Makaron z pomidorkami, szparagami i fetą

Kilka miesięcy temu podobny przepis stał się viralem na TikToku. To był prawdziwy hit. W sezonie szparagowym postanowiłam ponownie sięgnąć po ten przepis i nieco go zmodyfikowałam. Nie dodałam czosnku, by nie zdominował smaku delikatnych szparagów. Zamiast niego wykorzystałam otartą skórkę z cytryny i tymianek. To bardzo szybki i pyszny obiad dla całej rodziny.

Makaron z pomidorkami, szparagami i fetą – składniki:
/na 3-4 porcje/
- 400 g pomidorków daktylowych
- 400 g szparagów (waga z końcówkami)
- 200 g sera feta
- garstka świeżego tymianku
- otarta skórka z połowy cytryny
- oliwa
- 160 g suchego makaronu
- sól i pieprz
- kilka listków bazylii

Makaron z pomidorkami, szparagami i fetą – przepis:
W naczyniu żaroodpornym układamy umyte pomidorki. Odłamujemy stwardniałe końce ze szparagów. (można je wykorzystać do gotowania bulionu). Szparagi kroimy w plasterki pod kątem 45 stopni. Główki zostawiamy z boku. Plasterki szparagów mieszamy z pomidorkami, posiekanym tymiankiem i otartą skórką z cytryny oraz oliwą.

Na środku naczynia układamy kostkę sera feta. Polewamy ją łyżką oliwy. Zawartość blaszki oprószamy czarnym pieprzem i wkładamy na 25 minut do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni Celsjusza (góra-dół). Na 5 minut przed końcem pieczenia dodajemy główki szparagów i kontynuujemy pieczenie.

Makaron z pomidorkami szparagami i fetą – podanie:
Po wyjęciu z pieca rozdrabniamy widelcem pomidory i mieszamy je z serem feta. Powstanie pyszny sos. Dodajemy makaron, dokładnie mieszamy. Posypujemy listkami bazylii. Podajemy.
Moim zdaniem ten makaron jeszcze lepszy od oryginału, czyli przepisu bez szparagów, za to czosnkiem. Szparagi po upieczeniu są fajnym elementem, kontrastującym pod względem struktury z sosem. Dodatkowo aromat tymianku i cytryny dają temu daniu fajnego aromatu. Spróbujcie!

Smacznego!
E.


Podobne wpisy
Komentarze
5 odpowiedzi na “Makaron z pomidorkami, szparagami i fetą”
Dodaj komentarz

Makaron z pomidorkami, szparagami i fetą
Czas przygotwania:
A czy ta potrawa nadaje się do jedzenia na zimno? Tzn. czy nadaje je na obiad „następnego dnia”, gdy nie mamy możliwości podgrzania?
Tak, jak najbardziej.
Ranyyy, pychota!!
Chciałabym zapytać o fetę, jakiej jest firmy? 😀
Nie mam pojęcia. Ale zawsze kupuje taką z certyfikatem pochodzenia w Biedronce, Lidlu itd. Ta akurat była z Żabki.