Pomyśleć, że kiedyś nie przepadałam za sałatkami opartymi na samym szpinaku. Nie przeszkadzał mi on, gdy w misce były różne rodzaje wymieszanych sałat. Ale żeby jeść tylko szpinak, to jakoś już nie do końca mogłam to sobie wyobrazić. Pewnego dnia wpadłam na obiad do Mąki i Wody. Nie bywam tam często, zwykle raz do roku. Uważam, że można tam chodzić tylko w ciągu tygodnia, gdy nie ma wielkiego ruchu. Niemniej ta wizyta zupełnie odmieniła moje życie, bo to właśnie tam sałatka z truskawkami i szpinakiem została mi podana jako przystawka do obiadu. Przepadłam bez reszty!
Też tak czasami macie, że podchodzicie do czegoś jak pies do jeża, a tu „Bum!” i nagle jakby Was olśniło? W moim przypadku tak było. Ten smak mnie zaskoczył, zszokował i zafascynował. Kilka banalnie prostych składników, a TAKI SMAK!
Po pierwszym kęsie wiedziałam, że to będzie jedna z moich ulubionych sałatek w historii. A już na 100%, że będzie to mój faworyt tego lata. Jest genialna w swej prostocie i w smakach, które się w niej łączą. Truskawki z octem balsamicznym to klasyka, ale wraz ze słonawym serem Pecorino nadają wyrazu szpinakowi. Tej sałatki nie trzeba solić. Wystarczy odrobina świeżego pieprzu i gotowe. Monsieur określił ją jako wykwintną i też z początku podszedł do niej zachowawczo, ale szybko się przekonał 😉
Sałatka z truskawkami i szpinakiem – składniki:
/na 2 spore porcje/
- 150 g liści młodego szpinaku (tzw. „baby”)
- 250 g truskawek
- 100 g sera Pecorino
- 100 g orzechów włoskich
Dodatkowo:
- oliwa z oliwek
- dobrej jakości ocet balsamiczny
- świeżo mielony czarny pieprz
Sałatka z truskawkami i szpinakiem – przepis:
Szpinak bardzo dokładnie myjemy. W przypadku szpinaku „baby” nie odcinam końcówek, bo można je bez problemu zjeść. Jeśli jednak traficie na nieco twardszy szpinak, wówczas należy je odłamać.
Truskawki myjemy i kroimy w plasterki. Warto, by były mocno czerwone w środku i bardzo soczyste, bo ma to niebagatelny wpływ na całą potrawę.
Orzechy siekamy na mniejsze kawałki, ser kroimy w kostkę o wymiarach max 1 x 1 cm.
Na talerze wykładamy umyty i osuszony szpinak, pokrojone truskawki, ser Pecorino oraz orzechy. Całość polewamy oliwą z oliwek i dobrej jakości octem balsamicznym.
Jakość oliwy i octu mają tu duże znaczenie, więc sięgnijcie po te naprawdę sprawdzone.
Sałatka z truskawkami i szpinakiem – podanie:
Sałatkę podajemy niezwłocznie. Można ją też zrobić w większej misce na przyjęcie czy jako dodatek do grilla.
Smacznego!
E.
W sesji wykorzystałam:
talerze – Rak
ściereczka – Ikea
widelec – Zara Home
Podobne wpisy
Komentarze
11 odpowiedzi na “Sałatka z truskawkami i szpinakiem – wakacyjny przebój!”
Dodaj komentarz

Sałatka z truskawkami i szpinakiem – wakacyjny przebój!
Czas przygotwania:
Chciałbym taką sałatkę zrobić i zjeść że smakiem,ale składniki kupić w Suwałkach to raczej rzecz nie do wykonania
W Suwałkach jest Lidl i Kaufland. W obu tych sklepach dostaniesz wszystkie składniki. Ser pecorino jest zawsze dostępny podczas włoskich tygodni.
Dlaczego zaczynasz wpis od krytyki restauracji, z której następnie bierzesz przepis? Po co te negatywne emocje? Moze zamiast krytykować powinnaś częściej odwiedzać to miejsce i czerpać inspiracje, które ewidentnie niezbędne.
Jaką krytykę tu widzisz? Jakie negatywne emocje? Chyba czytamy różne teksty… To, że napisałam, że warto tam chodzić tylko w trakcie tygodnia, a nie w weekendy, nie jest jeszcze żadną krytyką. W weekendy są tam tłumy, a obsługa sobie nie radzi. Każdy kto tam był po prostu to wie. A ja piszę też po to, by inni o tym wiedzieli, gdyby chcieli się tam wybrać.
Jadłam taka z fetą i migdałami prażonymi też mega
dzień dobry, a jakim innym serem można zastąpić ewentualnie pecorino?
Magdo, możesz użyć Grana Padano lub Parmezan. To co prawda sery krowie, ale i tak mają bardzo wyrazisty smak i fajnie zagrają w tym przepisie.
Jaki ocet balsamiczny Pani poleca? 🙂
Polecam markę Il Borge del Balsamico, a konkretnie produkt Il Condimento del Borgo – Etichetta rossa 250 ml (ocet z czerwoną etykietą, w pękatej, bardzo eleganckiej butelce zamykanej korkiem i oblewanej woskiem) – kupuję go u Mielżyńskiego. Jest dość drogi, ale według mnie warto, bo smak jest bezkonkurencyjny. To produkt tradycyjny z regionu Emilia-Romania.
Zrobilam salatka wyszla przepyszna. Dziekuje za przepis.
wygląda pysznie