Jak niektórzy z Was już pewnie wiedzą, podczas warsztatów kulinarnych w ostatni weekend poznałam siedem przepisów na bardzo ciekawe sałatki. Chciałabym pokazać Wam te według mnie najsmaczniejsze, dlatego dziś czas na pierwszą z nich: z owocami i krewetkami w sosie musztardowym.
Przepis na nią przygotował Pan Wojciech Pasikowski, ale ja go lekko zmodyfikowałam: krewetki usmażyłam na patelni, zamiast owinięte w papier z winem i nie dodałam listków melisy do dekoracji.
Jest to jedna z najładniejszych sałatek, jakie dotychczas zdarzyło mi się jeść ze względu na ferię barw występującą na talerzu. W przypadku tego dania hasło „jedzenie oczami” nabiera zdecydowanie nowego znaczenia.
Składniki (porcja dla 2 osób):
- 150 g ulubionych sałat
- 10 krewetek np. 16/20
- opcjonalnie – 50 g świeżego fileta z łososia
- 50 ml białego wina
- 150 g filetów z pomarańczy i grapefruit’ów*
- 1 pokrojony owoc kiwi
- 6 truskawek
- oliwa i olej do smażenia
* filetowanie cytrusów polega na obraniu ich grubo ze skóry i wykrojeniu z nich cząstek spomiędzy białych błonek
Składniki na sos vinegrette:
- 30 ml oliwy z oliwek
- 20 ml octu z białego wina
- 1-2 łyżeczki łagodnej musztardy
- sól morska i pieprz do smaku
Przygotowanie sosu:
Oliwę, ocet i musztardę dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem.
Przygotowanie sałatki:
Krewetki (i ewentualnie łososia pokrojonego w sporą kostkę) smażymy 2-3 minuty na oliwie zmieszanej z olejem. Podlewamy winem.
Moja uwaga:
Najlepiej kupować świeże, szare krewetki, a nie różowe, bo te są parzone, czyli zostały już wcześniej poddane obróbce cieplnej, co nieco zabiło ich smak.
Sałaty mieszamy z sosem (to ważne, by całe listki przeszły smakiem) i układamy na talerzu, na wierzchu kładziemy krewetki. Dekorujemy owocami.
Według mnie sałatka najlepiej smakuje z krewetkami podanymi na ciepło, ale może być też serwowana na zimno. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu 🙂
Według mnie sałatka najlepiej smakuje z krewetkami podanymi na ciepło, ale może być też serwowana na zimno. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu 🙂
Smacznego i kolorowego dnia!
E.
P.S.
Zdjęcia przedstawiają 3 propozycje ułożenia sałatki: powyższe to ułożenie Szefa zaprezentowane na niedzielnych warsztatach, poniższe i to ze zdjęcia głównego to moja propozycja, a na ostatnim widać „wersję demonstracyjną”, jaką pokazano nam w hotelowej restauracji.
Podobne wpisy
Komentarze
21 odpowiedzi na “Sałatka z owocami i krewetkami”
Dodaj komentarz
Sałatka z owocami i krewetkami
Czas przygotwania:
niesamowite… rozkosz dla oczu i dla podniebienia.. : )
Ta sałatka trafia w mój gust w 100%. Czuje sie zaproszona do konsumpcji 🙂
obłednia kolorowo i do tego smacznie – uwielbiam krewetki, muszę koniecznie pokazać Ci zdjęcie z kolacji gdzie w roli głównej były królewskie krewetki – ale taaakie krewety to tylko w Indiach 🙂
Zobaczę je z ogromną przyjemnością 🙂
Swoją drogą chciałabym się kiedyś wybrać do Indii.
Jesteśmy pod wrażeniem, wybierając menu idealnej romantycznej kolacji zamówilibyśmy tą sałatkę na przystawkę albo na…. deser 🙂
Pozdrawiamy,
Mr. & Mrs. Sandman
Ojej!
Bardzo się cieszę, że przypadła Wam do gustu! Faktycznie i na romantyczną kolację, jak i na deser nadaje się wyśmienicie 🙂
Serdecznie Was pozdrawiam,
E.
Droga Edith,
sałatka prezentuje się wręcz obłędnie! ale u mnie jest jeden maleńki problem z tego typu słatkami – nie przepadam za owocami morza… w sumie nie wiem czemu, jadłam raz, czy dwa i jakoś nie mogę się przekonać. Pewnie wiele tracę, już nawet mój Połówek mnie do tego mocno namawia i nic… Heh…
Pozsoatje mi tylko cieszyć oczy tak piękną sałatką jak Twoja 😉
Pozdrawiam ciepło 🙂
Przede wszsytkim pięknie podana. Wpierw je się oczami i twoją bym z chęcią zjadła. Również połączenie składników pomysłowe.
Racja, wspaniałe kolory! Aż chce się jeść! A krewetki jeszcze bardziej zwiększają moją ochotę na tą sałatkę 🙂
Bardzo elegancko wyglada! I choc owoce w kombinacji z wytrawnymi skladnikami to nie calkiem moja bajka, pewnie nie moglabym sie oprzec takiej salatce.
Jakie kolory! Super się prezentuje ta sałatka:)
Nie zależnie od tego jakbyś jej nie podała to ja bym chętnie zjadła porcję takich pyszności!
Kurczę, nie lubię owoców morza. I te krewetki… ale to tak ładnie wygląda ;D
Faktycznie oczy od samych zdjęć już chcą jeść 🙂 A i brzuszek by pewnie nie narzekał 😉
Można zjeść czy tylko patrzeć? 🙂
Agatko,
a od samego patrzenia się nie najadłaś? Przecież jest bardzo sycąca 😉
E.
Wizualnie cudo, pewnie w smaku również:-) Pozdrawiam:-)
Marzenko,
Smakuje równie dobrze jak wygląda, albo może nawet jeszcze lepiej 🙂
Serdeczne pozdrowienia,
Edith
Połączenie cytrusów z krewetkami i musztardą musi smakować niesamowicie. Sałatkę dodaję do swojego repertuaru i strasznie żałuję, że nie dotarłam na te warsztaty.
Lena,
ja również żałuję, bo byłaby doskonała okazja, by się poznać i razem coś upichcić:)
Pozdrawiam serdecznie,
E.
Zgłoszenie na kolejne warsztaty wyślę na czas, więc do zobaczenia wkrótce:)
Prezentuje się bardzo apetycznie. Tyle kolorów i prawdziwe bogactwo witamin;)