Quiche ze szparagami
Quiche ze szparagami to bez wątpienia najpiękniejsze danie, jakie zrobiłam w tym roku. I w dodatku jak smakuje! Ta kisz jest po prostu przepyszna i nawet Monsieur, który uważa, że „quiche jest zwykle mdła i brakuje jej wyrazu” tym razem stwierdził, że taką quiche to on zje. Ba, nawet poprosił o dokładkę! Wszystko to kwestia odpowiedniego dobrania dodatków do nadzienia tarty. U mnie są to chrupiące szparagi, pomidorki koktajlowe, wyrazisty ser i trochę boczku. Spróbujcie! Wierzę, że przepis przypadnie Wam do gustu 🙂
Quiche ze szparagami – składniki:
/na formę do tarty o wymiarach: 20 x 25 cm/
Ciasto:
- 200 g mąki
- 100 g masła
- ok. 80-100 ml zimnej wody
- szczypta soli
Nadzienie:
- 4 jajka (u mnie wiejskie „M”)
- 200 g śmietany kremówki
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 12-15 szparagów
- 100 g tartego sera Emmentaler (dobry będzie też Gruyère)
- 2 gałązki pomidorków cherry
- 200 g boczku
Quiche ze szparagami – składniki:
W dzieży miksera mieszamy szczyptę soli, zimne masło pokrojone w kostkę (100 g) i mąkę (200 g).
W momencie kiedy uzyskamy mokry piasek dodajemy powoli wodę – tylko tle, by ciasto się skleiło.
Gotowe ciasto owijamy w folię spożywczą i wkładamy na 30-60 minut do lodówki. Powinno się dobrze schłodzić.
W tym czasie możemy umyć szparagi, odłamujemy twardy koniec i kroimy je na drobne kawałki pod skosem (zostawiając 5 sztuk w całości oraz główki) . Możemy także pokroić w kostkę 1 x 1 cm boczek i dobrze podsmażyć go na patelni tak, by się ładnie zarumienił, a tłuszcz wytopił. Boczek odsączamy z tłuszczu i wykładamy na ręcznik papierowy.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy między dwoma kawałkami folii spożywczej (dobrze jest lekko podsypać je mąką) i dopasowujemy do kształtu formy. Wstawiamy na 15 minut do lodówki.
Następnie dociążamy je ceramicznymi kulkami, by nie wstało podczas pieczenia.
Wstawiamy na 10 minut do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni C z termoobiegiem (lub 200 stopni C bez tej funkcji).
W między czasie w misce mieszamy 4 jajka, 100 g startego sera, pół łyżeczki soli i pół łyżeczki czarnego pieprzu.
Dolewamy 200 ml śmietany kremówki i mieszamy aż masa będzie gładka i będzie miała jednolitą strukturę.
Na lekko przypieczoną tartę wykładamy podsmażony na patelni boczek i wysypujemy trzonki pokrojonych szparagów (ok. 12-15 sztuk). Wylewamy połowę masy jajecznej i wstawiamy na 10 minut do pieca (nie zmieniając temperatury).
Po tym czasie wykładamy na wierzch pozostałe szparagi, odcięte wcześniej główki oraz pomidorki koktajlowe. Zalewamy pozostałą częścią masy jajecznej.
Wstawiamy do pieca na 20 minut.
W tym czasie masa powinna się ściąć i ładnie zarumienić.
Quiche ze szparagami – podanie:
Quiche podajemy na gorąco, choć dobrze smakuje także po ostygnięciu – w temperaturze pokojowej.
Jeśli nie zjecie jej w całości, wówczas należy przechowywać ją w lodówce.
Kolejnego dnia można ją odgrzać w piekarniku lub mikrofalówce.
Mam nadzieję, że ten przepis przypadnie Wam do gustu. Jeśli lubicie szparagi, to koniecznie zajrzyjcie do innych przepisów: SZPARAGI.
Smacznego!
E.
W sesji wystąpili:
niebieski talerz – kupiony na kiermaszu
biały talerz z niebieskimi kropkami – Dajar
forma do tarty oraz drewniana deska – Tchibo
sztućce – Butler’s
ściereczka – H&M Home
Podobne wpisy
Komentarze
26 odpowiedzi na “Quiche ze szparagami”
Dodaj komentarz

Quiche ze szparagami
Czas przygotwania:
Wyszło pysznie, szparagi idealnie lekko chrupiące
Przepiękna! Dziękuję za podesłanie zdjęcia 🙂
Bardzo czesto robie te tarte dla moich angielskich przyjaciół. Uwielbiaja ja! Dziekuje za przepis i przy okazji chce wspomniec, ze przepisy od ciebie zawsze wychodza?? dziekuje za inspiracje.
Dziękuję za miły komentarz 🙂
Pycha!!!!
Wyglada abolutnie rewelacyjnie! A jest jakiś zamiennik dla boczku, żeby zrobić wersje vege?
Wege boczek lub bakłażan w sosie BBQ 🙂
Właśnie konsumujemy ww tartę…Wygląda obłędnie, pięknie pachnie, farsz znakomity… Niestety ciasto siłą rzeczy to kompletny zakalec. Po 10 minutach w 200 stopniach surowe, zatem instynktownie wydłużyłam o następne 10 minut, reszta ściśle z przepisem. Po wydłużonym czasie – niejadalne, a szkoda….. Zjedliśmy samą górę, niestety niesmak pozostał po dole, a wystarczyło w fazie początkowej, po prostu lepiej podpiec ciasto…. Lubię przepisy, kiedy wszystko jest dopracowane. Wygląd to niestety nie wszystko!
