Kulinarne zachwyty 2018 roku

Rok 2018 uważam za dobry czas. Sporo się działo, momentami było intensywnie. Był to rok wielu wyzwań, głównie oczywiście za sprawą Małego Monsieur. Rozszerzanie diety, pierwsze ząbki, początek żłobka, ale także pierwsze loty samolotem, pierwsze podróże po Polsce i nie tylko. Muszę przyznać, że to wspaniały czas i będę za nim tęsknić. Już z lekkim wzruszeniem przeglądam zdjęcia, gdy MM był małym bobasem i dawał się tulić bez końca. Teraz już dość jasno demonstruje czego chce, czego oczekuje oraz sam kończy przytulanie, gdy nie ma ochoty. Powoli rośnie nam mały mężczyzna, który też ma już swoje ulubione smaki. W tym roku próbował z nami wielu rzeczy i, na szczęście, większość rzeczy mu smakowała. Wspólnie odkryliśmy kilka dań, które gościły na naszym stole wielokrotnie. Chciałabym Wam o nich powiedzieć, bo może Was inspirują do zrobienia czegoś smacznego.

Bolo Rei – portugalskie ciasto drożdżowe, jakie robi się na Święto Trzech Króli. Jest wypakowane po brzegi orzechami i bakaliami. Obłędnie pyszne. Zwłaszcza w towarzystwie dobrej kawy. W tym roku chcę pokazać Wam wersję tego ciasta pochodzącą z Hiszpanii – przepis powinien się pojawić w 4-go lub najpóźniej 5-go stycznia.

Mus z mango, czyli przepis na to, jak zamknąć w szklaneczce delikatne i słoneczne mango i się przy tym nie narobić.

Dutch Baby – jeden z Waszych ulubionych naleśników w historii bloga. Muszę powiedzieć, że na Instagramie zyskał prawdziwy rozgłos 😉 Choć w sumie trudno się dziwić, bo robi się praktycznie sam i do tego obłędnie smakuje.

Klopsiki z mięsem i warzywami – jedno z naszych ulubionych dań. Proste w przygotowaniu i bardzo pyszne. Świetnie się sprawdziło na etapie, gdy MM nie chciał jeść brokuła. Dzięki klopsikom go w końcu polubił i teraz wcina nawet samego. Podobnie jak i gotowany szpinak!

Sernik bananowy – moje ubiegłoroczne odkrycie. Jeden z tych przepisów, który robiłam kilka razy na różne okazje. I to był zawsze wielki hit!

Sopa Azteca, meksykańska zupa-orkiestra, rządziła u nas przez pół ubiegłorocznej zimy. Rozgrzewająca, szybka w przygotowaniu i bardzo sycąca. Cały obiad w jednym garnku, czyli coś, co lubię najbardziej.

Ciasto pomarańczowe z Grecji – to bez wątpienia przepis, który mnie najbardziej zaskoczył w całym roku. Nie sądziłam, że w tak prosty sposób można zrobić tak niezwykłe ciasto.

Khir – indyjski pudding z przyprawami i mango. To jedno z moich ulubionych letnich śniadań. Genialna rzecz, którą możecie zrobić wcześniej i rano po prostu wyjąć miseczkę, dodać owoce i zjeść ze smakiem.

Labneh – bliskowschodni serek, który zrobicie w domu. Doskonały do kanapek, niesamowicie delikatny i pyszny. Ma wiele obliczy w zależności od użytych dodatków. Pyszna rzecz!

Sernik z solonym karmelem – Wasz ulubiony sernik w 2018 roku. Jestem ciekawa czy jakiś inny będzie w stanie mu dorównać popularnością w przyszłości.

Orzechy w kruchym karmelu z dodatkiem kwiatu soli – coś pysznego! Fantastyczna przekąska na zimowe dni. To jedno z moich największych odkryć poprzedniego roku.

Jagodzianki z budyniem – najlepsze jagodzianki, jakie widziała moja kuchnia. Serio. Piszę to z całą świadomością. Są bajecznie pyszne i już nie mogę się doczekać lata, by je zrobić, bo niestety jagód nie zamroziłam w tym roku.

Jestem bardzo ciekawa co przyniesie Nowy Rok oraz jakie smaki w nim odkryjemy.

Do przeczytania!

E.