
Sernik tiramisu bez pieczenia to wspaniałe i szybkie ciasto. Do jego przygotowania potrzebujecie tylko kilku prostych składników, a zrobicie go w pół godziny. Następnie sernik spędzi w lodówce 3-4 godziny i będzie gotowy do podania. Myślę, że spodoba się wszystkim miłośnikom kawy, jak i słynnego włoskiego deseru.


Kawowy konkurs Segafredo
Ten przepis przygotowałam w ramach współpracy z marką Segafredo Zanetti i mam wielką przyjemność ogłosić, że zostałam ambasadorką konkursu z okazji 20-lecia obecności tej marki na rynku polskim. Zasiądę w jury i będę wybierać zwycięzców we wspaniałym konkursie zorganizowanym z okazji tego jubileuszu. Każdy z Was może wziąć w nim udział! Wystarczy zaproponować swój przepis (danie, deser lub napój) z użyciem kawy, 4 wskazanych składników (banan, chili, sól morska, karmel, ser żółty, cynamon, bazylia, dynia, kurczak, czekolada deserowa, ryż, awokado, biszkopt, ser mascarpone, ziemniaki) oraz dowolnych składników według własnego uznania. Jeśli jesteście miłośnikami kawy, weźcie w nim udział, bo do wygrania są bardzo porządne ekspresy, wiele kawowych akcesoriów oraz kursy baristyczne. Szczegóły, jak i regulamin dostępne są pod postem konkursowym na profilu facebookowym Segafredo Zanetti Poland.


A do mojego sernika użyłam 240 ml espresso przygotowanego z kawy Segafredo Single Origin Peru. To państwo jest idealnym miejscem do uprawy wysokiej jakości ziaren przez cały rok. Kawa „Peru” zachwyca kremowym smakiem z delikatnymi nutami karmelu, orzechów i cytrusów. Dokładnie takie nuty lubię najbardziej w kawach, dlatego ją wybrałam do mojego deseru. Jeśli lubicie kawy z Brazylii, to spróbujcie „Single Origin Brasil”. W niej wyczuwa się natomiast suszone owoce, czekoladę i orzechy.


Sernik tiramisu Segafredo bez pieczenia – składniki:
/na tortownicę o średnicy 23-24 cm/
Spód:
- 130 g biszkoptów
- 160 ml espresso Segafredo Zanetti Single Origin Peru
Serowe nadzienie:
- 15 płatków żelatyny (lub ilość do zżelowania 1,25 litra płynu)
- 4 łyżki wrzątku
- 500 g śmietany kremówki 36% do ubijania
- 150 g cukru pudru
- 1 kg sera o zawartości tłuszczu poniżej 10% (po odciśnięciu serwatki zostanie ok. 850 g)
- 80 ml espresso Segafredo Zanetti Single Origin Peru
Do dekoracji:
- 2 łyżeczki kakao

Sernik Segafredo tiramisu bez pieczenia – przepis:
Zaparzamy espresso.
Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Po kolei namaczamy biszkopty w kawie i układamy je obok siebie.

Twaróg wykładamy na sitko i odsączamy z nadmiaru serwatki (z 1 kg zostanie Wam po 15 minutach ok. 0,85-0,9 kg sera).
Płatki żelatyny namaczamy w bardzo zimnej wodzie przez 3 minuty. Odciskamy je z nadmiaru wody i dodajemy do kubka z 4 łyżkami wrzątku. Dokładnie mieszamy, by się rozpuściły.



W dzieży miksera ubijamy śmietanę kremówkę. Pod koniec ubijania dodajemy stopniowo cukier puder.

Do ubitej kremówki wymieszanej z cukrem pudrem dodajemy odsączony twaróg. Mieszamy na wolnych obrotach. Następnie powoli dolewamy rozpuszczoną we wrzątku żelatynę. Odkładamy 1/3 masy serowej do innej miski, a do dzieży powoli dolewamy 80 ml espresso.
Na przygotowane wcześniej biszkopty wykładamy masę serową wymieszaną z epresso. Na wierzch wykładamy masę jaśniejszą – tą bez kawy. Wyrównujemy wierzch.
Sernik wstawiamy do lodówki na minimum 3-4 godziny.





Sernik tiramisu Segafredo – podanie:
Przed pokrojeniem sernik oprószamy dwiema łyżeczkami kakao. Kroimy, gdy jest zimny, choć najlepiej smakuje, gdy się ociepli. Pozostałą część ciasta wkładamy do lodówki.
Smacznego!
E.
Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z Segafredo.



Podobne wpisy
Komentarze
4 odpowiedzi na “Sernik tiramisu bez pieczenia”
Dodaj komentarz

Sernik tiramisu bez pieczenia
Czas przygotwania:
Pani przepisy są moimi ulubionymi – po latach przeczesywania sieci, to zawsze tutaj zaglądam po coś smakowitego. Śle serdeczne pozdrowienia!
Martyno,
nawet nie wiesz, jak mi jest miło to czytać! Bardzo dziękuję za tak ciepłe słowa.
Ślę pozdrowienia
E.
Wyszedł pyszny, dziękuję za podzielenie się przepisem. Szwankuje mi trochę lodówka, więc chłodząc się, sernik się trochę zamroził. I to był strzał w dziesiątkę! Taki lekko podmrożony, ciut chrupiący – i świetnie wydobyty przez to smak kawy – polecam!:-)
Bardzo się cieszę, że przypadł Ci do gustu. Dziękuję za komentarz!