Agnieszko,
Dziękuję za Twoją opinię. Najlepszy przepis nie sprawi egzaminu w każdej kuchni i nie zdejmie z gotujacego odpowiedzialności za dopasowanie go do własnego piekarnika, bo każdy piecze inaczej. U mnie i u innych Czytelników wszystko było ok. Widocznie w swoim piekarniku powinnaś trzymać ciasto kilka minut dłużej w piecu
Agnieszko,
Dziękuję za Twoją opinię.
Żaden, nawet najlepszy przepis nie zda egzaminu w każdej kuchni i nie zdejmie z gotującego odpowiedzialności za dostosowanie go do własnego piekarnika. Każdy piekarnik piecze bowiem trochę inaczej. U mnie i u innych Czytelników wszystko po podanym czasie było ok. Widocznie w swoim piekarniku trzeba trzymać ciasto po prostu kilka minut dłużej podczas pierwszej fazy.
Blaszka, jakie to proste 🙂 dziękuję 🙂
Witam Madame,
jak nie mam kulek, czy jest jakiś sposób inny by ciasto nie wstało? np otwieranie piekarnika podczas pieczenia?
Wiesiu,
możesz je przygnieść np. grochem lub inną blaszką 🙂
Witam. Czy zamiast boczku można dodać kawałki kurczaka? Np. wcześniej podsmażonego lub wędzonego? Pozdrawiam 🙂 ps. Uwielbiam Pani stronę!
Iza, oczywiście! Będzie także świetnie smakował jeśli dodasz do niego ulubione zioła 🙂
Serdecznie pozdrawiam
E.
Patrząc na zdjęcie jestem pewno że jest przepysznie;) Kilka razy próbowałam już zrobić quiche, ale nie przypadły mojej rodzinie do gustu, ale może racja że diabeł tkwi w szczegółach czyli dodatkach. Spróbuję twojego przepisu.
Aga,
wydaje mi się, że właśnie diabeł tkwi w dobrze skontrastowanych dodatkach. Generalnie większość przepisów na quiche proponuje dość nudne składniki, które po upieczeniu nie są bardzo wyraziste jak jajka, śmietana, tylko szparagi czy por. Do kiszy trzeba dorzucić kawałek dobrego sera lub wyrazistej wędliny (świetnie sprawdzi się np. chorizo lub salami) lub ryby (np. łosoś, tuńczyk), która nada smaku całemu daniu.
Smacznego!
E.
Troche przykre, ze tak zwany monsieur ma tak niska opinie o twoich tartach.
Kassandro,
To nie do końca tak. Monsieur bardzo lubi moje tarty i quiche. Nie lubi tych w restauracjach, bo uważa, że są zwykle zbyt mdłe. Zresztą sama mam podobne zdanie na ten temat.
Z pozdrowieniami
E.
Wygląda pięknie… Czy formę kupowałaś może w sklepie Tchibo?
Trochę wstyd się przyznać, ale nigdy nie kupowałam ani nawet nie jadłam szparagów. Rozumiem, że dodawałaś je surowe, tylko umyte i pokrojone?
Nawiazując do pytania z podsumowania ankiety czy warto pisać skąd pochodzą Twoje rożne akcesoria i pomoce kuchenne, moim zdaniem BARDZO TAK 🙂
I jeszcze zupełnie nie na temat: jak się sprawuje czajnik Kitchen Aid? Warto? 🙂
Mi_Lusia,
tak, to forma z Tchibo! Dziękuję za Twoją opinię – zaraz dopiszę informacje o akcesoriach, bo mi to umknęło. W poprzednim wpisie pamiętałam, a teraz już niestety nie 😉
Czajnik KitchenAid jest boski! Jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu. Wydaje cudowny odgłos jak się go włącza i kiedy zagotuje wodę. Poza tym jest niezwykle cichy i tylko lekko ciepły po zagotowaniu, więc nie ma możliwości by się oparzyć. Bardzo polecam!
Serdecznie pozdrawiam
E.
Fantastyczne wytrawne ciasto. Bardzo apetyczne i pięknie sfotografowane. Pomysł z użyciem i takim podaniem pomidorków koktajlowych doskonały. Z pewnością wypróbuję przy najbliższej okazji. Serdecznie pozdrawiam.
Edytko, piękna jest ta Twoja szparagowa tarta. Ja robię bez pomidorków z podobnym składem, ale w następnej spróbuję je dodać:-)
Uwielbiam absolutnie takie dania na bazie jajek. Jeszcze dodatkowo pojawiły się moje ukochane szparagi. 🙂
Pięknie i smacznie wygląda zdjęcie. Uwielbiam szparagi, uwielbiam quiche….. uwielbiam Twoja kuchnię. Dzisiaj wypróbuję tę receptę, z tym że ciasto francuskie mam gotowe i dodam odrobinę gałki muszkatałowej. Nie wiedziałam, że quiche piecze się w trzech fazach ??? U mnie zawsze są dwie, ciasto a następnie masa jajeczna z nadzieniem.
Jak zrobić takie piękne zdjęcia???
Pozdrawiam RJ
Renju,
Tę kisz postanowiłam pięć na trzy razy ze względu na utwardzenie nadzienia. Nie chciałam też by pomidorki były całkowicie „zatopione” w masie – dlatego nadzienie dolewałam w 2 warstwach.
Serdecznie pozdrawiam
E.
P.S. Ciasto francuskie może okazać się zbyt delikatne do tak ciężkiego nadzienia – lepiej sprawdzi się proste ciasto kruche.