
Mam dla Was przepis, który powinnam dodać już dawno, bo znajduje się w moich zbiorach od ponad dwóch lat. Ale jakoś nigdy nie było okazji, by się z nim podzielić. Ta konfitura ze śliwki jest zupełnie wyjątkowa i bardzo świąteczna, zupełnie inna niż wrześniowe powidła z węgierki. Pachnie przecudnie już podczas przygotowania, a przepisem na nią podzielił się ze mną lata temu Krzysztof Rabek, z którym kiedyś miałam okazję gotować na warsztatach. To on stoi za wszystkimi doskonałymi smakami deserów z cukierni Odette i jest też znakomitym szefem kuchni.

Tę konfiturę możecie wykorzystać do przełożenia piernika staropolskiego. Możecie też ją podawać do mięs. Wychodzi gęsta i bardzo intensywna w smaku, jest znakomita! Jeśli chcecie, by byłą luźniejsza – wówczas proponuję dodać ok. 100 ml więcej soku z pomarańczy.
Konfitura z suszonej śliwki – składniki:
/wg przepis Krzysztofa Rabka – współwłaściciela cukierni Odette; z przepisu uzyskałam 2 słoiki po 220 ml/
- 500 g suszonej śliwki np. kalifornijskiej
- 3 suszone morele
- 3 suszone figi (zastąpiłam daktylami, bo akurat nie miałam)
- sok z dwóch pomarańczy (z miąższem) + opcjonalnie dodatkowo ok. 100 ml
- 100 ml wody
- szczypta imbiru, kardamonu oraz cynamonu
- 1 laska cynamonu

Konfitura z suszonej śliwki – przepis:
Do garnka wkładamy pokrojone śliwki i pozostałe składniki.

Gotujemy na małym ogniu, najlepiej pod przykryciem.

Gdy konfitura uzyska konsystencję marmolady (po ok. 10-15 minutach) wyciągamy laskę cynamonu i miksujemy całość. Ponownie doprowadzamy do wrzenia.

Konfitura z suszonej śliwki będzie na tym etapie dość gęsta. Jeśli chcecie, by była bardziej rzadka, wówczas można dodać więcej soku z pomarańczy lub wody i raz jeszcze ją zagotować.

Konfitura z suszonej śliwki – podanie:
Przekładamy do wyparzonych słoiczków i zakręcamy. Zostawiamy na min. 15 minut do góry dnem. Jeśli używacie słoików typu weck – możecie zjeść ją od razu i przechowywać w lodówce lub zapasteryzować w garnku lub piekarniku i schować do piwnicy lub spiżarki na wiele miesięcy. Z podanego przepisu wychodzą dwa słoiczki po 220 ml.
Do przeczytania!
E.


Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Konfitura z suszonej śliwki – coś wspaniałego do mięs i piernika”
Dodaj komentarz

Konfitura z suszonej śliwki – coś wspaniałego do mięs i piernika
Czas przygotwania:
Dzisiaj zrobiłam! Pachnącą i tylko na fruktozie z owoców. DZIĘKUJĘ 🥰
Jak dla mnie bomba. Dżem bez cukru!!! Ja użyłam do cista snickers. Teraz zawsze tak będę robic
Doskonała! Na piernik staropolski jak złoto!
musi smakować wyjątkowo
Zaciekawiłaś mnie 🙂 Muszę wypróbować, bo uwielbiam suszone śliwki 🙂
Polecam! Ma zupełnie inny smak, niż np. konfitura z węgierki.