Konfitura z rabarbaru – lekko kwaśna, winna, wspaniała! Nie zasłodzi Was ani trochę, a doda wielkiego uroku desce polskich serów zagrodowych lub tych pleśniowych rodem z Francji. Zróbcie ją jak najszybciej póki rabarbar jest pyszny, jędrny i świeży. Zimową porą z radością będziecie wracać do tego smaku tego wiosennego warzywa zamkniętego w małym słoiczku.
Moje życie byłoby o wiele uboższe bez rabarbaru i gdybym miała wybrać jedno warzywo, o którym miałabym napisać książkę byłby to właśnie rabarbar.
Ulotny, kruchy, a jednocześnie sprężysty i wytrzymały.
Zielono-różowe arcydzieło przyrody.
Tak więc zapraszam do stołu i kuchni! Przygotujcie deski, noże i czyste słoiki. Nie zajmie nam to długo, ledwie moment…
Konfitura z rabarbaru – składniki:
/na ok. 900 ml konfitury – u mnie 3 słoiczki: 400, 290 i 220 ml/
- 850 g rabarbaru (pokrojonego, już bez liści i końcówek)
- 125 ml soku z cytryny
- 10 g czystej pektyny owocowej lub 1 opakowanie środka żelującego 3:1 (dżemix, żelifix itp.)
- 1 czubata łyżeczka startego imbiru
- 330 g cukru
Konfitura z rabarbaru – przepis:
Wsypujemy do garnka, dodajemy substancję żelującą (pektynę), starty imbir i sok z cytryny. Mieszamy.
Ustawiamy na średnim ogniu i podgrzewamy przez 2 minuty ciągle mieszając – po chwili poczujemy, że kawałki rabarbaru zaczynają się powoli do siebie przyklejać.
W tym momencie dodajemy cukier i podgrzewamy na średnim aż się całkowicie rozpuści. Nie należy oczywiście przerywać mieszania.
Z każdą minutą rabarbar będzie coraz bardziej puszczał sok. Teraz wystarczy go mieszać co dłuższą chwilę.
Po 10 minutach gotowania konfitura będzie zrobiona – kawałki rabarbaru niemal całkowicie się rozpadną, ale zostanie ich na tyle dużo, by nasz wyrób nazwać konfiturą.
Gorącą konfiturę przelewamy do wyparzonych i wytartych słoików. Najlepiej jak są jeszcze ciepłe np. wyjęte prosto ze zmywarki (ale koniecznie suche!). Zwracamy szczególną uwagę, by suche były też brzegi słoików przed zakręceniem.
Moja uwaga:
Słoiki typu „weck” używam do konfitur, które zjem w ciągu najbliższego miesiąca. Jeśli chcę zostawić przetwory na zimę, wówczas wykorzystuję zwykłe zakręcane słoiki – mam do nich po prostu większe zaufanie. Wystarczy je przekręcić do góry dnem po napełnieniu, nie wymagają pasteryzacji jak słoiki typu „weck”. Jednak to moja preferencja i każdy ma swój własny ulubiony sposób zamykania konfitur. Tak, czy inaczej słoiki przechowujemy w ciemnym, chłodnym i suchym miejscu np. spiżarce lub piwnicy. Swoje, do szybkiego zjedzenia, trzymam w lodówce.
Pasteryzacja oczywiście nie zaszkodzi i jeśli jesteście przyzwyczajeni do pasteryzowania wszystkich przetworów, to nic nie stoi na przeszkodzie, by słoiki z konfiturą z rabarbaru także podgrzać w garnku lub piekarniku. Przeczytajcie mój przewodnik „Jak pasteryzować przetwory?„.
Konfitura z rabarbaru – podanie:
Jak oceniasz ten wpis?
Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!
Średnia ocena 4.1 / 5. Liczba głosów: 8
Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.
