Kompot z suszu
20 grudnia 2014
Kompot z suszu jest obowiązkowym elementem każdej Wigilii. W dzieciństwie był moją ulubioną świąteczną „potrawą” i sama potrafiłam wypić cały dzbanek. Smakuje wyjątkowo, zwłaszcza schłodzony. Doskonale gasi pragnienie i po obfitej wieczerzy może być deserem samym w sobie. Myślę, że nie ma osoby, która choć raz by go nie piła. To po prostu świąteczna klasyka i stały punkt wigilijnego menu.
Kompot z suszu – składniki:
/na ok. 2 litry kompotu/
- 200 g suszonych śliwek*
- 100 g suszonych jabłek (patrz przepis „Chipsy jabłkowe”)
- 100 g suszonych gruszek
- 100 g suszonych moreli
- 100 g rodzynek
- 100 g suszonych fig
- 5-6 goździków
- 1 pomarańcza
- 2 laski cynamonu
- 1-2 gwiazdki anyżu
- 2 litry wody
- miód – opcjonalnie, do smaku
* Można też użyć wędzonych śliwek oraz gruszek np. po 100 g.
Osobiście nie lubię wędzonych gruszek i nigdy ich nie dodaję do kompotu. Używam śliwek suszonych lub ewentualnie je mieszam i daję mniejszą część wędzonych (ok. 50 g), a większą suszonych (ok. 150 g). Wędzone owoce mają bardzo głęboki, nieco smolisty smak i nie każdy je lubi. Dużo osób twierdzi, że taki kompot „śmierdzi” i ma duszący zapach, dlatego decyzja należy do Was. W każdym razie z suszonymi owocami smakuje fantastycznie!
Osobiście nie lubię wędzonych gruszek i nigdy ich nie dodaję do kompotu. Używam śliwek suszonych lub ewentualnie je mieszam i daję mniejszą część wędzonych (ok. 50 g), a większą suszonych (ok. 150 g). Wędzone owoce mają bardzo głęboki, nieco smolisty smak i nie każdy je lubi. Dużo osób twierdzi, że taki kompot „śmierdzi” i ma duszący zapach, dlatego decyzja należy do Was. W każdym razie z suszonymi owocami smakuje fantastycznie!
Kompot z suszu – przepis:
Owoce przepłukujemy na sitku. Przekładamy do garnka. Zalewamy zimną wodą wraz z przyprawami.
Doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i na małym gazie gotujemy pod przykryciem około 20-25 minut – nie za długo, by owoce zachowały fason. Następnie dodajemy pokrojone w grube plastry pomarańcze i studzimy. Kiedy osiągnie temperaturę pokojową doprawiamy go do smaku miodem.
Kompot z suszu – podanie:
Kompot z suszu podajemy w temperaturze pokojowej lub dobrze schłodzony. Jeśli zostanie na kolejny dzień, to koniecznie należy włożyć go do lodówki. Bardzo lubię wyjadać z niego owoce, dlatego zawsze do dzbanka, jak i szklaneczek nakładam ich pokaźne porcje.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
9 odpowiedzi na “Kompot z suszu”
Dodaj komentarz
Kompot z suszu
Czas przygotwania:
Pyszny jest ten kompot.
Wchodzi na stałe do świątecznego menu.
Dziękuję za przepis.
Wesołych świąt
Przyzwyczajona do babcinego kompotu niemalże zachłysnęlam się pijąc łapczywie kompot podczas mojej pierwszej wigilii u mojego M. Coś okropnego wlasnie przez te wędzone śliwki. Moja babcia robi kompot na suszonych i wtedy jest pycha 😉 Madame, dziękuję równiez za te wskazówki
Agata K. 😉
Moja mama robi kompot z suszu z wędzonymi śliwkami i gruszkami i muszę przyznac, że dlatego nigdy go nie lubiłam 🙂 Twój z pewnością by mi zasmakował, ale weź tu człowieku poprawiaj Mamusię 🙂
ja z kolei nie wyobrazam sobie tego kompotu bez wedzonych gruszek:)
Ja tak samo 🙂 uwielbiam!
Mój mąż uwielbia taki kompot. W tym roku zrobię wg Twojego przepisu.
Kompot z suszy jest wyjątkowy. Dlatego też z reguły pije się go w moim domu tylko kilka razy w roku – w okresie świąt.
Świąteczny element, który dla mnie mógłby nie istnieć:)) Wyjątkowo nie lubię kompotu z suszu, odrzuca mnie sam zapach:(
Agatko,
Koniecznie spróbuj na śliwkach suszonych, a nie wędzonych (i bez gruszek)! Zupełnie inny smak, sama słodycz 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.