Rösti – szwajcarski placek ziemniaczany
Zanim wyjechałam do Szwajcarii przepis na rösti (lub roesti) poznałam na warsztatach z Kurtem Schellerem. M. był nim zachwycony, wszak zawiera wszystkie składniki, które faceci lubią najbardziej: boczek i zirmniaki. O tym daniu można powiedzieć wszystko poza tym, że jest super dietetyczne, ale smakuje nieziemsko. I mówię to ja – kobieta. Od pierwszego kęsa rösti posmakowało mi tak bardzo, że po warsztatach z Kurtem gościło wiele razy w naszym domu. Szwajcarzy robią je zarówno z ziemniaków gotowanych, jak i surowych. Pokażę Wam jak wykonać roesti według tej pierwszej receptury.
Rösti – składniki:
Przepis z warsztatów kulinarnych z Kurtem Schellerem.
/składniki na 1 duży placek dla 2 osób/
- 500 g ziemniaków
- 50 g cebuli
- 100 g boczku
- 25 g masła
- 25 ml oliwy z oliwek
- szczypta soli do gotowania ziemniaków
Rösti – przygotowanie:
Na patelni rozgrzewamy oliwę z masłem.
Podsmażamy chwilę boczek i cebulę, by składniki się zezłociły.
Następnie dorzucamy starte ziemniaki i mieszamy. Formujemy placek.
Smażymy z obu stron na złoty kolor. Podczas przekładania należy wykazać się wprawą i dobrze mieć dużą łopatkę do przewracania oraz talerz, na którym odwrócimy placek.
Moja uwaga:
Podczas pobytu w Szwajcarii podano nam rösti nie w postaci placka, a luźnie podsmażonych startych ziemniaków z boczkiem. Możecie więc nie formować placka, a po prostu podsmażyć ziemniaki aż do zezłocenia.
Rösti – podanie:
Dobrze zrobiony placek jest przepyszny, ale pamiętajcie, że smak zależy w nim od boczku, jaki wybierzecie – powinien być aromatyczny i nie zawierać zbyt dużo tłuszczu. Zwróćcie też uwagę na ziemniaki. Jeśli w Waszym sklepie sprzedają więcej niż jedną odmianę, to wybierzcie mączyste jak na placki ziemniaczane, kluski śląskie, czy kopytka.
Podobne wpisy
Komentarze
41 odpowiedzi na “Rösti – szwajcarski placek ziemniaczany”
Dodaj komentarz
Rösti – szwajcarski placek ziemniaczany
Czas przygotwania:
Moi studenci czyli córka i zięć oraz żona zajadali się plackami po prostu niebo w ustach mniam mniam.
A ja jako poznańska pyra, która 3 lata mieszkała w Szwajcarii uwielbiam rosti z gzikiem :-). A do rosti uwielbiam dodać trochę startego gruyera. Pycha!
Czym można zastąpić boczek? Nie jem wieprzowiny w ogóle więc odpada boczek
Można go pominąć.
Mam takie małe pytanie czy mogę obrać ziemniaki przed ich ugotowaniem?
Pozdrawiam
Ziemniak gotowany w łupinie zachowuje po prostu więcej smaku po ugotowaniu, dlatego w tym przepisie zalecane jest, by nie zdejmować skórki.
Nie ma rady, trzeba zrobić, bo już sam widok ekranu powoduje ślinotok 🙂 Cudowny comfort food na zimę
coś pysznego. dedykuje siostrze 😉 uwielbiam
Przepis idealny dla mojego Męża, muszę mu chyba jutro zaserwować na kolację!
