Ravioli z dynią
Ilekroć z szafki wyciągam swoją raviolerę przypomina mi się fantastyczny sklep z akcesoriami kuchennymi w Brukseli, który pokazała mi Ania (dziękuję!). Wyobraźcie sobie dwa piętra i kilka pokoi, w tym jeden tylko z naczyniami Le Creuset, a inny z żeliwnymi Staub’ami. Do tego całe rzędy kolorowych kiciusiowych mikserów, blenderów i innych sprzętów. To wszystko okraszone gigantycznym regałem długim na kilkanaście metrów, a wypełnionym formami do ciast z całego świata. Istny szał, mogłabym tam zostać na zawsze!
Z tego boskiego miejsca przywiozłam opócz raviolery jeszcze kilka innych gadżetów, które są mi bardzo bliskie. Co z tego, że w Polsce niektóre mogłabym dostać odrobinę taniej, liczy się, że są stamtąd i stanowią pamiątkę z podróży. A do tych kulinarnych souvenirów mam szczególny sentyment, choć wypadają mi z szafek i szuflad przy każdym ich otwarciu, bo się najnormalniej w świecie nie mieszczą 🙂
Dla przypomnienia napiszę, że raviolera wykonana jest z lekko chropowatego aluminium dzięki czemu ciasto makaronowe do niej nie przywiera. Jest w miarę ciężka i solidna. Naturalnie robiąc ravioli można sobie poradzić także bez takiego przyrządu i zrobić kwadratowe/trójkątne pierożki na stolnicy. Do ich dzielenia można użyć radełka, by ravioli miały pofalowane brzegi.
Ravioli z dynią – składniki:
Klasyczny włoski przepis jak we wpisie „Ravioli z ricottą”
- 300 g mąki semoliny lub typ „00”
- 3 jajka
- 1 łyżka oliwy
- 1 szklanka puree z dyni
- 1/3 szklanki startego Parmezanu
- duża garść ziół np. bazylii, oregano
- morska sól i świeży pieprz do smaku
Dodatkowo:
- garnek z osoloną wodą
- 50-100 g masła
- świeże zioła do dekoracji
Ravioli z dynią – przygotowanie:
Składniki na makaron mieszamy ręcznie na stolnicy lub w mikserze (ja zwykle mieszam na początku w mikserze, a potem jeszcze chwilę w rękach).
Jeśli używamy miksera, najpierw na bardzo wolnych obrotach przy użyciu płaskiego mieszadła, a gdy ciasto się mniej więcej zagniecie, wymieniamy je na hak.
Powoli zwiększamy obroty do średnich i dajemy mikserowi ugnieść ciasto tak, by było bardzo elastyczne. To powinno potrwać około 5-8 minut. Zawijamy ciasto w folię spożywczą i wstawiamy do lodówki na 1 godzinę.
W między czasie puree z dyni odciskamy z nadmiaru wody na gazie.
Następnie mieszamy je z Parmezanem, ziołami, solą i pieprzem.
Wyciągamy ciasto z lodówki, dzielimy na 4 części i każdą z osobna rozwałkowujemy.
Gdy ciasto się klei do wałka podsypujemy lekko mąką. Można użyć przystawki lub maszyny do makaronu lub wałka i stolnicy (wybrałam drugą opcję, gdyż niestety nie posiadam pierwszego urządzenia).
Staramy się, by płaty makaronu były w miarę możliwości prostokątne i, jeśli używamy raviolery, by rozmiar do niej pasował.
Aby pierożki łatwiej wypadły z raviolery należy ją lekko oprószyć mąką. Pierwszą warstwę ciasta dociskamy do formy i przejeżdżamy mocno wałkiem.
Zabieramy zbędne kawałki ciasta. Nakładamy po pół łyżeczki farszu do każdego zagłębienia (nie za dużo, bo wypłynie!).
Na wierzch kładziemy drugą warstwę ciasta i znowu dociskamy wałkiem.
Obrywamy zbędne kawałki ciasta i odwracamy raviolerę, by pierożki wypadły.
Jeśli na ravioli zostało zbyt dużo mąki strzepujemy ją przy użyciu kuchennego pędzelka.
Pierożki wrzucamy na wrzącą, osoloną wodę. Po wypłynięciu gotujemy min. 4-5 minuty (al dente) lub dłużej jeśli chcemy, by były bardziej miękkie, choć trzeba pamiętać, że czas zależy od grubości ciasta.
Ravioli z dynią – podanie:
Na talerz wykładamy kilka pierożków. Polewamy roztopionym masłem.
