Kompot z suszu jest obowiązkowym elementem każdej Wigilii. W dzieciństwie był moją ulubioną świąteczną “potrawą” i sama potrafiłam wypić cały dzbanek. Smakuje wyjątkowo, zwłaszcza schłodzony. Doskonale gasi pragnienie i po obfitej wieczerzy może być deserem samym w sobie. Myślę, że nie ma osoby, która choć raz by go nie piła. To po prostu świąteczna klasyka i stały punkt wigilijnego menu.
Kompot z suszu – składniki:
/na ok. 2 litry kompotu/
- 200 g suszonych śliwek*
- 100 g suszonych jabłek (patrz przepis “Chipsy jabłkowe”)
- 100 g suszonych gruszek
- 100 g suszonych moreli
- 100 g rodzynek
- 100 g suszonych fig
- 5-6 goździków
- 1 pomarańcza
- 2 laski cynamonu
- 1-2 gwiazdki anyżu
- 2 litry wody
- miód – opcjonalnie, do smaku
* Można też użyć wędzonych śliwek oraz gruszek np. po 100 g.
Osobiście nie lubię wędzonych gruszek i nigdy ich nie dodaję do kompotu. Używam śliwek suszonych lub ewentualnie je mieszam i daję mniejszą część wędzonych (ok. 50 g), a większą suszonych (ok. 150 g). Wędzone owoce mają bardzo głęboki, nieco smolisty smak i nie każdy je lubi. Dużo osób twierdzi, że taki kompot “śmierdzi” i ma duszący zapach, dlatego decyzja należy do Was. W każdym razie z suszonymi owocami smakuje fantastycznie!
Kompot z suszu – przepis:
Owoce przepłukujemy na sitku. Przekładamy do garnka. Zalewamy zimną wodą wraz z przyprawami.
Doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i na małym gazie gotujemy pod przykryciem około 20-25 minut – nie za długo, by owoce zachowały fason. Następnie dodajemy pokrojone w grube plastry pomarańcze i studzimy. Kiedy osiągnie temperaturę pokojową doprawiamy go do smaku miodem.
Kompot z suszu – podanie:
Kompot z suszu podajemy w temperaturze pokojowej lub dobrze schłodzony. Jeśli zostanie na kolejny dzień, to koniecznie należy włożyć go do lodówki. Bardzo lubię wyjadać z niego owoce, dlatego zawsze do dzbanka, jak i szklaneczek nakładam ich pokaźne porcje.
Smacznego!
E.
Pyszny jest ten kompot.
Wchodzi na stałe do świątecznego menu.
Dziękuję za przepis.
Wesołych świąt
Przyzwyczajona do babcinego kompotu niemalże zachłysnęlam się pijąc łapczywie kompot podczas mojej pierwszej wigilii u mojego M. Coś okropnego wlasnie przez te wędzone śliwki. Moja babcia robi kompot na suszonych i wtedy jest pycha 😉 Madame, dziękuję równiez za te wskazówki
Agata K. 😉
Moja mama robi kompot z suszu z wędzonymi śliwkami i gruszkami i muszę przyznac, że dlatego nigdy go nie lubiłam 🙂 Twój z pewnością by mi zasmakował, ale weź tu człowieku poprawiaj Mamusię 🙂
ja z kolei nie wyobrazam sobie tego kompotu bez wedzonych gruszek:)
Ja tak samo 🙂 uwielbiam!
Mój mąż uwielbia taki kompot. W tym roku zrobię wg Twojego przepisu.
Kompot z suszy jest wyjątkowy. Dlatego też z reguły pije się go w moim domu tylko kilka razy w roku – w okresie świąt.
Świąteczny element, który dla mnie mógłby nie istnieć:)) Wyjątkowo nie lubię kompotu z suszu, odrzuca mnie sam zapach:(
Agatko,
Koniecznie spróbuj na śliwkach suszonych, a nie wędzonych (i bez gruszek)! Zupełnie inny smak, sama słodycz 🙂
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.