Leczo z cukinią – lekka wersja znanego klasyka
Do pewnego momentu akceptowałam tylko surowe, bez jakichkolwiek dodatków. Jadłam na przykład mizerię…bez śmietany i soli, czyli same ogórki 🙂 Dopiero z czasem to się zmieniło i polubiłam warzywa w wersji gotowanej, duszonej, pieczonej, czy grillowanej. Leczo to taki „anty-smak z dzieciństwa”, za którym teraz przepadam, bo zawiera w sobie wszystkie smaki lata.
Leczo z cukinią – składniki:
/na 4 porcje/
- 4 duże pomidory
- 150 g kiełbasy chorizo lub innej ulubionej
- 1 cukinia
- 1,5 dużej papryki
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- morska sól, świeżo mielony pieprz
- inne warzywa znalezione w lodówce (u mnie 4 laski selera naciowego)
- słodka lub ostra papryka w proszku
- do posypania: natka pietruszki, świeże zioła
- opcjonalnie: pół szklanki przecieru pomidorowego
Leczo z cukinią – przygotowanie:
Zaczynamy od przygotowania warzyw.
Paprykę, cukinię oraz pomidory kroimy w kostkę. Cebulę drobno siekamy, a czosnek obieramy (możemy zetrzeć na tarce lub wycisnąć przez praskę). Kiełbasę kroimy na cienkie plasterki.
Przyda się nam patelnia i garnek.
Na pierwszej patelni na odrobinie oliwy podsmażamy na wolnym ogniu pomidory. Chcemy, by straciły sporo wody i przybrały postać przecieru pomidorowego z dużymi kawałkami.
Do garnka natomiast wrzucamy kiełbasę i smażymy na średnim ogniu aż tłuszcz się wytopi, a kiełbasa podpiecze.
Kiełbasę odcedzamy z tłuszczu i wyjmujemy na talerz. Na wytopionym tłuszczu podsmażamy cebulę aż będzie złota.
Do cebuli dodajemy paprykę i czosnek.
Chwilę smażymy, po czym dorzucamy selera i cukinię.
Na samym końcu dodajemy pomidory z patelni.
Gotujemy przez 10-15 minut, do miękkości. Doprawiamy papryką, solą i pieprzem. Jeśli danie będzie miało zbyt mało pomidorów możemy dodać pół szklanki przecieru pomidorwego.
Dorzucamy odłożoną wcześniej na bok kiełbasę. Mieszamy. Podajemy od razu.
Leczo z cukinią – podanie:
Leczo podajemy na ciepło. Możemy posypać je natką pietruszki, koperkiem lub innymi ulubionymi świeżymi ziołami. Osobiście lubię je bez dodatku chleba, ale na ogół swerowane jest z pieczywem do zagryzienia.
Do kolejnego przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
23 odpowiedzi na “Leczo z cukinią – lekka wersja znanego klasyka”
Dodaj komentarz

Leczo z cukinią – lekka wersja znanego klasyka
Czas przygotwania:
to nie jest prawdziwe leczo bo w prawdziwym to jest papryka i pomidoery nie ma zadnej zucchni ani selera lodygowego
Każdy robi leczo tak, jak lubi. Sama daję to, co akurat mam pod ręką w lodówce. Leczo to styl gotowania, a nie konkretny przepis. To tak jak z bigosem – każdy robi go nieco inaczej. Jedni dolewają wina, a drudzy dodają cebulę, trzeci kminek, a jeszcze inni rozmaite mięsa. Co nie oznacza przecież, że wszyscy nie jedzą tej samej potrawy, bo przecież jedzą, tylko w INNYM wydaniu.
Edith pytanie: gdzie można kupić takie naczynie? ostatnio jadłam w takim zapiekankę, ale nigdzie nie widziałam go.
Anno,
w Polsce niestety nie wiem, bo takich nie widziałam – swoje rok temu przywiozłam z Brukseli.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Edith, dziękuję a jak one się nazywają mają jakąś swoją nazwę? bo ciągle googluję w różne strony w nazewnictwie i nic. Ja właśnie w Wiedniu jadłam w tym oto naczyniu potrawkę:)
To są małe parelenki do paelli 🙂
Edith dzięki:)
Leczo to taka fajna potrawa typu z tego, co się "nawinie" 😉 No i każdy ma na nią swój sposób – ja po pierwsze nie jem mięsa, więc kiełbasa odpada ;), a cebulę kroję w pióra do leczo, a selera naciowego sobie w tej potrawie nie wyobrażam absolutnie 😀 Ale cukinia, kabaczek, pomidor, papryka – obowiązkowo. Wspomniane przez kogoś pieczarki też na plus.
Ja wrzuciłam wszystko naraz i pięknie się ugotowało. pyszności!!!
No piękne wyszło to leczo! takie nierozgotowane jak lubię 🙂 pozdrawiam Edith 🙂
Uwielbiam! U mnie musi być duuużo cukinii 🙂
Uwielbiam leczo jest to czyściciel lodówki nie tylko z warzyw ale i z mięsa, dodaje do lecza zazwyczaj jakieś resztki z kurczaka mm pycha nie pozostaje mi nic innego jak jutro ugotować 🙂
hahaha, jesteś urocza, jadłaś mizerie bez śmietany i soli 🙂 To zdanie wywołało uśmiech na mojej twarzy 🙂
Marta,
autentycznie tak było 🙂 Cała rodzina jadła z dużej miski, a ja miałam ogórki na małym talerzyku odłożone, były krojone identycznie jak na mizerię 😉
Z pozdrowieniami,
E.
A wiesz, ze ja tez tak mialam? Mysle, ze to przez papryke, ktorej kiedys nie znosilam i od samego zapachu robilo mi sie slabo. Za to teraz papryka jest na szczycie listy moich ulubionych warzyw 🙂 Twoje leczo wyglada smakowicie!
Ja zawsze lubiłam leczo, najbardziej z kabaczkiem, albo same papryki z cebulą, pomidorami i kiełbasą:-) Oj narobiłaś apetytu, muszę jak najszybciej zrobić!:-) Pozdrawiam serdecznie 🙂
Zjadłam bym leczo 🙂 A jaki typ kiełbasy poleciłabyś zamiast chorizo? Czy to naprawdę może byc dowolna ulubiona?
Edyto,
Możesz dodać każdą wędzoną kuełbasę. Ważne, by miała w sobie trochę tłuszczu, bo inaczej nic się z niej nie wytopi i może się przypalić ba patelni. Jeśli wybierzesz chudą, to trzeba ją przysmażyć na jakimś tłuszczu np. oliwie lub oleju, bo tłuszczyk (szczególnie ten z kiełbasy) dodaje też smaku potrawie.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Dziękuję za odpowiedź 🙂
tez bardzo lubię leczo:)
pyszne; ja czasem dodaję podsmażone pieczarki, a zawsze obowiązkowo posypuję startym parmezanem….
Z pieczarkami też jest bardzo dobre! Ale przyznam, że parmezanu jeszcze nigdy nie dodawałam. Zapamiętam i następnym razem spróbuję dodać 🙂
Dziękuję za podpowiedź!
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Jest to fantastyczne danie. Ja miałam odwrotnie:)