Topinambur czyli słonecznik bulwiasty to wspaniała i zapomniane warzywo. Z wyglądu podobnu jest do małych bulw selera, które jednocześnie są nieco powykrzywiane jak korzeń imbiru. Jednak cechuje je wyróżniający, miejscami różowo-fioletowy, odcień skórki. Topinambur pachnie orzechami, jest lekko słodki i bardzo, ale to bardzo smaczny. Zupa krem z tego warzywa jest serwowana często w znakomitych restauracjach i stanowi duży rarytas, który … bez problemu można przygotować w domu, gdyż warzywo to jest już na tyle rozpowszechnione, że znajdziecie je bez problemu w dużych marketach, czy np. na bazarkach (szczególnie tych ekologicznych).
Krem z topinamburu – składniki:
- 500 g topinamburu (400 g do zupy, 100 g na chipsy z topinamburu)
- 1 duża marchewka (ok. 250 g)
- 1 pietruszka (ok. 150 g)
- 1/4 selera (ok. 150 g)
- 1/2 pora
- 1 cebula (ok. 150 g)
- 1 łyżka masła
- 2 łyżki oliwy
- 4 ziela angielskie
- 4 liście laurowe
- 2 spore szczypty gałki muszkatołowej
- 1,5 l wody
Dodatki:
- oliwa truflowa
- prażone orzechy włoskie (drobno siekane)
- natka pietruszki
- mleko 2% lub 3,2%
Krem z topinamburu – przepis:
100 g bulw topinamburu dokładnie szorujemy szczoteczką. Kroimy na cienkie plasterki nożem lub na mandolinie. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do pieca nagrzanego do 100 stopni C z termoobiegiem (lub 120 stopni C bez tej funkcji) na 60 minut.
W tym czasie w garnku podgrzewamy oliwę z masłem. Podsmażamy cebulę pokrojoną w piórka, by się zeszkliła.
Dorzucamy obrane i umyte warzywa (topinambur, marchew, selera, pietruszkę i pora), które kroimy w większe kawałki (marchewkę przekroiłam na 4 części, by łatwo ją było potem wyłowić z zupy).
Warzywa dusimy na średnim ogniu pod przykryciem przez ok. 5 minut (warto je przemieszać ze 2 razy w tym czasie).
Dodajemy 1,5 wody, liście laurowe i ziela angielskie. Gotujemy pod przykryciem około 15 minut aż warzywa będą miękkie.
Następnie odławiamy marchewkę, ziela angielskie i liście laurowe.
Zupę blendujemy.
Doprawiamy solą, pieprzem i dwiema porządnymi szczyptami gałki muszkatołowej.
Krem z topinamburu – podanie:
Żeby zupie nadać końcowy szlif sięgamy po podprażone na suchej patelni włoskie orzechy oraz oliwę z dodatkiem trufli. Mało jest dań, w których tak doskonale się sprawdza!
Miłym dla oka i kubków smakowych będzie też dodatek natki pietruszki oraz mlecznej pianki (jak do kawy – wystarczy podgrzać i spienić mleko za pomocą „bryczka” na baterie lub w urządzeniu do spieniania mleka – patrz wpis „Jaki ekspres do kawy wybrać?„).
Krem z topinamburu to zupa, która świetna sprawdzi się zimową porą. Jest pożywna, bardzo zdrowa (topinambur polecany jest cukrzykom!) i ma niepowtarzalny, głęboki smak. Smakuje wyśmienicie zwłaszcza z garstką dodatków, które podkreślają smak tego niezwykłego i niepozornego warzywa.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
17 odpowiedzi na “Krem z topinamburu – pyszna zupa na jesień i zimą”
Dodaj komentarz

Krem z topinamburu – pyszna zupa na jesień i zimą
Czas przygotwania:
Wszystko fajnie i pysznie tylko że w liście składników jest SELER a w opisie przygotowania zmienia się w PORA…
Pozdrawiam
Na liście składników oraz w samym przepisie jest zarówno por, jak i seler. Na zdjęciach widać także oba te warzywa.