Porcję możemy udekorować świeżo mielonym pieprzem oraz listkami oregano.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
24 odpowiedzi na “Ravioli z dynią”
Dodaj komentarz

Ravioli z dynią
Czas przygotwania:
Potrzebuję rady, farsz wyszedł przepyszny natomiast z mąką straszny problem. Użyłam Mąki Basi Włoskiej typ „00” i juz po raz kolejny ciasto wyszło okropnie twarde, nie dało nie go prawie wal wałkować, a juz na pewno nie na cienkie miasto do pierożków… w efekcie nie chciało nie nawet ugiąć pod nadzieniem i wszystko wypływało. To juz kolejny raz kiedy mam taki problem z maka „00” i nie wiem czy robie cos nie tak czy to kiepska mąka.
Myślę, że to kwestia mąki. „00” zawsze kupuję włoską (jest dostępna np. w Leclercu). Do tych polskich jakoś nie mam zaufania.
jest opcja, że ciasto było za grube. nie wiedziałam jak cienki powinno być. wałkowałam butelką z powodu braku wałka. ciasto ciężko było rozwałkować, wracało do swojego rozmiaru ciągle.
To moje drugie podejście do ravioli i to totalna katastrofa. Zrobiłam wg przepisu, z mąką 00 i masakra. Ravioli są wielkie, po 5 minutach są dalej surowe. Trzymam je dłużej i wygląda to jeszcze gorzej 🙁
A czemu Ci wyszły wielkie? Ravioli powinny być dość małe, by szybko się gotowały.
taką miałam wycinarkę, jednak ciasto pomimo gotowania 8 minut od wypłynięcia było w środku twarde. generalnie smakowało jak zakalec 🙁
to moje drugie podejście do ravioli, zastanawiam się co zrobiłam źle.
A może ciasto było zbyt grube? Bo jeśli użyłaś mąki „00”, to naprawdę wszystko powinno być ok i powinny się szybko ugotować.
A gdzie dokładnie znajduje się ten sklep? I czy Stauby i Le Creuset są w dobrych cenach? (czyt. tańsze niż w Polsce).
Marta,
podaję adres: International Home of Cooking Monnaie, Rue Léopold 3, 1000 Bruxelles
W kwietniu br. ceny były zbliżone do polskich, tylko trochę tańsze, choć w tym przypadku to wszystko zależy od kursu Euro, czy innej waluty, w której zarabiasz 😉
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Bardzo dziękuję! Jak zawsze – moc inspiracji w blogosferze. Pozdrawiam
Łohohoho JADŁABYM!!!
Pozdrawiam,
Czmiel
Taka foremke to chyba musze sobie sprawic 🙂
Pyszny obiadek 🙂
pierwsze słyszę o tym daniu,ale wygląda naprawdę rewelacyjnie!:)
Piękne ravioli wychodzą z tej raviolery 🙂
wygląda bardzo smacznie:)
Dostalam raviolerę w prezencie od przyjaciółki. Chyba czas na jej debiut. Czy masło z szałwią pasuje do dyniowego ravioli?
Oczywiście, pasuje 🙂
Ravioletke zakupiłam jak tylko ja u Ciebie podglądnęłam i zabrałam się do robienia ravioli. Ciasto jednak wyszło mi bardzo,ale to bardzo twarde i nienadawało się do rowałkowania…Czy nie powinno się dodać odrobinę wody do ciasta? Prosze o podpowiedz, dlaczego tak wyszło?
serdecznie pozdrawiam,Kinga
Kinga,
A jakiej mąki użyłaś? Semoliny, "00", czy innej? Przy makaronie mąka jest kluczowa. Ciasto z tego przepisu wychodzi gęste, ale sprężyste. Trzeba je dosyć długo ugniatać i dlatego używam do tego celu miksera, a dopiero potem ugniatam je ręcznie. Jak poleży w lodówce, to bardzo ładnie się rozwałkowuje i nawet nie za bardzo trzeba je podsypywać mąką. Osobiście nigdy do niego nie daję wody, a co najwyżej dodatkowy chlust oliwy, ale oczywiście wodę można również dodać.
Serdecznie pozdrawuam,
E.
Użyłam mąki lubella poznańska typ 500:)
Kinga,
następnym razem spróbuj zaopatrzyć się w semolinę lub "00".
Zobaczysz jaka różnica i ciasto wyjdzie na 100% 🙂
Z pozdrowieniami,
E.
niesamowicie podane:) poezja!
Fantastyczne ravioli! Gdybym trafiła do takiego sklepu na pewno też bym nie chciała wyjść 🙂 A raviolery to nigdy nawet na oczy nie widziałam :p