo sezonowej, bo ze szparagami. Szpecle są popularne w Austrii, południowej części Niemiec czy Tyrolu. W Południowym Tyrolu jadłam je podane z kiełbasą, w Wiedniu z kolej z dodatkiem boczku czy szynki. Obowiązkowym dodatkiem jest dość mocno podsmażona cebulka, która dodaje smaku potrawie oraz świeży szczypiorek.
Dzisiejsza odsłona Käsespätzle jest prosta w przygotowaniu, bo tym razem nie robiłam własnoręcznie szpecli, a skorzystałam ze znakomitych szpecli marki Hilcona (produkty tej marki kupicie w Carrefour, Selgros, Tesco, Delikatesach Centrum i Piotrze i Pawle). Mają w składzie tylko cztery składniki: mąkę, jajka z wolnego wybiegu, olej rzepakowy i sól. Nie trzeba nic więcej! Wystarczy wrzucić je na wodę lub podsmażyć na patelni, by były gotowe do jedzenia. To duże ułatwienie, bo kręcenie szpecli jest dość zajmującą czynnością i pochłania sporo czasu, a tak danie dla kilku głodnych osób możemy zrobić w mniej niż pół godziny.
Szpecle to bardzo uniwersalne i smakowite kluski. Dają wiele swobody kucharzowi i zostawiają pole do popisu. Można je łączyć z sosami, serami, dodatkami mięsnymi czy, jak w moim przypadku, warzywnymi. Choć akurat to ostatnie podejście jeść dość innowacyjne i w alpejskich regionach spotkacie je przede wszystkim z górskim serem. Bo żeby chodzić po górach trzeba mieć energię i dużo siły! W moim przepisie ser alpejski zamieniłam na cheddar, który się znakomicie topi i jest przesmacznym produktem.
Käsespätzle – szpecle ze szparagami i serem – składniki:
/na 6 porcji/
- 0,5 kg zielonych szparagów (1 duży pęczek)
- 1 łyżka masła
- pół pęczka szczypiorku
- 3 małe lub 2 średnie cebule
- 1 kg gotowych lub domowych szpecli
- 100-150 ml domowego bazyliowego pesto
- 250 g żółtego sera (użyłam cheddara)
- sól i pieprz do smaku
Käsespätzle – szpecle ze szparagami i serem – przepis:
Przygotowujemy pesto.
Szparagi dokładnie myjemy, odłamujemy końcówki, kroimy po skosie na cienkie plasterki – główki zostawiamy do dekoracji.
Cebulę i szczypiorek drobno siekamy.
Na patelni podsmażamy na maśle cebulę. Powinna być lekko brązowa i intensywnie pachnąca.
Go garnka z wrzącą i lekko osoloną wodą wrzucamy szpecle. Gotujemy 2 minuty, a następnie odcedzamy.
W garnku mieszamy szpecle, pokrojone szparagi, pesto i podsmażoną cebulkę.
Dodajemy 2/3 startego na tarce sera.
Mieszamy, ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem i przekładamy do naczynia żaroodpornego, na patelnię lub blaszkę, którą wsadzimy do piekarnika. Po wierzchu rozrzucamy główki szparagów i posypujemy pozostałym serem.
Pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 160 stopni C (z termoobiegiem) lub 180 stopni C (bez tej funkcji).
Käsespätzle – szpecle ze szparagami i serem – składniki:
Szpecle wyciągamy z pieca i serwujemy od razu. Wystarczy je tylko posypać szczypiorkiem. To jedno z tych dań, które dobrze jest trzymać w rozgrzanym naczyniu i robić małe dokładki, gdyż kluseczki smakują najlepiej gdy są bardzo gorące.
Nie będę ukrywała, że Käsespätzle to danie, które ma sporo kalorii, ale uwierzcie mi, że tu kalorie się nie liczą. Tu liczy się doskonały smak prosto z serca alpejskich regionów. W mojej wiosennej wersji i tak przemyciłam w nim sporo zielonego, bo szpecle nie mają w zwyczaju leżeć koło innych warzyw niż cebula 😉 Mam nadzieję, że ta wersja przypadnie Wam do gustu.
Smacznego!
E.
P.S. Przepis powstał w ramach współpracy z marką Hilcona.
W sesji wykorzystałam:
stalowa patelnia, ściereczki – no name
talerzyki – Zara Home
sztućce – Villeroy & Boch
Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Szpecle ze szparagami i serem”
Dodaj komentarz

Szpecle ze szparagami i serem
Czas przygotwania:
Zrobiłam i wyszło przepyszne! Czym zastąpić szparagi aby nadal przygotowywać tego typu danie?
Można dodać inne warzywa jak bakłażana, cukinię, brokuła czy pomidory 🙂
Teraz są też szpecle o dobrym składzie w Lidlu. Właśnie z nich robię teraz to danie:)
Podjęłam wyzwanie 🙂 Niestety nigdzie,ale to nigdzie nie znalazłam szpecli… Mało sklepów ma produkty tej marki,a szkoda. Zmuszona więc zostałam do kupienia gnocci,bo resztę składników już miałam. Wish me luck,jak to mówią za oceanem 🙂
Mags,
to prawda. Mam nadzieję, że wkrótce produkty Hilcony będą dostępne też w innych sklepach, bo są naprawdę świetnej jakości i wszelkie makarony z nadzieniem jak tortellini czy tortelloni są zawsze w punkt doprawione.
Powodzenia z gniocchi w takim razie! 🙂
E.
Wyszło przepyszne danie! Bardzo dziękuję za przepis. Na pewno nie raz jeszcze je przygotuję. Gnocchi się sprawdziło 🙂