Kurczak pieczony na butelce
Po kurczaku z warzywami zapiekanym w glinianym naczyniu przyszedł czas na tradycyjnego kurczaka pieczonego w całości na butelce po piwie lub specjalnym, stalowym stojaku. To sposób, jaki podpatrywałam od małego w domu. Jest bardzo prosty i skuteczny, a dzięki pionowemu ustawieniu nielota cały tłuszcz wytapia się, skórka jest chrupiąca, a mięso idealnie upieczone i nasączone smakiem przypraw.
Kurczak pieczony na butelce – składniki:
- 1 kurczak (najlepiej zagrodowy lub kukurydziany)
- gałązki rozmarynu
- słodka papryka (może być hiszpańska wędzona)
- majeranek
- morska sół
- świeżo mielony czarny pieprz
- kilka ząbków czosnku (opcjonalnie)
Kurczak pieczony na butelce – przygotowanie:
Kurczaka dokładnie myjemy pod bieżącą wodą. Wycieramy papierowym ręcznikiem. Stawiamy na pustej butelce po piwie. Nacieramy równomiernie wszystkimi przyprawami.
Dobrze jest zrobić w nim kilka kieszonek i pod skórę włożyć gałązki rozmarynu oraz ząbki czosnku.
Wstawiamy do pieca nagrzanego do 180 stopni C (z termoobiegiem) lub 200 stopni C (bez tej funkcji). Pieczemy około 80-90 minut.
Moja uwaga:
z kurczaka wytapia się bardzo dużo tłuszczu, dlatego należy postawić go na głębokiej blaszce. Można ją dodatkowo zabezpieczyć aluminiową folią, by potem dała się łatwiej umyć.
Przed wyjęciem nakłuwamy widelcem, by sprawdzić, czy się upiekł – widelec powinien gładko wejść w mięso.
Kurczak pieczony na butelce – podanie:
Kurczaka przed wyłożeniem na talerze dzielimy na ćwiartki lub mniejsze części. Proponuję podawać go z młodymi ziemniaczkami posypanymi koperkiem i dowolną sałatką.
Smacznego,
E.
P.S. Przepis dedykuję Marcie, która mnie od dawna o niego prosiła;-)
Podobne wpisy
Komentarze
30 odpowiedzi na “Kurczak pieczony na butelce”
Dodaj komentarz
Kurczak pieczony na butelce
Czas przygotwania:
o .dziekuej:))))))) zronilam z Twoimi przeyprawami…super!!!!!!!!!!!!!
dzien dobry, chce zrobic udka , ale zachowac te same przyprawy. czy pieklas moze cos w garnku rzymskim?nie wiem ,ile czasu by potrzebowaly. moze jakis pomysl?
Tu mam przepis na kurczaka pieczonego w garnku rzymskim: A href= „https://madameedith.com/przepis/pieczony-kurczak/”
Twoje prawa autorskie????? Bu ha ha ja tego kurczaka robilam jak pod stolem jeszcze siedzialas……. Pozdrawiam i smacznego
Tak, owszem. Prawa autorskie są moje, bo to mój blog i ja tworzę treści, które się na nim znajdują, w tym opisy przygotowywanych potraw. Receptury nie podlegają prawu autorskiemu, jednak jeśli korzystam z czyjejś zawsze to zaznaczam. Opis w każdym przypadku jest mój i mam do niego pełne prawa autorskie.
W razie wątpliwości polecam lekturę Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83).
Pozdrawiam,
E.
Zrobiłam kurczaczka wg Twojego przepisu wczoraj 😉 To mój pierwszy taki eksperyment. Było smacznie:) i jeszcze ta chrupiąca skórka… Do tego pieczone ziemniaczki. Prawdziwa ambrozja 😉
Lidka
Lidka
mam pytanie może głupie 🙂 czy ta butelka nie pęknie pod wpływem temperatury ?
Jadwigo,
spokojnie, butelka nie pęknie podczas pieczenia 🙂
Trzeba z nią tylko uważać po wyjęciu, żeby jej od razu nie postawić na czymś zimnym lub np. w mokrym zlewie, bo wtedy faktycznie może zachować się jak gorące naczynie żaroodporne, z którym trzeba być bardzo ostrożnym.
Pozdrawiam ciepło,
E.
A mnie przeraża ten widok, uwielbiam kuraka ale…wygląda jak żywy, ponacinany, okropny.
Mi się bardzo podoba, ale rozumiem, że nie każdy lubi tak podanego. Jego główna zaleta to niewątpliwie smak i z tego też powodu bardzo Ci go polecam.
Z pozdrowieniami,
E.