Podobne wpisy
Komentarze
Konfitura z rabarbaru
Czas przygotwania:
Bardzo fajnie pokazany przepis ze zdjęciami opis krok po kroku az milo powtórzyć
Ja nie dodałam żelfixu i wyszło super, idealnie gęsty. Tak samo nie dodaję do moreli, nie ma takiej potrzeby, naturalne pektyny ze skórki wystarczają.
Czy mogę użyć ksylitolu zamiast cukru?
Tak 🙂
Smak świetny, ale nie rozumiem jednego: przez pierwszy miesiąc konfitura miała piekny, żywy kolor, a później brzydki, taki szaro – brązowy :/ co zrobiłam nie tak?
To naturalny proces utleniania. Nic nie zrobiłaś źle. Po prostu dla zachowania koloru trzeba byłoby dodać jakieś sztuczne konserwanty poza cukrem.
Dziękuję za odpowiedź. Jakoś w swojej naiwności nie pomyślałam o tym 😉
Co to za serek pleśniowy? Magda
Magdo,
to camembert kupiony na próbę podczas tygodnia francuskiego w Biedronce.
Był naprawdę przepyszny! 🙂
Z pozdrowieniami
E.
Droga Edith,
zrobiłam w tym roku już kilka typów konfitur, ale właśnie ta z rabarbaru jest moją ulubioną – ciekawe połączenie smaków słodkich i kwaśnych, a do tego łatwa i szybka w zrobieniu. Jutro zrobię kolejną porcję tych konfitur. Dziękuję za świetny przepis 🙂
Pozdrawiam, Krysta
Krysto,
Bardzo dziękuję za komentarz! Ogromnie się cieszę, że konfitura przypadła Ci do gustu. U mnie jej spożycie idzie "łeb w łeb" z tą truskawkową. Do serów pleśniowych, które bardzo lubię to wymarzony dodatek 🙂
Serdeczności
E.
Dziękuję bardzo za przepis. Rabarbar wyszedł cudowny.
Miałam małą ilość domowego -ogródkowego rabarbaru i nie wiedziałam co z nim począć.
Ciasta mi się nie chciało robić, kompotu byłoby mało….i pojawił się ten przepis 🙂 🙂 🙂
Super Super super
P.S. Świetny blog, przepiękne zdjęcia, cudowne przepisy…będę często zaglądała 😀
Edyta
Super pomysł, uwielbiam rabarbar i fajnie będzie poczuć jego smak zimową porą.
Łatwy w wykonaniu, jeden słoiczek już zjedzony 🙂
Edi
witam
zamiast soku z cytryny i imbiru dodałam sok i skórkę z 1 1/2 pomarańczy .Ciekawie to wyszło
pozdrawiam
odnosnie imbiru nie-tartego ..magda 😉 ..teraz doczytalam opcje o nicku badz imieniu 😉
Haha, dzięki Magdo! 😉
ale cos ta pierwsza czesc odnosnie pytania nie doszla ..czyli tego imbiru -jesli nie tarty ..to sproszkowany moze byc? a jesli tak to ile? ..ów magda 😉
Magdo,
osobiście nie przepadam za suszonym imbirem, dlatego jeśli nie masz świeżego korzenia, to raczej w ogóle bym z niego zrezygnowała.
Sedecznie pozdrawiam
E.
Pychota,zrobione,przepis ląduje na stałe w moich ulubionych 🙂 pozdr Agata
wyszło pysznie, 4 słoiczki i 2 łyżki na osłodę, które od razu pożarłam ;).Pozdrawiam
Cudny blog! Trafiłam na niego poprzez Kasię Bosacką i jej Wiem co jem. Wypróbowałam dziś ten przepis – poezja smaku! Dziękuję
i ja też 🙂
Zamierzam zrobić tę konfiturę i to z podwójnej porcji bo mam 3 krzaczki rabarbaru w ogrodzie 🙂 mogę prosić o sprecyzowanie ilości cukru żelującego?
Maju,
W przepisie nie ma cukru żelującego. Jest za to środek żelujący – 1 opakowanie "3:1".
