Kluski z makiem to jedno z obowiązkowych wigilijnych dań, choć wiem, że nie są podawane w każdej części kraju. Na Lubelszczyźnie są bardzo powszechne, ale robiąc wywiad ze znajomymi pochodzącymi z Warszawy słyszałam, że w stolicy nigdy nie były obecne w większości domów. Jestem ciekawa jak jest u Was i czy także podajecie je jako jedno z ostatnich dań, tuż przed deserem?
Kuski z makiem to według mnie wielki przysmak i robi się go bajecznie szybko. Wystarczy mieć w zanadrzu wcześniej przygotowaną masę makową, a makaron możemy przygotować w trakcie wigilijnej kolacji nie zostawiając gości na zbyt długo. To także świetny łącznik między wytrawną częścią wigilijnej wieczerzy, a tą na słodko.
Kluski z makiem – składniki:
/porcja degustacyjna (po 1 czubatej łyżce) dla ok. 10-12 osób/
- 250 g suchego makaronu typu „łazanki”
- 300 g domowej masy makowej
- miód, kawałek masła, amaretto – opcjonalnie
Kluski z makiem – przepis:
Makaron, koniecznie w kształcie łazanek, gotujemy al dente wg instrukcji z opakowania. Odcedzamy.
Mieszamy z podgrzaną masą makową.
Kluski z makiem możemy dosłodzić za pomocą miodu, a także dodać 1 łyżkę masła, która szybko się rozpuści pod wpływem kontaktu z gorącym makaronem i masą makową. Dla chętnych można też taki makaron skropić likierem amaretto – będzie jeszcze bardziej aromatyczny.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
7 odpowiedzi na “Kluski z makiem”
Dodaj komentarz

Kluski z makiem
Czas przygotwania:
Oczywiście! Jedna na moich ulubionych potraw wigilijnych. Specjalnie ograniczaliśmy się w czasie wigilijnej kolacji, żeby zostawić odrobinę pustego żołądka na kluchy z makiem (u nas też serwowane przed ciastami). Pyszne i na ciepło, i wyżerane na zimno prosto z lodówki. Specjalnie prosiliśmy Mamę, żeby podwajała ilość masy makowej na makowca, żeby starczało na kluski z makiem do Trzech Króli. Tylko u nas tradycyjnie serwowane z szerokim makaronem wstążki, jak do zupy. Pomimo tego, że jesteśmy z Warszawy, przepis skądś do naszej rodziny przywędrował, kilka pokoleń wstecz. Nie dziwię się, że się przyjął! Pyszności. Ale ani tej potrawy, ani ukochanego przez rodzinę „pieroga” (nie mylić z pierogami), nie widziałam na żadnym innym warszawskim świątecznym stole.
Jestem zdecydowanie ,,ciastowa” i ,,kluskowa”. Kocham wszystkie takie mączne produkty i podobne, takich nigdy nie jadłam z makiem, ale oba te składniki lubię stąd czuję, że byłabym zachwycona! 🙂
Makiełki są popularne w moich rodzinnych stronach czyli regionie łódzkim. To połączenie namoczonej w mleku chałki lub innej odmiany słodkieego pieczywa z masą makową.
Mario,
dziękuję za wyjaśnienie! Czyli to coś zupełnie innego od klusek z makiem, choć pewnie także świetnie smakują. Mak z chałką z pewnością smakuje znakomicie 🙂
Moc pozdrowień!
E.
Z kolei u mojej koleżanki z Poznania za makiełki uważa się kluski lub makaron z masą makowo – bakaliową, ale ta chałka z masą makową brzmi świetnie !! 🙂
W mojej rodzinie nigdy się takiego dania nie robiło niestety, ale ja co roku mam w planach przygotowanie i co roku jakoś mi się ku temu nie składa :/ Nie wiem jak będzie w tym roku, ale nawet dzisiaj myślałam o czymś podobnym, o nazwie makiełki – rok temu usłyszałam o takim daniu od koleżanki z Poznania (i właśnie u niej robi się to danie z maku, bakalii i makaronu, bo z tego co czytam w internecie, to zazwyczaj dodatkiem do masy makowej jest pieczywo…). Ale nie ważne jak by tego nie nazwać, na pewno było pyszne, chociażby biorąc pod uwagę skład Twojej masy makowej 😉 I mam nadzieję, że w tym roku w końcu uda mi się zrobić coś podobnego 😉
Aniu,
Jak tylko zrobisz masę makową, reszta będzie już formalnością 🙂 O makiełkach nigdy nie słyszałam, ale dodatek pieczywa mnie nie dziwi – do nadzienia do rogali marcińskich poznaniacy dodają mielone biszkopty 😉
Serdecznie pozdrawiam
E.