Kokosowe racuchy z jabłkami – idealnie puszyste!

Kokosowe racuchy z jabłkami były pomysłem Małego Monsieur. Któregoś dnia przeglądałam zaległe numery Kukbuka i przysiadł się do mnie. Uważnie wertował kolejne strony aż w końcu pokazał palcem na racuchy i powiedział: „mama, am am!”. Znaczyło to nie mniej, nie więcej to, że ma na nie ochotę i obiecałam mu je usmażyć. Zmieniłam jednak recepturę, by wyszły nam o smaku kokosowym, tak dla odmiany.


Przepis jest generalnie bardzo prosty i gorąco polecam Wam robienie racuchów na świeżych drożdżach. Rosną cudnie! Zwłaszcza jeśli wykorzystacie mój patent i wsadzicie je na 20-40 minut do piekarnika nagrzanego do temp. 35 stopni C.
Do racuchów dodałam sporo wiórków kokosowych oraz kokosowego mleka. Gotowe także polałam mlekiem, by były pachnące i jeszcze bardziej aromatyczne. Nasz syn zjadł sam nieco ponad 3 wielkie sztuki! I choć z przepisu wyszło mi ich ok. 30, to okazało się, że jest to fajna porcja na 3 dni. Możecie je jeść na śniadanie, drugie śniadanie lub podwieczorek. Dla chętnych mogą też robić za obiad 😉
Myślę, że to świetny przepis na tłusty czwartek.

Kokosowe racuchy z jabłkami – składniki:
/na ok. 30 dużych sztuk/
Zaczyn:
- 50 g świeżych drożdży
- 1 łyżka cukru (polecam kokosowy)
- 500 ml mleka krowiego 2%
Ciasto:
- 500 g mąki pszennej (użyłam typ 650, ale 550 też będzie ok)
- 1 jajko
- 50 g masła
- 4 łyżki wódki
- 5 łyżek wiórków kokosowych
- 1 łyżeczka soli
- 250 ml mleka kokosowego
- 4 spore jabłka
Do podania:
- 100-200 ml mleka kokosowego
- konfitury, świeże owoce, syrop klonowy, miód etc.
- cukier puder

Kokosowe racuchy z jabłkami – przepis:
Wszystkie składniki na ciasto, z wyjątkiem jabłek i mleka kokosowego, wsadzamy do dużej miski.
Mleko podgrzewamy do temperatury 38 stopni i rozpuszczamy w nim cukier oraz rozkruszone drożdże. Dokładnie mieszamy i zostawiamy na kilka-kilkanaście minut aż zaczyn zacznie pracować i urośnie. Nie spuszczajcie go z oka na długo, bo przy świeżych drożdżach rośnie piorunem!


Zaczyn dolewamy do miski i wyrabiamy ciasto.


Dodajemy mleko kokosowe. Dolewajcie je stopniowo, może się zdarzyć, że Wasze ciasto będzie potrzebowało go nieco więcej niż 250 ml. Ciasto powinno być w miarę lejące, raczej jak na pankejki niż na cieniutki naleśniki, czyli nie za gęste, ale też nie zupełnie lejące.

Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Powinno mniej więcej podwoić swoją objętość.
Po wstawieniu do piekarnika nagrzanego do temp. 35 stopni C, moje potrzebowało tylko 20 minut.

W tym czasie można obrać i pokroić jabłka na małe kawałki.

Jabłka dodajemy stopniowo – tak, by ciasto nie opadło za bardzo. Delikatnie je mieszamy.


Racuchy smażymy na oleju rzepakowym lub słonecznikowym najpierw z jednej, a potem z drugiej strony. Powinny się ładnie zarumienić i zezłocić.

Odkładamy je na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi. Każdą kolejną partię przekładam nowym ręcznikiem, który wchłonie nadmiar tłuszczu.

Kokosowe racuchy z jabłkami – podanie:
Ze względu na ilość, racuchy smażą się dość długo, ale dzięki ręcznikom nie stygną i pozostają długo ciepłe nawet po wyłożeniu na półmisek.
Przed podaniem posypujemy je cukrem pudrem, bo są niemal zupełnie niesłone.

Kokosowe racuchy są pyszne, bardzo, ale to bardzo puszyste i stanowią super bazę do wszelkich dodatków. Przechowujcie je zawinięte w folię lub w szczelnym pudełku w lodówce. Kolejnego dnia wystarczy je wrzucić na gołą patelnię – są dość tłuste, więc zupełnie nie trzeba dodawać do smażenia żadnego dodatkowego tłuszczu.

Smacznego!
E.


Podobne wpisy
Komentarze
8 odpowiedzi na “Kokosowe racuchy z jabłkami – idealnie puszyste!”
Dodaj komentarz

Kokosowe racuchy z jabłkami – idealnie puszyste!
Czas przygotwania:
Czy można mąkę pszenną zamieniać na inną – np. na jaglaną, owsianą?
Mam nietolerancje na pszenicę, orkisz, grykę.
Nie próbowałam w takim zestawieniu, nie powiem czy taka zamiana się uda.
Uwielbiam przeglądać Pani bloga, szczególnie zakładkę z przepisami:) Do tej pory wypróbowałam zaledwie trzy i były obłędne! Ach, gdyby tylko mieć więcej czasu na gotowanie…
Fajnie, że dodaje Pani zdjęcia do każdego kroku przygotowywania – dla takich antykucharek jak ja to nieoceniona pomoc 🙂
Pięknie wyglądają, czy można pominąć wódkę bo nie mam?pozdrawiam
Tak, można ?
Moje dzieciaki uwielbiają racuszki, ale nigdy nie robiłam ich w tak puszystej wersji. Kradnę przepis 🙂
Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam racuszki. Chyba u babci, a było to z 10 lat temu. Koniecznie muszę spróbować Twojego przepisu!
Karolino,
Bardzo polecam! Dodatek mleka kokosowego i wiórków zupełnie odmienia klasyczne racuchy z jabłkami.