Z pozdrowieniami,
E.
Dziękuję za podpowiedź 🙂 dałam radę jednak z cukrem żelującym, bo taki miałam w kuchni. Dodałam oprócz niego jeszcze trochę cukru tradycyjnego. Wyszło pysznie 🙂
Czy rabarbar trzeba obrać? Bo ja zawsze obierałam do kompotu czy ciasta, a tutaj ani słowa o tym.
Dagmara
Dagmaro,
Nigdynie obieram rabarbaru. Szkoda surowca i faktury, którą nadaje skórka, że o czasie nie wspomnę 😉 Zdejmuję skórkę tylko miejscowo jeśli jest wyjątkowo brzydka i to zwłaszcza w późnym sezonie, kiedy rabarbar jest mniej urodziwy.
Z pozdrawieniami
E.
Kocham rabarbar pod każdą postacią, a Twoja konfitura zapowiada się przepysznie 🙂
Pomysł Ok, ale gotowanie soku cytrynowego i imbiru to wielka strata ich właściwości zdrowotnych, chyba że w tym przepisie chodzi o ich walory smakowe, pozdrawiam Sławka
Sławko,
tak, chodzi o podkręcenie smaku, a nie stricte o walory zdrowotne 🙂
Serdeczności
E.
Świetny pomysł na konfiturę, która jest dodatkowo bardzo zdrowa!
świetny pomysł na wykorzystanie rabarbaru:)
A ja mam pytanie czy wyjdzie z ksylitolem zamiast cukru??
Marta,
Myślę, że tak. Choć osobiście nie używam ksylitolu, bo nie lubię posmaku jaki zostawia.
Pozdrawiam ciepło,
E.
co uzyc zamiat srodka zelujacego?
Zupełnie bez środka żelującego można zrobić jedynie powidła, ale nie konfiturę. Konfitura musi mieć nieco żelową konsystencję. Pektyna, która jest głównym składnikiem substancji żelujących to produkt roślinny.
Jeśli nie chcesz używać produktów ze sklepu, które oprócz niej zawierają także cukier i kwasek cytrynowy, to możesz w internecie zamówić czystą pektynę. Jedyną inną alternatywą, jaką znam, jest użycie ksylitolu zamiast cukru. Jednak w tym przypadku nie gwarantuję, że konfitura będzie smakować jak z powyższego przepisu, bo ksylitol ma dość specyficzny smak.
jak już pisałam wyszły pyszne, jednak mam małą uwagę.Trzeba gotować krócej niż 10 minut, ponieważ w słoikach owoce jeszcze dochodzą i robią się bardziej rozgotowane. Po max 5 minutach można wkładać do słoika wtedy zachowają kształt. No chyba ze ktoś woli bardziej rozdrobnione.Smacznego
Dababula,
To prawda, czas gotowania zależy też od grubości samego rabarbaru – mój był wyjątkowo gruby, dlatego też gotowałam go koło 10 minut.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Muszę iść pogadać z moimi "maluchami" żeby szybciej rosły. Co do wecków, ja z roku na rok kupuję po kilka nowych sztuk i takim sposobem przestawiam się wyłącznie na starą metodę – trzymają cały rok bez pasteryzacji ale to jak piszesz, kwestia zaufania 🙂
Wow! Karolino, serio nawet ich nie pasteryzujesz? Na polskiej ulotce jest informacja, że należy je podgotować lub wsadzić do piekarnika. Może się w końcu przełamię?
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Witam,zrobię na pewno,jedno pytanie,czy cukier jest brązowy? Tak coś mi wygląda a w przepisie nie jest napisane jaki.Pozdrawiam serdecznie:)
Ania
Aniu,
Tak, użyłam brązowego. Biały też będzie ok 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Też co roku robię i uwielbiam:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
Moje skradła:) Już wiem, że wyjdzie fantastycznie pyszna.
Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Cedra.
Wygląda tak smakowicie, że chyba się skuszę i przygotuję kilka słoiczków 🙂