Co to znaczy "mączyste" i jak rozpoznać takie ziemniaki? 🙂
Droga Czytelniczko/Drogi Czytelniku,
Ziemniaki mączyste / mączne / typ C – są to ziemniaki zawierające więcej skrobi, o jasnym i sypkim miąższu. Są idealne na placki, czy np. pyzy. Do odmian tego tupu zalicza się m.in. Anielka, Arkadia, Aster, Barycz, Bryza, Ibis, Karlena, Koral, Kos, Lena, Mila, Salto. Jeśli kupujesz ziemniaki w supermarkecie, to będą one oznaczone symbolem literowym (A, B lub C) i/lub będzie podana odmiana. Dobrze jest zwracać na to uwagę, bo placki wyjdą smaczniejsze i ładniej się podpieką z zewnątrz, a w środku pozostaną miękkie 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Uwielbiam to danie.Pierwszy raz jadłam je w uroczej restauracyjce w Zermatt.Zauroczyło mnie prawie tak samo jak piękne widoki.Czasami idąc na latwiznę,jak jestem za granica to kupuję to danie gotowe w supermarkecie.Smak może nie ten sam,ale za to przypomina mi Szwajcarię,w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia i wracam tam ilekroć moge sobie na to pozwolić.
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i dziękuję za wspaniałe przepisy z których często korzystam.
Kasia z Białegostoku
Hahaha nawet nie wiedziałam, ze to tak się nazywa. Często robię takie ziemniaczane omlety jak zostaną nam ziemniaki z obiadu 🙂 pysznosci!
Dzięki za dobrą radę 😉 W takim razie robię roladę, a jeśli chodzi o ciasto chałwowe to robiłam na Sylwestra tylko w tortownicy. Wszyscy są zachwyceni cudownym połączeniem smaków (biszkopt troszkę nasączyłam sokiem wyciśniętym ze świeżej pomarańczy). Ciasto wchodzi na stałe do mojego menu. Poza tym serniki, Twoje kawy na różne sposoby czy syrop pierniczkowy. Wielkie dzięki 🙂 Monika
Moniko,
Bardzo mi miło, dziękuję! 🙂
E.
Witam 🙂 Jakiś czas temu przywiozłam sobie ze Szwajcarii krem z kasztanów o nazwie " Crema di Marroni". Nie wiem dokładnie co to jest, bo jeszcze nie próbowałam 😉 I tu moja prośba… może Ty Edith masz jakiś pomysł do czego mogłabym ten krem wykorzystać? Może jakieś ciasto? Z góry dziękuje i serdecznie pozdrawiam. Monika
Moniko,
sama bym go zużyła do naleśników np. Pancackes lub zrobiłabym biszkopt (jak w przepisie na ciasto chałwowe, tyle że bez dodatku kakao, by był jasny) i przełożyłabym go kremem kasztanowym tworząc roladę.
Niestety nie przywiozłam sobie ze Szwajcarii tego smakołyku, ale regularnie kupuję go w Polsce (marki Bonne Maman), więc mam nadzieję, że ten Twój ma podobną konsystencję i smak.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
izomorfia3
Nie sadzilam ,ze zwykle ziemniaki z smazonym boczkiem i cebula do zupy jak robie sa daniem !!
O tak wdziecznej nazwie 🙂
Połączenie ziemniaków, boczku i cebulki… to musi być pyszne i sycące danie! Chętnie wypróbuję.
Teściowie przywieźli ten przepis właśnie ze Szwajcarii kilkanaście lat temu. Po raz pierwszy miałam okazje jeść to danie kilka lat temu i pomimo tego, że za tłustymi daniami nie przepadam, to wyjątkowo przypadło mi do gustu. Teściowa robiła je ze surowych tartych na grubych oczkach ziemniaków. Chyba czas przypomnieć sobie ten smak…:)
super, czuję ten smak i zapach smażonego boczku i cebulki… mniam 🙂
O mamo… Pamiętasz że ja tylko ekran liżę.. Takiego rösti nie znałam, chociaż przyznam że jak tylko… wiesz… to takie zrobię przy okazji. O. (bo to on je w domu robi) używa tartych ziemniaków (surowych) i marchwi czasem pasternaka. Dobre ale patrząc na zdjęcia to stwierdzam że Twoje lepsze 😀
Mój mąż byłby zachwycony:-)
To jest pomysł a wtorkowy obiad, prosty i pyszny, bo chociaż nie jestem facetem to tłuszczi boczek przemawiają do mnie jak najbardziej 🙂
Pozdrawiam !
