Kuloodporna kawa – bulletproof coffee

2 października 2016

kuloodporna kawa

Kuloodporna kawa, czyli Bulletproof Coffee, to napój wymyślony przez amerykańskiego blogera David’a Asprey’a. Świat usłyszał o niej po raz pierwszy w 2009 roku, gdy David opublikował przepis na swojej stronie. Potem z kawy postanowił zrobić interes życia i zaczął ją sprzedawać. Kawa kuloodporna to nic innego jak kawa z dodatkiem tłuszczu – masła i innego tłuszczu np. oleju kokosowego. Smakuje zadziwiająco dobrze. Zupełnie nie spodziewałam się takiego smaku, ale w końcu tłuszcz jest nośnikiem smaku, więc może nie powinnam się dziwić, że kawa z nim jest bardzo smaczna.

David Asprey wymyślił napój po podróży do Tybetu, gdzie pił herbatę z masłem robionym z mleka jaków. Kawa ta w założeniu poprawia funkcjonowanie mózgu oraz sprzyja odchudzaniu. A wiadomo: co sprzyja odchudzaniu w Stanach, z miejsca staje się wielkim hitem. Naukowcy jednak nie potwierdzają tych właściwości i mają do nich chłodny stosunek.

Wg pomysłodawcy kuloodporna kawa powinna być przygotowywana na bazie „ulepszonych” ziaren arabiki, które mają niski poziom mykotoksyn i są oczywiście dostępne tylko i wyłącznie w jego sklepie. Ten punkt jest także dyskusyjny, bowiem technika produkcji kawy jest na tyle zaawansowana, że producenci kawy dobrze radzą sobie z usuwaniem tych niepożądanych substancji z ziaren kawy.

Mimo pewnych wątpliwości, pomysł na biznes jak dotąd jednak zdaje się działać. A kawa z dodatkiem tłuszczu, co by o niej nie mówić, jest naprawdę smaczna. Zresztą, trzeba pamiętać, że taki sposób podania kawy jest tradycyjnie spotykany w różnych częściach świata jak Tybet, Nepal, Etiopia, Vietnam czy Singapur. Tak podana kawa ma różne właściwości: może dostarczać dodatkowych kalorii w ostrym klimacie lub poprawiać smak napoju. Jest też jeden pewnik: taka kawa jest bardzo sycąca i faktycznie długo po niej nie chce się jeść. Spróbujcie i oceńcie sami! Moją wersję znajdziecie poniżej.

kuloodporna kawa

Kuloodporna kawa – składniki:

/na 2 porcje/

  • 120 ml mocnej kawy
  • 1-2 łyżeczki masła
  • 1-2 łyżeczki oleju kokosowego
  • 2 łyżeczki oryginalnej, dobrej jakościowo, chałwy
  • 200 ml mleka 2% lub 3,2%*
  • 2 szczypty cynamonu

* Do kuloodpornej kawy powinno się używać mleka od krów, które „jedzą trawę” – ponoć ma to duże znaczenie, tak przynajmniej twierdzi David Asprey. Sądzę jednak, że w wersji wegańskiej można użyć każdego mleka roślinnego lub przygotować kawę na bazie słabszej kawy np. z ekspresu przelewowego bez dodatku mleka.

kuloodporna kawa

Kuloodporna kawa – przepis:

Zaparzamy kawę. Podgrzewamy mleko. Wszystkie składniki wlewamy do blendera. Miksujemy 20-30 sekund, by pojawiła się pianka. Przelewamy do szklanek. Możemy udekorować spienionym mlekiem.

Moja uwaga: 

kawę trzeba koniecznie zblendować, by tłuszcz dobrze się w niej rozprowadził. Nie wystarczy dodać masło/olej kokosowy do kawy i zamieszać. Proponuję na początku zrobić kawę z 1 łyżeczką masła i 1 oleju kokosowego.

kuloodporna kawa

Kawę możecie przygotować także bez dodatku mleka np. na bazie kawy z chemexa lub ekspresu przelewowego. Ważne, by na 1 porcję przypadły co najmniej 2 łyżeczki tłuszczu. Z czasem można zwiększać zawartość tłuszczu w jednej porcji, ale na pierwszy raz taka kawa i tak Was zaskoczy. Mam nadzieję, że tak jak nas, bardzo pozytywnie.

Naturalnie nie można z nią przesadzać, bo nie zastępuje ona pełnowartościowego posiłku. Dodatkowo tłuszcze zawarte w maśle czy oleju są głównie nasycone, co nie jest specjalnie dobre dla naszego organizmu. Warto więc w jej spożyciu, jak i we wszystkim, zachować umiar.

Do przeczytania!

