Naleśniki z serem pleśniowym
Naleśniki z serem pleśniowym i żurawiną będą nie lada gratką dla miłośników sera. To przepis, jaki podpatrzyłam kiedyś w barze mlecznym i potem przeniosłam go do domu. Nie jest to jedzenie lekkie, ani niskokaloryczne, ale od czasu do czasu można sobie na nie pozwolić. Smak jest nieziemski, szczególnie jeśli podsmażymy naleśniki na prawdziwym maśle. Są po prostu tak dobre, że aż nie do opisania!
Naleśniki z serem pleśniowym – składniki:
- naleśniki
- ser pleśniowy (Brie lub Camembert)
- żurawina
- masło do smażenia
Naleśniki – składniki na ciasto:
/na około 10-17 naleśników w zależności od rozmiaru patelni/
- 250 g mąki pszennej (lub 125 g pszennej i 125 g mąki gryczanej w wersji light)
- 2 jajka
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 250 ml mleka 2% (w wersji light można użyć mleka 0,5%)
- 250 ml wody (najlepiej mineralnej gazowanej – to dodatkowo napowietrzy naleśniki)
- 1 łyżka oleju (może być rzepakowy lub słonecznikowy)
Naleśniki z serem pleśniowym – przygotowanie:
W dużej misce mieszamy mąkę z solą i proszkiem do pieczenia. Wbijamy jajka, dodajemy mleko oraz wodę i łyżkę oleju. Dokładnie mieszamy trzepaczką tak, by w cieście nie było grudek.
Ciasto nie może być gęste, powinno być lejące. Sami oceniamy jego konsystencję w miarę potrzeby dodajemy trochę mniej lub więcej wody.
Odstawiamy na 15 minut, by składniki się połączyły.
Naleśniki smażymy na patelni raz z jednej, a potem z drugiej strony. Przewracamy na drugą stronę za pomocą plastikowej lub silikonowej łopatki do naleśników.
Moja uwaga:
Do naleśników używam patelni teflonowej, bo nie trzeba jej smarować tłuszczem. Jeśli używacie innej prawdopodobnie potrzebować będziecie kawałka smalcu, którym przed wylaniem porcji ciasta należy przetrzeć patelnię, by naleśnik nie przywarł.
Po usmażeniu wszystkich naleśników w cienkie paski kroimy ser pleśniowy.
Usmażone naleśniki wypełniamy kilkoma kawałkami sera. Zawijamy.
Na patelni roztapiamy łyżkę lub dwie masła. Na średnim ogniu podsmażamy nadziane naleśniki aż do zarumienienia.
Naleśniki z serem pleśniowym – podanie:
Naleśniki z serem pleśniowym podajemy koniecznie w towarzystwie dobrej żurawiny. Smakują wyśmienicie, sami spróbujcie!
Jeśli szukacie innych przepisów na naleśniki, to polecam Waszej uwadze następujące:
- naleśniki gryczane na śniadanie
- naleśniki austriackie
- pancakes
- naleśniki (przepis klasyczny)
Smacznego,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
12 odpowiedzi na “Naleśniki z serem pleśniowym”
Dodaj komentarz

Naleśniki z serem pleśniowym
Czas przygotwania:
Witam. Mam takie pytanko- ile potrzeba sera do naleśników?
Wystarczy 1 opakowanie np. 125 gram.
Mega wartościowe, ale chyba po jednym bym odpadła! 🙂
Ale te naleśniki musiały być pyszne<3
mmm… mam zamiar zrobić jutro naleśniki i chyba posłużę się Twoim przepisem :]
Och Madame, uwielbiam takie! Kiedy rodzinie robię na słodko, sobie robię właśnie takie 🙂
Ja do naleśników nie dodaję nigdy proszku, co najwyżej gdy chcę by były bardziej pulchne wody bardzo gazowanej, lub piwa (mam kilka takich fajnych przepisów) 🙂
Ale narobiłaś mi smaku, a u mnie dzisiaj zwykła kasza 🙁
Pozdrawiam serdecznie
Szkat
Ja również nie wyobrażam sobie naleśników z proszkiem do pieczenia! Przecież naleśniki nie potrzebują "wyrosnąć". Wystarczy odrobina wody gazowanej i są puszyste.
A ja jestem zdania, że odrobina proszku im pomaga, bo dzięki temu są lżejsze i mają bardziej delikatną konsystencję. Ale każdy robi jak lubi 🙂
Pozdrawiam,
E.
Tak Edith, moją intencją było tylko podzielenie się jak ja robię swoje naleśniki – nic więcej 🙂 W swojej kuchni to Ty jesteś Panią, a w mojej ja 😉 i uważam, że to cudowne.
Przepraszam, jeśli źle odczytałaś moje intencje, nie miałam złych zamiarów … <3
Tak zgadzam się z Tobą w 100%, że każdy robi tak jak lubi 🙂
Szkat
Szkatułko,
Dziękuję za Twój komentarz, wcale nie odebrałam go negatywnie. Mój komentarz był odpowiedzią na wpis anonimowy 🙂 Przepisów na naleśniki, podobnie ja na rosół, jest tyle ile kucharek i każdy robi po swojemu. U mnie zawsze mama dodawała proszek i do takiego smaku i konsystencji gotowych naleśników się przyzwyczaiłam. Pewnie też z tego powodu takie mi najbardziej odpowiadają. Oczywiście naleśniki nie muszą być wyrośnięte i puszyste jak pankejki, bo z proszkiem w tym przypadku chodzi tylko o lekkie rozluźnienie ciasta i nadanie objętości 🙂
Moc pozdrowień,
E.
Moc pozdrowień 🙂
Jaki świetny pomysł! Jestem nimi totalnie zauroczona Zrobie napewno Pozdrawiam