Po klasycznym pieczonym serniku z mango i owocami egzotycznymi, jaki pokazywałam Wam cała lata temu, przyszedł czas na coś nowego i łatwiejszego. Sernik z mango na zimno to piękne i bardzo pyszne ciasto. Sernik jest w trzech odcieniach żółtego – najjaśniejszy jest ciasteczkowy spód (u mnie zrobiony z ciasteczek typu shortbread biscuits jak w cieście milionera), masa serowa ma piękny żółty kolor nie od żółtek, wszak to sernik na zimno, a właśnie od dużej ilości mango.
Na górze jest galaretka z mango w roli głównej. Dzięki użyciu pulpy z mango sernik jest słodki sam w sobie i wystarczy dodać do niego tylko 50 g cukru. Dodatkowo odrobinę cukru zawiera spód, jak i sama galaretka, ale tak czy inaczej są to bardzo małe ilości jak na tak duże ciasto. Zwykle do masy serowej daję 100-150 g cukru, a tu dzięki mango tę ilość można znacznie obniżyć. Sernik przy tym jest słodki i wspaniały. Rozpływa się w buzi!
Niespodzianka z okazji moich urodzin!
W przyszłym tygodniu są moje urodziny i jednocześnie Wielkanoc, więc z tej okazji mam dla Was rabat na mojego e-booka „Serniki”.
Na hasło „urodziny” kosztuje 39 zł, zamiast 49 zł. Rabat jest ważny do końca niedzieli 4-go kwietnia.
Sernik z mango na zimno – składniki:
/na tortownicę o średnicy 25 cm/
Na spód:
- 200 g ciasteczek (najlepiej typu „shortbread biscuits” lub „digestive”)
- 50 g roztopionego masła
Na masę serową:
- 1 kg dobrej jakości twarogu trzykrotnie mielonego „z wiaderka” (twaróg powinien być tłusty – zaw. tłuszczu +/- 18%)
- 400 g pulpy z mango (można kupić gotową w puszce, co osobiście polecam, bo jest idealnie gładka; można obrać też 2-3 dojrzałe mango i je dokładnie zmiksować)
- 100 g śmietany kremówki 30% (może być też 36%)
- 50 g cukru
- kilka łyżek gorącej wody + 20 g żelatyny w proszku (ilość na 1 litr wody – można zastąpić żelatyną w listkach – zwykle to 10-12 listków)
Do dekoracji:
- 1 galaretka przezroczysta lub żółta (rozpuszczona w 100 ml wody)
- 250 g pulpy z mango
- pół świeżego mango
- pistacje
Sernik z mango na zimno – przepis:
Ciasteczka miksujemy w malakserze wraz z rozpuszczonym masłem. Przekładamy na tortownicę wyłożoną papierem. Dociskamy do dna.
Żelatynę w proszku rozpuszczamy w gorącej wodzie (wystarczy 50-75 ml). Odstawiamy, by nieco ostygła.
Miksujemy twaróg z pulpą mango, kremówką oraz cukrem. Gdy masa będzie jednolita, dodajemy powoli, ciągle mieszając, rozpuszczoną żelatynę.
Masę serową przekładamy na przygotowany wcześniej spód. Wyrównujemy. Sernik wstawiamy do lodówki na 2-3 h.
Gdy już nieco stężeje, robimy dekorację: przezroczystą lub jasnożółtą galaretkę rozpuszczamy w 100 ml wody (zamiast w 500 ml – jak sugeruje opakowanie). Dodajemy ją do pulpy z mango. Dokładnie mieszamy, wylewamy na sernik. Na wierzchu układamy dekorację z pociętego w cienkie paseczki mango. NA bokach posypujemy pistacjami. Wstawiamy na co najmniej 3 h do lodówki. Latem na dłużej – na całą noc.
Sernik z mango na zimno – podanie:
Sernik podajemy zaraz po wyjęciu z lodówki. Kroimy go na kawałki gorącym nożem, po czym resztę wstawiamy z powrotem do chłodu.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
24 odpowiedzi na “Sernik mango na zimno”
Dodaj komentarz
Sernik mango na zimno
Czas przygotwania:
Przepis może i fajny… Ale to głupie angielskie nazewnictwo ciasteczek😆😅🤣🙈
Tak, większość gospodyń to zrozumie a jeżeli nie to na 100 będą szukać 😬
Ciastka digestive przez wiele, wiele lat były w polskich sklepach i to żadna nowość. Dziś też można je kupić, więc zainteresowani z pewnością wiedzą, o co chodzi.