Dane musi być niezwykle sycące 🙂
aż chce się jeść 🙂
To bardzo przypomina hiszpańską tortille – z tym wyjątkiem, że ziemniaki są w postaci puree. Mój L. będzie zachwycony 😉
W moim odczuciu to danie różni się od tortilli, bo tu ziemniaki są gotowane i tarte, a w przypadku hiszpańskiej tortilli de patatas ziemniaki są surowe i krojone w plasterki, a dodatkowo kluczowym składnikiem są jajka. W związku z tym smak jest jednak zupełnie inny.
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Rösti, tak naprawdę to są surowe ziemniaki starte na tarce z grubymi okami. W Szwajcarii, podaje się w różnej firmie. Są z boczkiem, tylko z cebulą podsmażoną, są też z serem. Podeje się rösti w formie placka. Coś pysznego i bardzo popularnego w każdym domu.
Będąc w Szwajcarii w restauracji specjalizującej się w rösti ("Furli" w Zermatt) pytaliśmy się czy ziemniaki powinny być surowe, czy gotowane. Powiedziano nam, że oni robią z gotowanych, ale bywają miejsca, w których robi się to danie z surowych. Oczywiście boczek można pominąć – to tylko propozycja przepisu na rösti wg Kurta Schellera, który jednak też proponuje to danie z gotowanych ziemniaków.
Pozdrawiam!
E.
Gotowane ziemniaki to ułatwienie dla kucharza. Również tak robię w Polsce,gdy już zjadłam wszystkie opakowania Rösti, bo trzeba dodać,że to się kupuje w sklepach. Podaję tradycyjne Rösti , serwowane w każdym Szwajcarskim domu.
Masz rację – takie z ugotowanych ziemniaków robi się na pewno szybciej i zdecydowanie przyśpieszają pracę w kuchni kiedy trzeba wydać dużo porcji.
Też w Szwajcarii widziałam sklepowe gotowce i bardzo mnie one rozbawiły. Nie przypuszczałam, że znajdę coś podobnego, choć w Austrii widziałam też Kaiserschmarrn w proszku, a w USA standardem są pankejki z butelki 😉
E.
Wow, wygląda mega apetycznie i bardzo mam ochotę zrobić:)
No proszę, i okazuje się, że potrawa, która co jakiś czas gości w naszej kuchni to klasyczne, szwajcarskie rosti. A u nas robi się ja, kiedy zostanie gotowanych ziemniaków z obiadu:-)))
Pozdrawiam serdecznie
Asia
Faktycznie to jest smaczne.Dawno nie robiłem tych placków.Czas sobie przypomnić ten smak.
Genialne!
Edith, zrobiłam, świetnie smakuje, jednak nie udało mi się przewrócić na patelni placka. Musiałam wstawić do piekarnika. Myślę, że to kwestia wprawy i za którymś razem wyjdzie przewrócenie. Fakt, faktem danie genialne. Zrobiłam mężowi i był w siódmym niebie, zresztą ja też, bo lubię takie jedzonko!:)
Anno,
bardzo się cieszę 🙂 Sama przewracam takie duże placki przy pomocy talerza, którym nakrywam patelnię i obracam o 180 stopni, a potem placek przesuwam z powrotem z talerza na patelnię, ale już odwrócony 😉
Moc pozdrawiam,
E.
Wypróbuj pokrywkę – na nią zsuwam placek, potem odwracam patelnię do góry dniem, nakładam na placek na pokrywce i jednocześnie przewracam. Sprawdza się przy omletach, sprawdzi się i tu 🙂
Od tygodnia chodzi za mną rosti.:)
Rosti z boczkiem to tylko jeden z rodzajów rosti. (Mieszkałem w CH 10 lat)
Niestety w tym czasie jadłem, ale nie interesowało mnie jak się to robi.
Mnie najbardziej smakowało rosti czyste t.j. bez boczku. Wydaje mi się jednak że w każdym był dodatek sera, najprawdopodobniej raclette.
Klasyczne Rosti to ziemniaki (odpowiednie), masło i sól, nic więcej, ale wszelkie dodatki to już twórczość kulinarna, bardzo to lubię. Zrobiłem z kurkami i tez było OK. Ale Rosti z naszym bigosem, pychota.