Oto efekty mojego domowego eksperymentu. W ubiegły weekend padał straszny śnieg, pogoda była taka, że nie chciało się nosa wyściubić na zewnątrz. I właśnie w taki dzień zachciało mi się coś słodkiego i najlepiej zdrowego! Nie było mowy o wychodzeniu do pobliskiego sklepu, więc zaczęłam kombinować ze składnikami, które miałam pod ręką w spiżarce i lodówce. Jak się skończył ten eksperyment? Ano tak, że ciasteczka zniknęły w oka mgnieniu i dziś będę je robiła z tego przepisu ponownie 🙂
Ciasteczka owsiane – składniki:
/na ok. 17 sztuk o średnicy 6 cm/
- 150 g płatków owsianych (np. płatki górskie)
- 150 g mąki
- 125 g masła
- 50 g brązowego cukru
- 100 g białej czekolady (użyłam czekolady z całymi migdałami, ale bez dodatków też będzie dobra)
- 75 g żurawiny
- 75 g orzechów (zmieszałam włoskie i laskowe)
- 1 jajko
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- szczypta soli
Owsiane ciasteczka – przygotowanie:
Orzechy kroimy na mniejsze kawałki.
Masło rozpuszczamy wraz z czekoladą w rondelku.
W misce mieszamy płatki owsiane, cukier, sól i mąkę.
Dodajemy żurawinę, cynamon i orzechy.
Wbijamy jajko.
Dodajemy roztopione masło i czekoladę.
Dokładnie mieszamy.
Do formowania ciasteczek użyłam ausztycherów / pierścieni.
Przyciskamy od góry, by dobrze ubić owsianą masę.
Ciasteczka wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia lub silikonową matą.
Pieczemy 25 minut w temperaturze 160 stopni C (z termoobiegiem) lub 180 stopni C w zwykłym piekarniku.
Owsiane ciasteczka – podanie:
Ciasteczka po wyjęciu z pieca powinny ostygnąć na blaszce. Jeśli będziecie próbować je zdjąć od razu będą się wyginały, bo wciąż będą elastyczne za sprawą masła i roztopionej czekolady. Muszą ostygnąć, by były twarde.
Wyśmienicie smakują z kawą i herbatą na drugie śniadanie czy to w domu, czy w pracy.
Bardzo Wam polecam ten przepis. Nie spodziewałam się, że z robienia ciasteczek „od niechcenia” może wyjść tak pyszna przekąska.
Miłej niedzieli,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
35 odpowiedzi na “Owsiane ciasteczka”
Dodaj komentarz
Owsiane ciasteczka
Czas przygotwania:
Troszkę przepis zmodyfikowałam bo zamiast białej dodałam gorzką czekoladę a zamiast zwykłej mąki orkiszową. W smaku fajne, wyraziste ale są bardzo kruche, jakby przeschnięte a składniki nie do końca połączone ze sobą. Czy to wina tej mąki? W formowaniu ratowałam się – uwaga! Zakrętką do słoika 🙂 więc tu może tkwi diabeł? Blog rewelacyjny, gratuluję pasji i profesjonalnego podjścia do tematu. Zaglądać tu to czysta przyjemność. Pozdraiwam serdecznie – Kasia
Kasiu,
Bardzo dziękuję za miłe słowa 🙂
Niestety mąka orkiszowa dużo bardziej niż zwykła pszenna pochłania wilgoć i to dlatego Twoje ciasteczka były bardziej suche. Jeśli korzystasz z mąki orkiszowej, to dodawaj więcej płynnych składników np. więcej roztopionej czekolady, masła, dodatkowe małe jajko etc. Wtedy uzyskasz odpowiednią konsystencję.
A ciastka możesz też formować w kulkę i je rozpłaszczać szerokim nożem. Będą w miarę okrągłe 😉
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Super, dziękuję za podpowiedź. Ciasteczka na następny dzień były dużo lepsze, troszkę zwilgotniały a jeśli mąż wpałaszował połowę porcji to oznacza źe są naprawdę niezłe ( mąż raczej nie jada słodkości :). Pozdrawiam serdecznie, Kasia
Witam, gdzie można dostać takie "Ausztechery"?, oprocz Tk Maxx?
Poszukaj w internecie, w sklepach stacjonarnych spotkałam je tyklo właśnie w Tk Maxx.
Z pozdrowieniami,
E.
Potwierdzam, że są przepyszne!!! U mnie w wersji bez żurawiny, za to z migdałami, słonecznikiem, siemieniem lnianym i poppingiem z amarantusa. Formowałam również z pomocą obręczy (superpomysł!), ale większych niż twoje, więc wyszło mi 10 gigantów 🙂 Ślicznie się prezentowały i szybko zniknęły – a to chyba najlepsza recenzja 🙂
Asiu,
Nigdy jeszcze nie robiłam ich z amarantusem, ale jestem przekonana, że to super dodatek do takich ciastek. I jaki zdrowy, podobnie zresztą jak i siemię lniane.
Cieszę się, że skorzystałaś z przepisu 🙂
Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
E.
