Moja solianka wyszła tak smakowicie, że pochłonęłam głęboką miseczkę ze zdjęcia zanim zdążyłam ukroić do niej kawałek chleba… Chyba powinno być mi wstyd, ale prawdę mówiąc nie jest, bo każdy na moim miejscu postąpiłby tak samo. Jest pyszna, sami spróbujcie. Na jesienne, chłodne i długie wieczory będzie jak znalazł!
Solanka – przepis:
/na ok. 8 porcji/
- 1,5 l wody
- 200 g kiełbasy (u mnie „myśliwska”)
- 125 g wędzonego boczku
- 2 duże marchewki
- 1 duża cebula
- 1 pietruszka
- mały seler lub połowa dużego
- por (jasna część)
- 5 kiszonych ogórków
- 1 łyżka masła
- koncentrat pomidorowy (1 słoiczek – 200 g)
- 100 g czarnych oliwek (mogą być też zielone lub wymieszane)
- 1 czubata łyżka kaparów (ok. 35 g)
- 5 zieli angielskich
- 4 liści laurowych
- 2 ząbki czosnku
- ok. 1/2 małej łyżeczki soli
- świeżo mielony pieprz do smaku
Do podania:
- cytryna
- koperek, natka pietruszki
- śmietana 18%
Solanka – przygotowanie:
Kiełbasę kroimy w cienkie plasterki, a boczek w cienkie paski. Wrzucamy do dużego garnka i podsmażamy kilka minut aż tłuszczyk się wytopi.
Dodajemy łyżkę masła oraz posiekaną drobno cebulę. Podsmażamy co chwilę mieszając przez ok. 5 minut lub do momentu kiedy cebula się zeszkli.
Do garnka wrzucamy obrane i posiekane drobno warzywa: marchewkę, pietruszkę, pora i selera. Smażymy przez ok. 10 minut, by warzywa zmiękły.
Dodajemy pokrojone w plasterki ogórki, czubatą łyżkę kaparów, 100 g oliwek. Całość chwilę podsmażamy. Następnie dodajemy liście laurowe, ziela angielskie i 2 ząbki czosnku i zalewamy 1,5 l wody.
Do zupy dodajemy także koncentrat pomidorowy. Dokładanie mieszamy i doprowadzamy do wrzenia.
Gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu przez ok. 15 minut.
Solanka – podanie:
Mam nadzieję, że Wam posmakuje.
Trzymajcie się ciepło!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
44 odpowiedzi na “Solanka – fantastyczna zupa ze wschodu”
Dodaj komentarz
Solanka – fantastyczna zupa ze wschodu
Czas przygotwania:
Zrobiłam. Bardzo smaczna.
W zupie w pierwszej kolejności musi być mięso,a to podobna,ale nie solianka.Solinka robią nawet na rybnym rosole.Jeszcze kopery,to wymysl naszych czasów.Babci czegoś takiego nie jadły 🙂
Dzięki!
Dzięki za szybką odpowiedź,a masz może doświadczenie z zeliwnymi garnkami nie emaliowanymi?
Tak, mam jeden taki garnek do chleba z Ikei i jest jak najbardziej ok, chociaż zasadniczo żeliwo wolę emaliowane w środku.
Uwielbiam ten przepis, mam pytanie- na zdjęciach wydaje mi się że jest garnek żeliwny? jeśli tak to mam pytanie- czy on jest emaliowany wewnątrz? jeśli nie czy to bardzo przeszkadza, bo planuję zakup, chciałam coś budżetowego, te nie emaliowane są tańsze ale czytałam że przechodzą zapachem, że od kwaśnego się niszczą, itd, i chętnie bym poznała Twoją opinię, pozdrawiam
Moniko,
Jeśli masz na myśli garnek z głównego zdjęcia to jest to garnek ceramiczny, tylko tak stylizowany. Zaś garnek, w którym gotowałam zupę to zwykły teflonowy Berghoff.
Zrobilam i potwierdzam – zupka pycha, takie smaczki pomiedzy leczo a ogorkowa z ciekawym posmakiem. Nie pomijajcie kaparow (no, chyba, ze ktos nie cierpi) – dodaja fajnej nuty. Oj dobre to, dobre!
Faktycznie, mój błąd. Ps. Zupa pycha!
A co z czosnkiem? ?
Gotuje się w zupie: „Następnie dodajemy liście laurowe, ziela angielskie i 2 ząbki czosnku i zalewamy 1,5 l wody.”
Zrobiłam soliankę z Pani przepisu, wcześniej jadłam we Lwowie i Stanisławowie, jest pyszna a moja wyszła też smaczna.najbardziej smakowała mojemu 7 latkowi wnuczkowi i teraz zagości na stale w repertuarze niedzielnych rodzinnych obiadów
Zrobiłam dziś solankę z tego przepisu. Wyszła przepyszna?. Pierwszy raz jadłam ją kilka dni temu w Białowieży?.
Przepis super, tylko nikt nie zauważył błędu. Chyba miało być- „charakterna”, a nie charkaterna”! 😀 Pozdrawiam.
Jadłam solankę w karczmie w Grodnie, jest niesamowita i na pewno zagości w moim domu na dłużej, zaplanowałam też przygotować ją w kociołku węgierskim i podać ją na działce
Dobry wieczór, zadam jedno z znienawidzonych pytań. A czy można zrobić bez… oliwek 🙂
Jasne 🙂
Jadłam kiedyś tę zupę będąc we Lwowie i faktycznie smak jest bardzo charakterny i taki nietypowy. Chętnie wypróbuję Pani przepis. Ale czy zamiast koncentratu można dodać przecier? Czy to już nie będzie ten sam smak?