Bardzo ciekawy pomysł na zupę krem. Testowałam już różne przepisy z topinamburem w roli głównej, ale nie pomyślałam, żeby topinambur wcześniej podpiec w piekarniku. Dzięki za inspirację!
Słonecznego nastroju życzę w każdym dniu tego Nowego Roku –Topinambur znam bo mam go na działce – zjadłem kilka tych korzonków czy kłączy -albo jeszcze inaczej ziemniaczków – -kwiaty ma podobne do słonecznika – łodyga dość wysoka – Słyszałem że można zrobić z niego mąkę topinamburową – i upiec placki tak jak z ziemniaków –
Danie w Pani twórczości – wydaje się apetyczne – może na wiosnę wypróbuje -smak
Andrzej .
Andrzej –
Od dawna mnie kusi, a Twój przepis zapowiada się wyjątkowo apetycznie 🙂
Dziękuję 🙂 Mieszkam blisko Leclerca, więc będę tam w pierwszej kolejności szukać. Jeszcze przed Świętami byłam na BioBazarze, ale tyle innych rzeczy mnie zaciekawiło, że zapomniałam się za nim rozejrzeć. Pozdrawiam, Joanna.
W zeszłym roku miałam okazję jesc taki krem w restauracji i do dzisiaj pamietam jak był pyszny. Przepis koniecznie do wypróbowania, tylko ostatnio szukałam na bazarku topinamburu i pani powiedziała mi, ze teraz nie ma na niego sezonu. Nie sprawdzałam tego dokładniej, ale mam nadzieję, że uda mi sie go znaleźć.
Joanno,
Ostatnio go kupowałam w Leclercu. Jeśli jeteś z Warszawy, to na 100% go dostaniesz na BioBazarze (w środy i soboty przy Żelaznej). Myślę, że jest też w Makro i przy Hali Mirowskiej, a także innych dużych sklepach jak Alma, Piotr i Paweł etc. Często jest pakowany w tackach po pół kilograma.
Pozdrawiam ciepło,
E.
Czekałam na ten przepis i zrobię!!
Edytko,
Wygląda smakowicie i zachęciłaś mnie do eksperymentu. Na początku jednak przepis mnie rozbawił … 🙂
Czy ten topinambur to jednak nie przypomina sławnego przepisu na zupę z siekiery ? ;-)))
Tyle jest tutaj smakowitych składników i przypraw. Przypomina to moje gotowanie zupy z dyni ( mleczko kokosowe, przecier, czosnek, marchew, ziemniaki, pietruszka, imbir …. ha! i co robi tutaj dynia 😉
Leszku,
ależ to najzwyklejsza zupa-krem tyle, że główny bohater jest nieco mniej znany 🙂 A dodatki bardzo podkreślają i fajnie komponują się z jego smakiem. Bynajmniej go nie zagłuszają. Oczywiście zupa jest smaczna także bez oliwy, czy orzechów, ale wg mnie jest lepsza z ich udziałem. – konsystencja orzechów i chipsów świetnie kontrastuje z gładką zupą, a mleczna pianka jest zamiast śmietany kremówki (taka lżejsza wersja "zabielacza"). Podobny patent był użyty przy kremie z groszku, ale tam był jeszcze paluszek francuski z serkiem 😉
Spróbuj, a sam się przekonasz, że oliwa truflowa i orzechy fantastycznie się komponują z topinamburem. Chipsy zajadam nawet same, bez zupy, gdyż są przepyszne!
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Muszę spróbować bo to co piszesz jest obiecujące. Topinambur zresztą jest łatwy do dostania w dużych sklepach ( w Lublinie jest.)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zupa wygląda bardzo smacznie, ja jeszcze nie miałam okazji jeść topinamburu, ale bardzo mnie kusi: )
Uwielbiam zupy kremy 🙂 A topinambura w zupie jeszcze nigdy nie jadłam… Twój wygląda bardzo smakowicie i z pewnością tak smakuje 🙂
Bardzo ciekawy przepis. Jeszcze nigdy nie słyszałam o tym warzywie:).
Nie miałam jeszcze okazji sprobować topinambura a Ty idziesz o krok dalej i eksperymentujesz z nim. 🙂 Niedługo na pewno go kupię.
Pychotka 😉