Śledzie smażone z sałatką z ogórków – ale pyszny sposób na śledzie
Zawsze mi się wydawało, że śledź jest jedną z tych ryb, których się nie smaży, bo się rozpadnie ze względu na bardzo delikatną strukturę mięsa. Jak to zwykle bywa moje przekonanie było niczym nieuzasadnione, a do tego, że smażone śledzie są najlepsze na świecie przekonał mnie Michał Godyń – Szef Kuchni Ambasady Szwecji.
Okazuje się bowiem, że weług jego przepisu śledzie mogą być ekspresowym posiłkiem, nie tylko wigilijnym. Ze znakomitymi dodatkami w postaci puree z dodatkiem gałki muszkatołowej i przepysznej sałatki z ogórków (na słodko!) mogą być bardzo oryginalną potrawą, która zaskoczy Waszych gości.
Śledzie smażone – składniki:
wg receptury Michała Godynia – szefa kuchni Ambasady Szwecji w Polsce
/dla 4 osób/
- 4 szt. śledzi (całe do wypatroszenia lub same tuszki)
- 200 g masła
- 300 g mąki razowej
- 1-2 rozbełtane jajka
- sól, pieprz
Puree ziemniaczane – składniki:
- 500 g ziemniaków
- 100 g masła
- 50 ml mleka
- 2-3 szczyptu mielonej gałki muszkatołowej
- kilka gałązek świeżego koperku
- chili
- tymianek
- koperek
Śledzie smażone – przygotowanie:
Śledzie patroszymy (wyciągamy przez nacięcie wzdłuż ciała, zaraz pod głową wnętrzności). Odcinamy głowy, filetujemy usuwając jedynie kręgosłup i starając się zostawić jak najwięcej mięsa na filecie.
Jeśli mamy wprawę, możemy wyfiletować je w taki sposób, że dwa kawałki śledzia będą złączone ogonem.
Po obróbce myjemy rybę pod bieżącą wodą, przyprawiamy solą oraz pieprzem.
Na rozgrzaną patelnię dodajemy masło. Czekamy aż się rozpuści, a w międzyczasie filety panierujemy w razowej mące.
Możemy je panierować podwójnie tj. najpierw zanurzamy je w rozbełtanym jajku, potem w mące, znowu w jajku i jeszcze raz w mące. Zapanierowane śledzie smażymy na rozgrzanym maśle po ok. 1 min. z każdej strony.
Puree ziemniaczane – przygotowanie:
Obieramy ziemniaki i gotujemy je do miękkości w osolonej wodzie. Ugotowane przecedzamy i zgniatamy na puree. Dodajemy masło, mleko, doprawiamy solą, posiekanym koperkiem i gałką muszkatołową. Wszystko razem dokładnie mieszamy.
Śledzie smażone – podanie:
Na talerz wykładamy ziemniaczane puree wraz z sałatką z ogórków. Na wierzchu układamy dwa filety (lub jeden złączony ogonkiem). Całość dekorujemy świeżym tymiankiem, koperkiem lub kawałkami papryczki chili.
Więcej śledziowych przepisów znajdziecie we wpisach:
Życzę Wam smacznego i do kolejnego przeczytania na blogu lub Fanpage’u!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
7 odpowiedzi na “Śledzie smażone z sałatką z ogórków – ale pyszny sposób na śledzie”
Dodaj komentarz
Śledzie smażone z sałatką z ogórków – ale pyszny sposób na śledzie
Czas przygotwania:
Szukałam przepisu godnego świeżych śledzi. Zupełnie nie chciałam ich przytłaczać marynatą, smietaną, itp. Dziadek zawsze przyrządzał na patelni. Dzięki za pomoc w kwestii puree i surówki z ogórków na słodko. Inspirujące 🙂 Jutro będzie uczta 😀
śledziki uwiebiam
Ładnie podane,jakzwykle.Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzę Tobie i Twojej rodzinie, Świąt z barszczem, grzybami i karpiem. Życzę zwykłego ludzkiego szczęścia, odpoczynku, zwolnienia oddechu i chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami. Aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Christopher
Christopher,
Serdecznie dziękuję za życzenia i Twoją stałą obecność na blogu. Na przyszły rok życzę Ci wielu sukcesów na różnych polach, zdrowia, bo to najważniejsze oraz szczęścia i wewnętrznej harmonii. Na Święta zaś wszelkich wspaniałości na stole, rodzinnej atmosfery i odpoczynku od dnia codziennego.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
E.
Super sledziki!
Edith a jakiej firmy śledzie? matijasy np? Czy Czytanie zwykle z rybnego? Pytam bo kompletnie zielona w tym jestem a chciałabym zrobić na obiad 🙂 pozdrawiam gorąco, A.
A.,
Te śledzie były kupione w sklepie "Ryby z Ustki" na Hali Mirowskiej. Firmy dokładnej Ci nie podam, bo to zwykły śledź bałtycki kupowany w całości (jak na trzecim zdjęciu) 😉 Podobno można takie dostać na różnych targach w Warszawie, ale sama zawsze te, jak i matiasy, kupuję na Hali, bo mam blisko.
Serdecznie pozdrawiam,
E.