Paulino, polecam koncentrat, bo dla uzyskania ładnego koloru można dać go mniej. Przecier jest trochę zbyt rozwodniony, ale też może być, jeśli da się go odpowiednio więcej.
Edith!
No i jak zwykle mnie zachwyciłaś 🙂 Do solianki przymierzałam się już od dłuższego czasu z czystej ciekawości smaku, tylko jakoś ten wywar mięsny mi nie leżał. Wchodzę dzisiaj na fb i co widzę? Przepis bez wywaru mięsnego 😀 No z nieba mi spadłaś, właśnie zupa mi się gotuje i jestem już jej niezmiernie ciekawa 🙂 Dziękuję za kolejny przepis, który coś czuję wejdzie do mojej kuchni na stałe 🙂
Pozdrowienia w ten mroźny dzień Ci ślę! 🙂
Karolino,
To się znakomicie składa!
U mnie wszystkie zupy (poza rosołem i flaczkami oczywiście 😉 ) są na bazie warzyw. W zupach od zawsze przeszkał mi ten mięsny posmak i dlatego sama gotuję je „na wodzie”, jak to określa moja Mama 😉
Daj znać jak Ci smakowała solanka!
Serdeczności
E.
Edith, właśnie skończyłam jeść 😀 Zupa jest obłędna, zrobiłam może ciut zbyt kwaśną, ale mnie właśnie taka zachwyciła. Mój mąż szczęśliwy specjalnie nie był, ale co tam, dzięki temu zostało mi jeszcze na dzisiaj 😛 Już wiem, że będzie u mnie gościła często, szczególnie zimą 🙂 (a mężowi zrobiłam dzisiaj pierogi z kapustą i grzybami, też według Twojego przepisu i muszę Ci powiedzieć, że pierwszy raz w życiu miałam tak fajne, elastyczne ciasto i w dodatku jakie cieniutkie! a myślałam, że jedyne co umiem z pierogami to je jeść :D)
Pozdrawiam Cię gorąco! 🙂
Wspaniale! Bardzo się cieszę 🙂
Jeszcze nigdy nie widzialam solianki z kaparami czy oliwkami… a zna pani przepis na solianke z rybami? Jest pyszna tylko ja nie umiem jej ugotowac…
Niestety nie znam takiego przepisu.
Kapary i oliwki w zupie? Ale numer:) Wygląda przepysznie i w ten dzisiejszy, deszczowy dzień zrobiłabym ją natychmiast. Niestety, jestem na białej diecie przez 2 tygodnie (zęby), więc na razie wrzucam link w ulubione i będę się ślinić do września:)
Czy jeśli zrezygnuję z kaparów smak solanki bardzo ucierpi?
Kamilo,
raczej nie, możesz za to dorzucić więcej oliwek i też zupa będzie bardzo smaczna 🙂
Jadłem tę zupę w Oberży pod złotym prosiakiem – rewelacja
ps teraz zrobię na żony imieniny
W weekend byłam w Kaliningradzie i tam spróbowałam po raz pierwszy w życiu solankę – dziś robię ją sama – mam nadzieję, że się uda 🙂
Absolutnie wspaniała! I dowiedziałam się jak smakują kapary – cudownie! Dzięki jak nie wiem co!
Zupa jest genialna! Dziś ją zrobiłam, wszyscy się zachwycali. Trochę może nie do końca zastosowałam się do przepisu. Np nie miałam kiełbasy śląskiej i dałam białą surową. Ale było i tak ok. A w lodówce chłodzi się właśnie ciasto na szarlotkę z antonówek. Pozdrawiam.
Ewelinko,
super, bardzo się cieszę, że zupa Wam smakowała 🙂
Bardzo dziękuję za Twój komentarz i przesyłam pozdrowienia,
E.
Czy posiada Pani przepis na Zopf ?
Czy chodzi o chałkę? Jeśli tak, to zapraszam tu: chałka
Pozdrawiam ciepło,
E.
To szwajcarska chalka 🙂
W naszej rodzinie solanka jest na kilku rodzajach miesa, ktore sie potem wkraja do zupy. Dodajemy tez kwasu chlebowego. Ogorki powinno sie zetrzec na tarce jak do ogorkowej i wczesniej podsmazyc.
Johano,
To prawda zupę można zrobić na wywarze z różnych rodzajów mięsa, które potem odrywa się od kości dodaje do zupy. Można ją także przygotować na wywarze rybnym lub grzybowym. Tak naprawdę przepisów jest wiele i chyba, jak w przypadku choćby rosołu, nie ma jednego właściwego.
Osobiście spotkałam się z ogórkami dodawanymi w plasterkach, jak i startymi. Wolę tę pierwszą wersję i dlatego też tak ją zaprezentowałam, ale to zawsze kwestia indywidualnych upodobań 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Jadłam różne soljanki i przyznam, że dotychczas nie znalazłam w nich oliwek i kaparów, tylko kapustę i ogórki kiszone, kiełbasę, boczek. Uwielbiam tę zupę!
Jestem mega ciekawa smaku tej zupy, jutro gotuję! 🙂
Super! 😀
Edith,
Muszę powiedzieć, że bardzo zaskoczyły mnie te ogórki kiszone w zupie:). Przepis brzmi ciekawie, a zupa wygląda smakowicie. Na jesień jak znalazł.
Pozdrawiam
Ania
Aniu,
A mnie w niej najbardziej zaskoczyły oliwki i kapary. Zwłaszcza, że poznałam ją na Podlasiu! Nawet jak się dowiedziałam skąd pochodzi, to i tak te składniki jakoś mi nie pasowały. Najważniejsze jednak, że dzięku nim smakuje odlotowo 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Właśnie to ogórki robią robotę …..