Na pewno jest pyszny, i na pewno wypróbuję, ale mam jakąś fobię jak patrzę na te nacięcia i te świeże zioła… 🙂
W takim razie może być bez ziół 🙂
Choć oczywiście dają one fajny posmak mięsu (jeśli lubisz czosnek, możesz kilka ząbków schować pod skórą zamiast rozmarynu, który wystaje). Można też kurczaka tylko natrzeć przyprawami. Wtedy też będzie smaczny. Dodatki są ważne, ale przede wszystkim liczy się sposób pieczenia i to, że kurczak dzięki tej metodzie jest miękki i ma mało tłuszczu. Na talerzu oczywiście też można dodać ulubione przyprawy 🙂
Dobrej nocy!
E.
wygląda przepięknie!!!robiłam już tak parę razy. Podstawowa zaleta, kurczak jest mięciutki i soczysty!!!!!jamiiiiiii pozdrawiam A.
A.,
Przeoczyłam wcześniej Twój komentarz. Bardzo się cieszę, że lubisz ten przepis 🙂
Masz rację, podstawowa zaleta to mięciutkie mięso bez tłuszczu.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Widziałam już kiedyś ten przepis, faktycznie genialny, dziękuję za przypomnienie.
genialnie to wygląda!
u mnie nigdy się takiego nie robiło, więc chyba trzeba będzie wprowadzić nową tradycję 🙂
Pozdrowienia,
Vinka.
Wyglada pysznie!
Edith, to jeszcze raz ja. Zainspirowałaś mnie znowu :-)) i oczywiście przyrządziłem kurczaka (chociaż u nas częsciej pieczemy kaczkę a od święta gęś).
Kurak wyszedł super. Postawiłem na puszce piwa (sic) pełnej. Kurczak został nasmarowany przyprawą do kurczaka pieczonego Kotanyi ( bo taką akurat miałem) oraz ziołami dalmatyńskimi ( też Kotanyi) a także zgodnie z Twoją sugestią w nacięcia włożyłem ząbki czosnku ( rozmarynu nie miałem).
Piekłem 90 minut.
Miękki, aromatyczny, z chrupiącą skórką, Wszyscy domownicy zachwyceni ;-))
Leszku,
bardzo dziękuję, że podzieliłeś się swoim sposobem. Dzięki temu wszyscy się dowiedzą, że nawet puszka z piwem dobrze się sprawdzi i może być alternatywą do butelki, czy fachowego stalowego (tudzież ceramicznego) stojaka 🙂
To bardzo cenna informacja.
Serdeczności,
E.
Świetny kurczak, bardzo dostojny i przystojny w tych ziołach i przyprawach:)
robiłam wielokrotnie, ale nie widziałam, że może tak pięknie wyglądać:)
fantastyczny kurak!!!
śmiesznie wygląda ale na prawdę jest smaczny:) moja mama takiego robi, jest pyszny i soczysty:)
Świetnie podany, ate rozmaryn wygląda jakby z kieszonek się wysypywał:-)
A wiesz że ja nigdy takiego puszkowego nie jadłam. Moje kurczakowe bardzo smaczne wspomnienie to kurczak z maszyny grillującej, która była u mojego taty w domku letnim. Cały proces trwał dobre kilka godzin ale warto było czekać. Niestety, miałam okazję go jeść zaledwie kilka razy w życiu a był niebiański… Nigdy potem już się z tak pysznie przyrządzonym ptaszyskiem nie spotkałam.
miłego dnia Edith!
Nadziany w butelkę, jak śmiesznie 😀
wygląda bombowo. Podanie – pierwsza klasa!
Pozdrawiam.
Edytko, bardzo fajny przepis, z tym że ja słyszałem , że to przepis kanadyjski a butelka albo nawet puszka jest pełna ;-)) ( piwa oczywiście).
Piwo pod wpływem temperatury wycieka, burzy się a potem paruje i nawilża kuraka.
Leszku,
U nas w domu też się robiło z pełną butelką piwa 🙂 Wówczas kurczak jest faktycznie bardzo wilgotny i nieco słodki. Jako, że nie każdy lubi go w takim wydaniu (zioła są mniej wyczuwalne) to jednak zdecydowanie częściej robiliśmy kurczaka stojącego na stalowym ruszcie, czy pustej butelce właśnie. Nie mam pojęcia skąd oryginalnie pochodzi ten przepis, bo w Polsce jest tak rozpowszechniony, że stwierdziłam, że to my musieliśmy go chałupniczo wypracować 😉
W internecie też nie znalazłam żadnej konkretnej informacji co do kraju jego pochodzenia, choć wersja z Kanadą może być jak najbardziej zgodna z prawdą 🙂
Miłego dnia!
E.
Pyszności.