Raclette – szwajcarski przysmak na zimowe wieczory
Raclette i fondue zna chyba każdy! To są dwa dania, z którymi nierozerwalnie kojarzy się Szwajcaria. A najlepsze jest to, że oba można przygotować w domu. I nie trzeba do tego w zasadzie żadnego skomplikowanego sprzętu, a jedynie kilka prostych składników.
O tym jak zrobić fondue, możecie przeczytać we wpisie „Fondue – szwajcarski klasyk”. A dziś przyszedł czas na jeszcze łatwiejszy serowy kąsek – raclette.
Jedyne co trzeba znaleźć to ser do raclette. Kupicie go w każdym francuskim hipermarkecie. Tam bowiem stoiska z serami są najlepiej zatowarowane. Szukajcie po prostu opakowania z napisem Raclette. W środku znajdziecie gotowe plastry sera pokrojone w odpowiedniej wielkości kawałki. Zwykle opakowanie waży ok. 400 g i można przyjąć, że jest to porcja dla 4 osób.
Oprócz sera przydadzą się jak najmniejsze ziemniaki (gotujemy je ze skórkami). Do tego fajnie dobrać marynaty: marynowane pieczarki, paprykę, grzybki i koniecznie małe korniszony. Mogą być także malutkie patisony czy dynia. Tu sprawdzi się w zasadzie wszystko, co lubicie.
Oprócz przetworów można pokroić świeże warzywa jak np. czerwoną paprykę. Będzie fajnym przełamaniem smaków na talerzu.
Do raclette obowiązkowo należy podać świeżo mielony czarny pieprz.
Raclette – składniki:
/porcja dla 4 osób/
- 400 g sera raclette
- 8 niedużych ziemniaków ugotowanych ze skórką
- słoik marynowanych pieczarek
- słoik korniszonów
- czerwona papryka
- świeżo mielony czarny pieprz
- inne dodatki wg uznania
Raclette – przepis:
Ser możemy roztopić na specjalnym urządzeniu elektrycznym do raclette, na zwykłej patelni ustawionej na małym ogniu lub nawet na takiej mini patelence do raclette, jaką widzicie na zdjęciu.
Ser powinien zacząć bulgotać – wtedy wiadomo, że jest gotowy. I pamiętajcie: skórka tego sera zachowuje swój kształt nawet w momencie, gdy sam ser jest płynny. Dzięki temu taki kawałek sera można zgrabnie przełożyć (zsunąć) na talerz z dodatkami.
Raclette – podanie:
Przed zjedzeniem ser oprószamy świeżo mielonym czarnym pieprzem. To danie tak niesamowicie pachnie, że nie można się mu oprzeć!
Po prostu pyszności, bardzo Wam polecam! Na zimowe wieczory to bardzo prosty pomysł na rozgrzewającą kolację. Zwłaszcza że ponoć znowu mają do nasz przyjść mrozy.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
Raclette – szwajcarski przysmak na zimowe wieczory
Czas przygotwania:
Dodaj komentarz