Kawę po tatarsku po raz pierwszy piłam niedawno, w tatarskiej restauracji na Podlasiu (więcej o tym przeczytacie we wpisie „Weekend na Podlasiu„). Przypadła mi do gustu tak bardzo, że po powrocie do domu postanowiłam odtworzyć jej smak. Było to całkiem proste, bo wyczuwalne w niej były nuty kardamonu oraz cynamonu, a także delikatnej wanilii. Przy użyciu tych trzech przypraw zabrałam się do parzenia kawy w dawno nieużywanej prasce francuskiej.
Oryginalną kawę po tatarsku robi się w naczyniu przypominającym kształt grecki garnuszek „birki”, który pokazywałam Wam we wpisie „Jaki ekspres do kawy wybrać?„. Drobno mieloną kawę wsypuje się do wrzącej wody i gotuje przez kilka minut w tygielku na wolnym ogniu. Mój sposób z praską jest zdecydowanie szybszy i łatwiejszy do odtworzenia w domu, bo przecież nie każdy ma gazowy piecyk, na którym może podgrzewać kawę w specjalnym garnuszku.
Kawa po tatarsku – składniki:
/na 3 filiżanki/
- 600 ml wody
- 4 czubate łyżeczki mielonej kawy
- 2 laski cynamonu
- 2 nasiona kardamonu
- 1 laska wanilii
- mleko i cukier (opcjonalnie)
Kawa po tatarsku – przygotowanie:
Kawa po tatarsku – podanie:
Podobne wpisy
Komentarze
17 odpowiedzi na “Kawa po tatarsku”
Dodaj komentarz
Kawa po tatarsku
Czas przygotwania:
Bardzo świetny przepis na kawę ! Smakowało jak nigdy !
praska fancuska a kawa po turecku ;D
Można też użyć kawiarki lub drip'a. Myślę, że chemex też się sprawdzi – ważne, by woda była aromatyzowana przyprawami 😉
z kardamonem musi być pyszna:)
Bardzo chętnie zaglądam tutaj i znajduję wiele ciekawych pomysłów i rozwiązań. Np. dzisiejszą kawę z kardamonem chętnie włączę do przepisu – do wypróbowania. Bardzo tutaj u Ciebie miło, przytulnie i pięknie i smacznie:) Pozdrawiam i życzę miłej słonecznej niedzieli 🙂
Krystyno,
bardzo dziękuję za ciepłe słowa 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Edytko, jeszcze jedno.
Bardzo żałuję, że nie wygrałaś konkursu na Blog Roku 2013. Myślę że to sprawa przyszłości. Osoba która wygrała chyba trochę "gwiazdorzy" co nie jest dobrą prognozą ( nie chcę tak publicznie tego uściślać).
U Ciebie jest miło, pięknie a najważniejsze, że Twoje przepisy się udają.
U konkurencji przepis na hummus idealny to taki gdzie daje się szklankę tahini – phi ;-))
Leszku,
to bardzo miłe, serdecznie dziękuję!
Za rok nie będę startowała w tym konkursie, bo jednak obserwując to z bliska zauważyłam pewne rzeczy, które nie są mi bliskie i z jakimi nie chciałabym być kojarzona.
Cieszę się jednak, że nagroda główna Bloga Roku powędrowała do miłego chłopaka, który dotychczas prowadził dosyć niszowy blog, ale dzięki nagrodzie fajne wartości, jakie promuje, mogą być docenione przez większą grupę odbiorców 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Pani Edytko,
kawa wygląda bardzo smakowicie!
P.S. Chciałabym zapytać, gdzie kupiła Pani szprycę do ozdabiania tortów? 🙂
Pozdrawiam,
Paula
Paula,
bardzo dziękuję 🙂
Swoją szprycę kupiłam w Tk Maxx, jest firmy Kitchen Craft.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
super, jako że jestem mega kawoszem – spróbuję
Przepis bardzo na czasie 😉 Edytko. Bardzo na czasie.
Zawsze warto poznać coś zza naszej wschodniej granicy 😉
Bardzo fajny przepis Edith.
Podróże kształcą 😉 Sama już od jakiegoś czasu zbieram się do wpisu o Petersburgu 🙂 Tak bardzo lubię to miasto że aż boję się "schrzanić" wpis 😉
Ciekawe zestawienie. Składniki mam to w ciągu dnia przetestuję! Miłej niedzieli Edith 🙂
Chętnie spróbowałabym tej kawy i coś czuję że bardzo by mi zasmakowała; )
Bardzo przyjemna kombinacja smakowa. W moim guście:-) często robię kawę z kardamonem ale wanilii nie dodawałam. Czas spróbować:-) a jak tam chai na rooibos'ie? Próbowałaś? Pozdrawiam ciepło i życzę udanej niedzieli!
Melko,
tak, próbowałam.Jest naprawdę smaczna, choć jednak wolę klasyczną wersję na czarnej herbacie, bo po prostu rooibos nie jest moim ulubionym napitkiem 😉
Dobrej i słonecznej niedzieli!
E.