Śledzie w oleju to chyba najbardziej klasyczny, śledziowy przepis. Podejrzewam, że znajdzie się w każdym domu na świątecznym stole. To przepis bardzo prosty, tradycyjny, który możecie traktowa też jako bazę do innych przepisów (np. śledzi w pomarańczach, z jabłkami, w śmietanie czy w musztardzie). Śledzie w oleju to tej jeden z najłatwiejszych przepisów na te ryby. Odkąd pamiętam śledzie w oleju były zawsze obecne w czasie wszystkich świąt, a także przy okazji innych domowych uroczystości.

Śledzie w oleju – składniki:

• 500 g płatów śledziowych
• 5 liści laurowych
• 5-8 ziarenek ziela angielskiego
• 2 kawałki skórki cytryny (ze sparzonej i wyszorowanej cytryny, bez białej błony – albedo)
• 1 niepełna łyżeczka czerwonego pieprzu
• 1 niepełna łyżeczka czarnego pieprzu
• 250-300 ml oleju rzepakowego

Śledzie w oleju – przepis:

Prawie zawsze kupuję śledzie z beczki lub wiaderka w zalewie, które trzeba porządnie wymoczyć w zimnej wodzie, by nadawały się do dalszej obróbki. Zaczynamy więc od opłukania ich pod bieżącą, zimną wodą i przełożenia do garnka i zalania jak najchłodniejszą wodą. Po godzinie lub dwóch wodę wymieniam. Śledzie można zostawić na całą noc w lodówce i rano raz jeszcze wymienić w nich wodę. Jeśli nie mamy tyle czasu, wówczas wystarczy pomoczyć je 3 razy po ok. 2 godziny. Czas zależy od rodzaju zalewy i tego jak mocno sól wnikła w śledzie.

Śledzie kroimy na niewielkie, ukośne kawałki – takie, by były na raz do buzi.

Wkładamy kilka kawałków do słoika, dodajemy część przypraw, po czym nakładamy kolejne warstwy.

Śledzie zalewamy olejem. Lekko ruszamy słoikiem, by spomiędzy kawałków śledzi wyszły ewentualne bąbelki powietrza.

Śledzie w oleju – podanie:

Słoik za śledziami zamykamy i wstawiamy do lodówki na min. 24 godziny, by smaki się przegryzły.

Dodatek skórki z cytryny bardzo poprawia walory smakowe śledzi w oleju i wspaniale się komponuje ze smakiem ryby. Pamiętajcie tylko, by dodać tylko samą żółtą część skórki, bez albedo (białej błony), która jest gorzka i może popsuć smak tych popularnych śledzi.

Smacznego!

E.

W sesji wykorzystałam:

żeliwna podkładka pod garnek, ściereczka – no name

słoik – Ikea

deska – Joseph Joseph