Zrobiłam i potwierdzam są przepyszne! Do moich dorzuciłam jeszcze słonecznik, siemię lniane i garść poppingu z amarantusa 🙂 Formowałam za pomocą pierścieni, ale większych niż Twój (super pomysł), więc wyszło mi 10 gigantów 🙂
Jakie równe te ciasteczka:) Świetny pomysł, żeby formować je za pomocą pierścienia. Moja zawsze takie nierówne wychodziły…
Pozdrawiam serdecznie!
Wyglądają na takie, jakie uwielbiam !
Grube i nie za małe !
Mniam!
Super przepis!! Zdrowe ciacha i jakie piękne 🙂
Wyglądają bardzo apetycznie! 🙂
Bardzo lubię ciasteczka owsiane i eksperymentuję z różnymi dodatkami – np. tartą marchewką i jabłkiem (razem z rodzynkami dają wystarczająco dużo słodyczy i można nie dodawać cukru wcale lub dodać tylko odrobinę) czy zmielonymi płatkami owsianymi, otrębami lub wiórkami kokosowymi zamiast mąki.
Pomysł z czekoladą jest super, na pewno go wykorzystam! 🙂
Pozdrawiam!
Super Ci wyszły te ciastka 🙂 zabrałabym kilka chętnie na uczelnię 😉
Pierwszy raz jestem u Ciebie i zostaję:) Piękne zdjęcia i fajny sposób na pokazanie procesu twórczego:) Ciasteczka wyglądają cudnie, ja pozbawię je alergenów i coś podobnego też wyczaruję!
Mamo Alergika,
bardzo dziękuję i zapraszam 🙂
Serdeczności,
E.
super przepis,wypróbuje napewno 🙂
ja dzisiaj miałam straszna ochotę na coś słodkiego i zrobiłam zmodyfikowane ciasteczka owsiane z tego co miałam akurat pd reka 🙂
platki owsiane+ siemię lniane+płatki kokosowe przerobiłam na make. wsypałam je do miski i dodałam płatki owsiane niezmielone, żurawinę, orzechy,posiekana czekoladę, ziarenka kopru włoskiego,troszeczkę cynamonu,łyżkę śmietany i kawal sera włoskiego capri. i opiekłam kolo 20 minut.
wyszly niesamoowite! zjadłam wszystkei 10 jedno po drugim 😀
pozdrawiam 🙂
Wow, połączenie ziarenek kopru włoskiego i sera musiało dostarczyć niezapomnianych wrażeń smakowych! Bardzo oryginalny pomysł. Ogromnie chciałabym takie ciasteczko spróbować, nawet jedno na smak by mi wystarczyło 🙂
Pozdrawiam ciepło,
E.
Ale połączenie, super! 🙂 Ser i siemię lniane na pewno wypróbuję przy najbliższej okazji!
Pozdrawiam 🙂
Jakie pyszności. Wyszły Ci takie ładne okrąglutkie, zainspirowałaś mnie do zrobienia takich małych cudów 🙂
Co można dodać zamiast żurawiny i czy można zmniejszyć ilość cukru (nie chcę, aby ciasteczka były zbyt słodkie).
Lover of life,
Zamiast żurawiny można dodać rodzynki, pokrojone śliwki kalifornijskie, kandyzowaną papaję, czy ananasa. Z tą ilością cukru ciasteczka nie wychodzą przesłodzone (sama nie lubię gdy są zbyt słodkie), radziłabym dać minimum 75 g cukru.
Serdeczności,
E.
Dziękuje Ci bardzo 🙂
Wyglądają smakowicie :))
Mam pytanie – gdzie kupiłaś łyżkę różową? Czy to jakaś specjalna łyżka do mieszania ciast?
Tę łyżkę znalazłam w tk maxx, to w zasadzie zwykła silikonowa łyżka, ale jest bardzo wygodna i często z niej korzystam. Nie wiem jakiej jest marki, bo etykietę wyrzuciłam od razu po zakupie i nie ma na niej żadnego logo.
Z pozdrowieniami,
E.
Dziękuje 🙂
pozdrawiam
Karolina
Świetny przepis, no i zdjęcia…
zdrowo zdrowo przede wszystkim!
cudowne! ach, uwielbiam takie słodkości.
i jak zwykle, cudne zdjęcia!
wyglądają idealnie! mam ochotę je wypróbować 🙂
PS przepraszam, nie mogę się oprzeć – śliczny manicure! :))
super ciastka a jakie fotki!!! robiłam kiedyś podobne, jeśli chodzi o skład, ciasteczka Nigelli i były w smaku obłędne!
miłej niedzieli 🙂
Genialne:-) Wykorzystam pomysł z formowaniem, bo zawsze mam takie rozjechane;-) Upiekę je jak najszybciej, bo mi takiej ochoty Edytko narobiłaś;-) Pozdrawiam cieplutko:-)
Hmm świetnie wyglądaja , szkoda że nie mam takiej maszynki , bo bym juz robiła takie ciacha.
No po prostu cudowne!
Uwielbiam choco chip!!! Sa tak pyszne ze O. zabronil nam je robic;)) Nie wazne czy jest 20 czy 50, znikaja w ciagu kilku chwil. Silnie uzalezniajace! pozdrawiam // k
Fantastyczne zdrowe ciacha! Pięknie uformowane!