Krem ze świeżych pomidorów chodził mi po głowie od pewnego czasu. Czekałam jednak na doskonałe, gruntowe pomidory i w końcu się doczekałam! Użyłam aż czterech gatunków od Pana Ziółko oraz jednej mojej – balkonowej. Gdy ugotowałam mojemu synkowi ten krem zjadł całą porcję z takim smakiem, że widziałam w jego oczach, że chce więcej. Nam zresztą też trudno było poprzestać na jednej miseczce, bo zupa wyszła doskonale.
Pomidory w lipcu są najlepsze. W sierpniu przychodzi bowiem zaraza ziemniaczana i rolnicy często zmuszeni są sięgać po opryski. Dlatego też pomidory najtańsze są od końca sierpnia i na początku września. Wtedy też zwykle robi się przetwory. Ale mając tę wiedzę, jaką podzielił się ze mną niedawno Pan Ziółko, postanowiłam w tym roku zrobić przecier wcześniej, by mieć pewność, że pomidory nie będą pryskane. Przy okazji zrobiłam tę zupę – najlepszy krem na lato, pełen słońca i głębokiego pomidorowego smaku. Umami pełną gębą!
Jak wspomniałam, zajadał go też 8-miesięczny Mały Monsieur i mam wrażenie, że pomidorowa będzie jego ulubioną zupą. Dlatego dzisiejszy przepis podam Wam w kilku wariantach, bo dla dziecka po prostu odkładam dwie porcje po wstępnym doprawieniu, a potem dodaję więcej przypraw dla nas. Mały Monsieur dostaje też czasami zupę z mięsną wkładką, by robiła mu za cały obiad. Ma dopiero dwa ząbki, które mu wychodzą, więc nie ma w zasadzie czym gryźć, stąd też całą zupę, wraz z mięsem, mu po prostu miksuję. Czasami też dodaję ryż, z którym sobie już całkiem nieźle radzi.
Krem ze świeżych pomidorów – składniki:
/na ok. 2 litry zupy/
- 2 kg dojrzałych pomidorów (u mnie miks 5 gatunków)
- 3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
- 2 cebule szalotki
- 3 młode marchewki
- 1 młoda pietruszka
- 1 młody por
- 1 młody seler
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 2-4 liście laurowe
- sól, pieprz, cukier – do smaku
- świeża bazylia
Opcjonalnie:
- 300 g piersi z indyka
Krem ze świeżych pomidorów – przepis:
Opcje są dwie:
- kroicie pomidory i gotujecie w całości, a potem przecieracie przez sito lub
- zaczynacie od przetarcia pomidorów np. w wyciskarce wolnoobrotowej. Sama w sezonie pomidorowym używam jej bez przerwy, bo do pomidorów jest jak znalazł. Używam tarki o większych oczkach. Dzięki temu naprawdę zostaje w niej tyle, co nic i z 2 kg pomidorów mam 1,7 litra soku. Uprzedzając pytania: to wyciskarka wolnoobrotowa Tefal, mam ją już 4 lata i świetnie się sprawdza.
W garnku podsmażamy chwilę cebulę – ale nie długo, tylko do momentu, gdy się zeszkli.
Dodajemy posiekaną włoszczyznę – nie musi być drobno i elegancko. Ważne, by kawałki były mniej więcej tej samej wielkości. Chwilę smażę z cebulą. Dodajemy przecier pomidorowy, ziele angielskie i liście laurowe.
Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy 15 minut.
Następnie wyciągamy ziela angielskie i liście laurowe. Miksujemy. Doprawiamy cukrem, solą i pieprzem.
Opcjonalnie dorzucamy pokrojonego w drobne kawałki indyka i gotujemy jeszcze 5 minut. Raz jeszcze sprawdzamy smak i opcjonalnie dodajemy przyprawy.
Krem ze świeżych pomidorów – podanie:
Krem rozlewamy do miseczek. Dodajemy świeżą bazylię. Bazylię można też dodać przed miksowaniem i zmiksować całość, ale nieco wpłynie na kolor, jeśli dodacie jej dużo.
Krem z pomidorów można podawać z grzankami ziołowymi, chipsami z boczku, grillowanym pieczywem itp.
Smacznego!
E.
W sesji wykorzystałam:
wyciskarka wolnoobrotowa Tefal
miseczki – TkMaxx
łyżka – Cutipol
ściereczki – H&M Home, no name
Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Krem ze świeżych pomidorów – wymarzona zupa na lato”
Dodaj komentarz

Krem ze świeżych pomidorów – wymarzona zupa na lato
Czas przygotwania:
Mięsko idzie surowe do zupki?
Tak, oczywiście. Ugotuje się w 2-3 minuty w zupie.
Ja kroję pomidory obrane ze skórki i później miksuję wszystko razem. Bazylię dodaję przed miksowaniem. Niesamowicie podbija smak:)
Chyba dzisiaj też zrobię:)
Robiąc zupę dla bobasa też daję bazylię przed zmiksowaniem. Dla nas dodaję całe liście i to w dużej ilości 😉
Zawsze mnie zadziwia, że niemal każde dziecko uwielbia pomidorową, bo wiadomo jak to jest z dziećmi – trudno im dogodzić 😉
Pomidorowa to taktycznie jakiś ewenement. Choć w sumie trudno się dziwić, bo taka zupa jest naprawdę ogromnie smakowita ?