Tarta z łososiem
Razowa tarta z łososiem to jeden z tych przepisów, który powstał z potrzeby chwili i z tego, co aktualnie miałam w lodówce. Nie jest to może super ekspresowy sposób na obiad, bo jednak tatra musi swoje odsiedzieć w piecu, ale jej smak wynagradza oczekiwanie. Możecie ją zrobić także z innymi dodatkami (np. kolorową papryką, mozarellą, fetą itp.) oraz w niskiej blaszce jak do klasycznej tarty – nie musi być tak wysoka jak moja.
Tarta z łososiem – składniki:
/moja forma ma ok. 26 cm średnicy u góry i ok. 5 cm wysokości/
Na 6-8 porcji.
Na ciasto:
- 150 g mąki żytniej razowej
- 150 g mąki pszennej
- 1 jajko
- 150 g schłodzonego masła
- ok. 2 łyżek wody
- szczypta soli
Na nadzienie:
- 200 g wędzonego łososia
- ok. 400 g pomidorków cherry (można użyć mniej np. 250 g)
- 3 jajka w rozmiarze L (lub 4 w rozmiarze M)
- 3 łyżki śmietany 12% (można pominąć)
- pół łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
- 10 dużych listków bazylii
- 1 pomidor malinowy (opcjonalnie)
- garść rukoli
- 8 połówek orzechów włoskich
- ocet lub krem balsamiczny (opcjonalnie)
Tarta z łososiem – przepis:
W trakcie mieszanie dodajemy tyle wody, by ciasto było w miarę zwarte.
Zagniecione zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie rozwałkowujemy je na stolnicy podsypanej mąką.
Wykładamy nim natłuszczoną formę.
W misce mieszamy 3 jajka z 3 łyżkami śmietany 12% oraz posiekaną bazylią i pieprz.
Spód tarty wykładamy umyte pomidorki.
Na wierzch wykładamy plastry łososia.
Całość zalewamy jajeczną masą. Lekko mieszamy, by masa dokładnie wypełniła formę.
Wg uznania możecie na górze położyć jeszcze plastry pomidora.
Tartę wkładamy do pieca nagrzanego do temperatury 160 stopni C z termoobiegiem lub 180 stopni bez tej funkcji. Pieczemy aż nadzienie będzie dość sztywne (aż masa z jajek i śmietany się zetnie), a brzegi ciasta się zarumienią – ok. 40-45 minut.
Tarta z łososiem – podanie:
Tarta smakuje świetnie na ciepło, jak i na zimno. Można ją polać odrobiną octu lub kremu balsamicznego.
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
13 odpowiedzi na “Tarta z łososiem”
Dodaj komentarz

Tarta z łososiem
Czas przygotwania:
Mi i moim koleżankom, którym tą potrawę zaserwowałam niestety nie smakowało 🙁 Trochę zbyt mdłe. Myślę, że zrobię jeszcze podejście do tej tarty, ale z dodatkiem fety.
Ja jestem osobą absolutnie nie-gotującą, ale wczoraj tak mi się spodobał ten przepis, że postanowiłam spróbować i wyszło super! Szczególnie mój chłopak był zachwycony (w końcu to ja przygotowałam coś dla niego, a nie na odwrót). Na pewno spróbuję innych przepisów z Twojego bloga 🙂
Droga Czytelniczko,
Bardzo się cieszę, że tarta się udała i smakowała. Ze swojej strony z pewnością zrobię ją co najmniej raz jeszcze, by sprawdzić czy wsztstko jest z nią jak należy.
Oczywiście zaprszam Cuę do testowania także innych przepisów 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
Niestety dla mnie porazka, zrobilam dzisiaj na kolacje. Pomidorki puscily tyle soku, ze ze spodu tarty zrobila sie ciapa, nie sposob bylo, zeby sie to upieklo. Wierzch owszem byl smaczny, ale tarte trzeba bylo jesc lyzeczka, bo nie dalo sie tego pokroic, wszystko sie rozlatywalo…
Joanno,
Dziękuję za Twój komentarz. U mnie ciasto było twarde i upieczone na spodzie, a pomidorki puściły sok tylko w miejscu nacinania kolejnych kawałków. Dzięki temu nadzienie zrobiło się bardziej wilgotne. Przetestuję ją ponownie i jeśli coś takiego również mi się przydarzy, to zmodyfikuję recepturę.
Przesyłam pozdrowienia,
E.
Tarta to jedna z potraw które zawsze ale to zawsze ratują sytuację. Fakt, że potrzeba czasu na przygotowanie ale jako jedzenie samo w sobie – idealne. Na zimno, na ciepło, lunch czy kolacja. Zawsze:)
Jadłam wersję, gdzie zamiast łososia były krewetki koktajlowe, również dobre, ale trzeba uważać na ilość dodawanej soli.
Karolino,
Dlatego osobiście dodaję tylko szczyptę soli do ciasta. Uważam, że wędzony łosoś jest na tyle słony, że więcej soli mu nie trzeba. Za to nie żałuję świeżo mielonego pieprzu, bo świetnie podkreśla wszystkie smaki tarty.
Pozdrawiam ciepło,
E.
A łosoś ma być wędzony, tak? Wygląda przepysznie:-)
Marzenko,
Tak, wędzony – użyłam w plastrach, bo jest bardzo wygodny i można go równomiernie rozłożyć 😉
Serdeczności,
E.
Jak dla mnie super na obiad ale i na śniadanie czy kolację. Wygląda mniam!
Edytko! Przepiękna prezentacja 🙂
Pysznie wygląda!