Placki z kukurydzy Bakwan Jagung to jedna z moich ulubionych przekąsek kuchni indonezyjskiej. Po raz pierwszy spróbowałam ich na Bali, gdzie były często podawane nawet do śniadania. Szczerze Wam powiem: przepadłam bez reszty! Tęskniłam za ich smakiem do momentu wizyty w Warung Jakarta, gdzie cieszą się dużą popularnością. Bardzo lubię kukurydzę, choć nie jest to produkt, jaki wykorzystuję w wielu przepisach. Najczęściej trafia do sałatek lub sosów w wersji mini kolb. W tym przepisie możecie skorzystać ze świeżej kukurydzy (sezon na nią zbliża się wielkimi krokami) lub użyć kukurydzy w puszce. Placuszki są słodko-ostre, zwłaszcza jeśli podacie je z dwoma, najlepszymi według mnie i chyba najbardziej tradycyjnymi, indonezyjskimi sosami – słodkim sojowym i ostrym sosem z chili. To genialny pomysł na popołudniową przekąskę lub letnią kolację.
Placki z kukurydzy – składniki:
- 340 g kukurydzy (z puszki lub z ugotowanych 2-3 kolb)
- 150 g mąki pszennej
- 75 g mąki ryżowej (użyłam mąki z brązowego ryżu)
- pół pęczka szczypiorku (może być z małą cebulką)
- 3 jajka
- ok. 5-7 szalotek lub 1 średnia cebula cukrowa (użyłam pół, bo miałam bardzo dużą)
- do 5 ząbków czosnku (użyjcie wg uznania)
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
- ok. 100-200 ml wody
- olej do smażenia (użyłam rzepakowego)
Do podania:
- słodki sos sojowy kecap manis*
- ostry sos chili np. indonezyjski sambal asli*
*Do kupienia w sklepach z kuchnią azjatycką (w Warszawie np. w Hali Gwardii lub na Poznańskiej), sklepach z kuchniami świata, czasami nawet w hipermartetach, a także w wielu sklepach internetowych.
Placki z kukurydzy – przepis:
Cebulę drobno kroimy, siekamy szczypiorek. W dużej misce mieszamy wszystkie składniki na placki, oprócz oleju i wody.
Wodę dodajemy powoli, w małych porcjach i tylko tyle, ile niezbędne. U mnie wyszło ok. 150 ml, ale dużo zależy od rodzaju mąki.
Masa powinna być dość gęsta i tylko lekko się rozlewać, by łatwo było uformować placki na patelni.
Na patelni rozgrzewamy olej. Wykładamy po 1-1,5 łyżki ciasta i formujemy placki. Smażymy z obu stron. Odkładamy na ręczniki papierowe, które wchłoną nadmiar tłuszczu.
W Indonezji placki te są dość mocno zesmażone i prawie spalone, bo smaży się je w głębokim tłuszczu. Osobiście, by były mniej tłuste, użyłam tylko nieznacznej ilości tłuszczu i smażyłam je na płaskiej patelni jak do naleśników. Wyszły mi zarumienione, ale nie spalone.
Placki z kukurydzy – podanie:
Placki z kukurydzy podajemy na gorąco. Możemy posypać je szczypiorkiem. Ładnego koloru nada im słodki sos sojowy kecap manis, którym koniecznie je przesmarujcie. Dopiero wtedy nabiorą pełni smaku, a Wy będziecie oblizywać palce. Dla przełamania słodyczy proponuję dodać też nieco ostrzejszego sosu z chili, który świetnie gra z kukurydzą.
Do placków można dodać też posiekaną kapustę, seler naciowy, pokrojoną w słupki lub startą marchewkę – jest wiele wariantów i możliwości eksperymentowania z dodatkami.
Bardzo Wam je polecam!
E.
W sesji wykorzystałam:
- talerzyki, drewniany widelec, biało-niebieskie miseczki – pamiątki z podróży
- taca – Zara Home
Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Placki z kukurydzy – indonezyjskie Bakwan Jagung”
Dodaj komentarz

Placki z kukurydzy – indonezyjskie Bakwan Jagung
Czas przygotwania:
Chciałabym się dowiedzieć na poznańskiej ile i co to za miejsce, gdzie można zakupić te sosy?
Pozdrawiam
Ten sklep to Asian House, Piękna 52, ale wejście od Poznańskiej 1
Jak zobaczyłam składniki to pomyślałam, że chyba trochę za dużo zachodu z tymi plackami. Ale już po opisie wyglądają mi na raczej dość szybkie. Wypróbuję jako alternatywę dla zwykłych ziemniaczanych
Czy kukurydza podczas smażenia hmmm nie pryska i nie miota się na patelni? ?Miałam ten problem przy robieniu kotletów jajecznych z kukurydza i szczypiorkiem przez co zrezygnowałam na pewien czas z przyrządzania ich…ale ten przepis wygląda tak smakowicie ze musze spróbować nawet za cenę kuchni całej w kukurydzy ?
Nie, zupełnie nie sprawia takich problemów 🙂
Ależ to smacznie wygląda! Zrobiłam się głodna od samego patrzenia i jak najprędzej muszę spróbować tych placuszków 🙂