Sernik lotus z malinami

Sernik lotus z malinami jest fantastyczny! Moi chłopcy byli zachwyceni. Nie wiem, czy to kwestia tego, że bardzo lubią korzenne smaki, czy tego, że stęsknili się za latem i malinami, ale faktycznie połączenie tych dwóch smaków daje wspaniały efekt. Maliny idealnie przełamują smak korzennych ciasteczek. Ten sernik nie jest skomplikowany, wręcz bardzo prosty. Pięknie się prezentuje i może z powodzeniem zająć także miejsce na świątecznym stole. Spróbujcie!

Sernik lotus z malinami – składniki:

Krem lotus – kupicie obecnie w wielu sklepach od dyskontów po sklepy typu dealz, action itp.

Ciasteczka lotus – dokładnie jak wyżej. To one wraz z kremem dają głęboki, wspaniały smak temu sernikowi.

Maliny – użyłam mrożonych, lekko je tylko rozmroziłam, bo i tak podczas podgrzewania momentalnie się rozmroziły do końca, a po chwili zagotowały.

Twaróg – w tym przypadku użyłam twarogu mielonego („z wiaderka”) o niedużej zawartości tłuszczu 6%. Taki ser należy jednak odcedzić na sicie, bo ma około 100 g serwatki.

Sernik lotus z malinami – składniki:

(tortownica o średnicy 24-25 cm)

Spód:

• 150 g ciasteczek lotus
• 50 g rozpuszczonego masła

Masę serową:

• 1 kg twarogu mielonego (z wiaderka) o niskiej zawartości tłuszczu, odsączonego
• 250 g mascarpone
• 100 g cukru trzcinowego
• 200 g kremu lotus
• 5 jajka

Mus malinowy:

• 450 g malin
• 30 g cukru
• 3 łyżki wody
• 6 płatków żelatyny (lub taka ilość żelatyny w proszku, która zetnie 500 g płynu)

Sernik lotus z malinami – przepis:

Ciasteczka miksujemy z rozpuszczonym masłem. Wsypujemy na wyłożoną papierem do pieczenia tortownicę. Równomiernie rozprowadzamy i dociskamy do dna. Pieczemy 8 minut w temperaturze 180 stopni C z termoobiegiem.

Wszystkie składniki na masę serową miksujemy w dużej misce. Masę serową przekładamy na podpieczony spód. Pieczemy 15 minut w temperaturze 180 stopni C z termoobiegiem, a potem obniżamy temperaturę do 100 C z termoobiegiem i pieczemy jeszcze przez 60 minut.

Po tym czasie wyłączamy grzanie w piekarniku i pozwalamy sernikowi stopniowo wystygnąć. Po pół godzinie można uchylić piekarnik, a po kolejnych 45 minutach przestawić sernik na kuchenny blat do całkowitego ostudzenia.

Maliny wsypujemy do garnka, dodajemy 3 łyżki wody i cukier. Doprowadzamy do wrzenia i przez chwilę gotujemy. Nie muszą się całkowicie rozpaść na drobne kawałki. Żelatynę w płątkach namaczamy z bardzo zimnej wodzie aż stanie się miękka. Odciskamy ją w dłoni, przekładamy do kubka i dodajemy 2-3 łyżki wrzątku. Rozpuszczamy. Dodajemy do zagotowanych malin. Dokładnie mieszamy. Mus malinowy studzimy. Gdy będzie lekko ciepły przekładamy na ostudzony sernik. Wstawiamy na kilka godzin lub na całą noc do lodówki, by stężał.

Sernik lotus z malinami – podanie:

Sernik przechowujemy w lodówce. Przed podaniem można go oprószyć cukrem pudrem. Najlepiej smakuje, jak trochę się ogrzeje w temperaturze pokojowej. Najlepiej go wyjąć na 30 minut przed konsumpcją.

Smacznego!

E.