E.

kuloodporna kawa



Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

16 odpowiedzi na “Kuloodporna kawa – bulletproof coffee”

  1. ivaVienna pisze:

    A ja uwielbiam kawusie ze śmietanką 30% -to chyba podobny smak jak z masłem,czy nie?

  2. Właśnie ją zrobiłam, abo raczej wariację na ten temat 😉 Zamieniłam masło zwykłe na orzechowe (oczywiście bez dodatków), chałwę na tahini i dodałam mleko ryżowe waniliowe i powiem, smakuje doskonale. Przypuszczam zatem, że z chałwą smakowałoby obłędnie 🙂 Tłuszcz nie jest zbyt wyczuwalny, a przyznam, że zwykle pijam kawę czarną.

  3. Ola pisze:

    Hej, szukałam jakiegoś sprawdzonego zamiennika, na tę wersję powiedzmy oryginalnej kuloodpornej kawy i teraz mam – do wypróbowania. Za chałwą nie przepadam, ale jestem w stanie się przemóc, żeby sprawdzić jaki smakowity to da efekt. * dodajesz, że ważne jest mleko od krówek, które jedzą trawę, a ja czytałam, że równie ważne jest masło, którego się dodaje, czyli tu nacisk na to od krówek jedzących trawę 😉 ot taka moja uwaga, przeczytana w sieci. A co do badań – przeprowadzonych na pewnej grupie ludzi – PEWNEJ – nie wszystkich 😉 Co chwilę ktoś coś publikuje o kawie, herbacie takiej czy innej, jak wiatr zawieja, na co jest większy popyt to na to idzie nacisk, że be albo dobre 😉 Nie neguję, nie chcę nikogo obrazić, wyrażam tylko swoje zdanie 😉 Żyjemy w takich a nie innych czasach i tak na prawdę to wszystko nam już chyba szkodzi 😀

    • Madame Edith pisze:

      Oj tak, trudno się nie zgodzić! W każdym razie bardzo polecam tę kawę. Sama byłam zaskoczona jakie daje uczucie sytości i jak bardzo rozgrzewa.

  4. Justyna pisze:

    Inna, ale dobra 🙂 dzięki za przepis 🙂 pozdrawiam

  5. Pokularna pisze:

    Jak ja kocham kawę 🙂
    Muszę spróbować <3

  6. rabarbarowo pisze:

    Próbowałam i mi również smakuje 😉 Ale niedawno natknęłam się na artykuł amerykańskiego stowarzyszenia kardiologicznego (teraz nie mogłam go odnaleźć, bo chciałam załączyć link 🙁 ), gdzie napisane było iż stwierdzono u osób regularnie pijących tę kawę zwiększony poziom złego cholesterolu w porównaniu do wyników przed badaniem. Ogólnie rzecz biorąc wielu lekarzy i dietetyków mówi o niej negatywnie, więc na pewno trzeba uważać aby z nią nie przesadzać 😉

    • Madame Edith pisze:

      Ooo to bardzo ciekawe! Dziękuję za informację. Spostrzeżenie lekarzy wydaje się być bardzo trafione i sensowne.
      Serdecznie pozdrawiam!
      E.

      • Karolina pisze:

        Taką kawę piją głównie sportowcy (karki :p) raz na jakiś czas podczas dni, kiedy nie jedzą białka a muszą z czegoś czerpać energię. Myślę, że raz na jakiś czas przy dobrze zbilansowanej diecie, zdrowemu człowiekowi nic złego z poziomem cholesterolu po takiej kawie się nie stanie. 🙂

  7. Nie słyszałam o niej, ciekawe 🙂

  8. ania.pacuk pisze:

    Cześć Edith, jakoś „nie czuję” tej tłuszczowej kawy, chyba wolę zdrowe tłuszcze w innej postaci 🙂

    Ale powiedz mi, gdzie kupujesz chałwę?

    Udanej niedzieli!

    • Madame Edith pisze:

      Aniu,
      chałwa to w tym przypadku raczej dodatek smakowy – można ją pominąć 😉
      Chodziło mi o to, by nie kupować byle jakiej chałwy. Np. ostatnio widziałam chałwę w „sklepie z owadem” i ma ona fatalny skład bazujący na oleju palmowym.
      Chałwę waniliową lub pistacjową (moje ulubione) kupuję w sklepie z artykułami tureckimi.
      Udanej niedzieli!
      E.

      • ania.pacuk pisze:

        Dzięki za cynk, mam w domu chałwożercę, więc szukam dobrego źródła, bo tak jak powiedziałaś – sklepowe chałwy to masakra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Kuloodporna kawa – bulletproof coffee

Czas przygotwania:

@MadameEdith on Instagram