Czy mozna pominąć lub zastąpić smietanę czymś chudszym?
Sernik musi mieć w sobie trochę tłuszczu, bo to nośnik smaku. Śmietana nadaje wilgoci, jest istotnym składnikiem – ewentualnie można dać 18%.
Hej. Planuję zrobić ten sernik i udekorować go świeżym mango. Czy mango na serniku przez noc nie ściemnieje?
Spokojnie, nie ściemnieje. Może tylko leciutko obeschnąć. Jeśli przykryjesz sernik folią, to wszystko będzie ok 🙂
Totalny fail 🙁 sernik w ogóle się nie zsiadł 🙁 pozostał płynny ??
A robiłaś wszystko zgodnie z przepisem i nie zagotowałaś przypadkiem żelatyny? Bo to naprawdę niemożliwe, że się nie związał, jeśli wszystko byłoby robione zgodnie z recepturą…
Sernik jest przepyszny! Robiłam już kilka razy, dziękuję za przepis ?
Sernik wyszedł obłędny!!!!
Tylko jedno mnie zastanawia, czy spod u Was jest kruchy czy miękki bo mi wyszedł lekko morky i miękki i nie wiem czy tak powinno być
Maju,
u mnie był kruchy, ale to kwestia rodzaju ciastek. Na ciastkach typu „shortbread bisquit” wychodzi kruchy, ale na herbatnikach „petitkach” będzie miękki i mokry.
Rzeczywiście dopiero teraz zauważyłam, zwracam honor 🙂
Robiłam sernik na święta, zjedliśmy w mgnieniu oka. Bardzo łatwy i lekki przepis. Nie myślała pani o wprowadzeniu ikonki drukuj ? Dla mnie ciutkę uciążliwe jest rolowanie co chwile całej strony wolałabym wydrukować przepis i mieć go pod ręka 🙂 a takie drukowanie pojedynczych poleceń tez troszkę czasu zajmuje. Pozdrawiam
Pod każdym przepisem jest przycisk z napisem „drukuj” – można wydrukować sam przepis bez zdjęć 🙂
Dziękuję za odpowiedź.
Pytanie czy śmietanę kremówkę ubijamy czy dodajemy ją w płynnej konsystencji?? Dziękuję i pozdrawiam
Dodajemy bez ubijania – płynną 🙂
Cześć, sernik wygląda nieziemsko, spróbuję go zrobić na święta. Chciałam się upewnić, czy dobrze rozumiem, że na tą ilość składników mam użyć 20 g żelatyny rozpuszczonej w kilku łyżkach wody.
Tak, 20 g rozpuszczamy w kilku łyżkach gorącej wody – takiej zaraz po zagotowaniu. Może to być 50-75 ml, czyli 3-5 łyżek.
Dziękuję za odpowiedź! Będę eksperymentowała, aż znajdę ten smak… Słonecznej soboty!
Wygląda pięknie, tak słonecznie! A za mną chodzi taki jeden smak, już od kilku miesięcy. Ja również pochodzę z Lubelszczyzny, wydaje mi się, że to mógł być lokalny specjał. Był to deser w stylu sernika na zimno – jasny krem a na spodzie świeże czerwone porzeczki. Ciasto robiła moja ciocia, nie pamiętam żeby je jakoś nazywała. O ile pamiętam smak kremu, wskazywałby na masło lub śmietankę, a konsystencja była jakby żelatynowa, ale dość tłusta. Nie mam pojęcia co to był za deser, ani czemu akurat teraz mnie woła z przeszłości, ale już naprawdę mnie za nim „kłuje w środku”. Jeśli Ty Madame nie będziesz wiedziała o jaki deser chodzi, to znaczy że mi się on tylko przyśnił! pozdrawiam Cię i dziękuję za tego pysznego bloga!
Aleksandro,
niestety nie kojarzę takiego deseru/ciasta. Porzeczki nie były u nas w domu jakoś szczególnie popularne. Nie przypominam sobie, byśmy je jedli na świeżo, raczej w formie konfitury w pleśniaku. Choć nie powiem, brzmi bardzo smakowicie! Chętnie bym spróbowała 🙂
O rany, ale trafiłaś! Kocham sernik i kocham mango, chyba nie może być lepszego połączenia dla mnie 😀
U nas w domu też wszyscy kochamy mango, więc ten sernik tym bardziej szybko zniknął 🙂