Lubelszczyzna słynie z miodów. Przyznam, że co roku dostaję od rodziców kilka litrowych słoików z patoką i w swojej kuchni używam tylko miodów z mojego rodzinnego regionu. Wszystkie pochodzą od zaprzyjaźnionych gospodarzy, którzy hodowlą pszczół zajmują się od dawna. Kiedyś nawet ule stały w ogrodzie u mojej babci w Nałęczowie. Zresztą posiadanie kilku uli na własny użytek w dawnych czasach w moich rodzinnych stronach nie było niczym dziwnym. Po co kupować, skoro można mieć swój miód. Fakt, trzeba się znać na hodowli, ale kiedyś każdy gospodarz wiedział co i jak i nie było to żadną tajemną wiedzą.
Lubelszczyzna miodem płynie od dawien dawna. Nadwyżki miodu gospodynie już przed wiekami wykorzystywały do przygotowania piernika lubelskiego, który przypomina nieco staropolski, jak i do miodownika. Ale nie takiego przekładanego wieloma warstwami kremu, jak na Ukrainie, a do miodownika, który napakowany jest orzechami, długo pieczony i bazuje na miodzie, bez dodatku cukru. Moja babcia tego typu ciasta zawsze robi w keksówce i dzieli na 2-3 porcje. Mi jakoś bardziej pasuje pieczenia na raz w tortownicy, ale to kwestia upodobań. Po prostu bardzo lubię ciasta z tortownicy.
Wierzch miodownika można udekorować lukrem, zostawić goły lub posypać delikatnie cukrem pudrem, który przypomina pierwszy świąteczny śnieg.
Miodownik – składniki:
/na tortownicę o średnicy 25 cm lub dwie keksówki/
- 400 g masła
- 400 g miodu
- 4 jaja „zerówki” (rozmiar L)
- 400 g posiekanych orzechów włoskich
- 400 g mąki
- 1 łyżeczka cynamonu Kamis
- 1 łyżeczka kardamonu
- 5 goździków (roztartych w moździerzu lub 1/3 łyżeczki już zmielonych)
- otarta skórka z jednej pomarańczy
- 2 czubate łyżeczki sody
Miodownik – przepis:
W mikserze rozcieramy masło na puszystą masę.
Następnie dodajemy miód (jeśli nie jest płynny, to należy go nieco podgrzać i potem przestudzić) i ciągle ucierając po jednym żółtku.
Partiami dosypujemy mąkę z wymieszaną sodą i przyprawami, dokładnie mieszamy.
Na koniec dodajemy ubitą pianę z białek, bardzo delikatnie mieszamy.
Wrzucamy orzechy oraz skórkę z pomarańczy, po czym bardzo delikatnie mieszamy łyżką.
Miodownik zostawiamy, by sfermentował 1-2 godzinę w temperaturze pokojowej.
Po wyrośnięciu pieczemy ok. 90-105 minut (1 godz. 30-45 min.) w temp. 150°C (z termoobiegiem) lub 170 stopni C bez tej funkcji.
Uwaga:
po około 30 minutach pieczenia trzeba przykryć ciasto folią aluminiową od góry, by zbytnio się nie przypiekło.
Miodownik – podanie:
Miodownik studzimy i przechowujemy owinięty w papier / ściereczkę / folię. Przed podaniem możemy polać go lukrem lub posypać cukrem pudrem. Miodownik można bez problemu mrozić. Można go także przełożyć powidłami z węgierki, które bardzo często wykorzystuje się w kuchni lubelskiej. To ciasto długo zachowuje świeżość.
Smacznego!
E.
Przepis powstał w ramach współpracy z marką Kamis, która zaprasza Was na świąteczny konkurs, jak również do pobrania świątecznego e-booka z przepisami.
Konkurs:
Czas trwania: 18 listopada – 29 grudnia 2019 r. (6 tygodni)
Nagrody:
- 18 nagród I stopnia (karty podarunkowe do Duki na kwotę 200 zł) – 3 na tydzień,
- 42 nagrody II stopnia (zapas przypraw) – 7 na tydzień.
Zadanie: Pokaż jak wygląda #DokładnieTakiSmak Twoich świąt z Kamis. Dodaj zdjęcie potrawy na Instagramie, która oddaje smak Twoich świąt, napisz jaki jest Twój sposób/magiczny składnik by uzyskać #DokładnieTakiSmak! Do zdjęcia należy dodać hashtag #DokładnieTakiSmak oraz oznaczyć @Kamis (na zdjęciu musi się znaleźć opakowanie przypraw Kamis).
Szczegóły w regulaminie konkursu, powodzenia!
Podobne wpisy
Komentarze
7 odpowiedzi na “Miodownik – lubelski piernik z miodem, aromatyczny i pyszny”
Dodaj komentarz
Miodownik – lubelski piernik z miodem, aromatyczny i pyszny
Czas przygotwania:
Super pomysł. Lubelszczyzna poza miodem słynie z oleju rzepakowego i gryki. Kasza gryczana występuje nawet w ciastach. Ja polecam piernik lubelski. To zupełnie inne ciasto niż miodownik – to wersja piernika staropolskiego.
Planuję zrobic. Jaki miod dodajesz do tego piernika??
Tu dałam akurat wielokwiatowy.
Czy można użyć mniej sody lub czymś ja zastąpić żeby dziecko mogło skosztować?
Bez sody piernik nie wyrośnie. Ona nie jest wyczuwalna w smaku. Np. mojemu synowi to ciasto nie smakowało – uznał je za zbyt wytrawne. Moim zdaniem ten deser docenią bardziej dorośli.
Jakiej mąki używasz? ?
Bardzo różnych, nie mam jednaj ulubionej marki. Ważne, by była świeża. Do tego przepisu nawet nie pamiętam jakiej marki użyłam, bo naprawdę kupuję bardzo różne.