Topfenschmarrn to wersja austriackiego omletu Kaiserschmarrn tyle, że z dużą zawartością sera. Będąc w Austrii widziałam go w kartach wiedeńskich kawiarni, jednak nigdy go nie zamawiałam. Dopiero kilka dni temu dwie Czytelniczki zwróciły mi na niego uwagę. Postanowiłam czym prędzej go przygotować i sprawdzić czy jest równie dobry jak jego pierwowzór – omlet cesarski.
Topfenschmarrn – składniki:
/przepis z małymi modyfikacjami pochodzi ze strony Tour my country/
Porcja dla 2 osób.
- 250 g twarogu (użyłam z wiaderka, trzykrotnie mielonego)
- 125 ml kwaśnej śmietany 12%
- otarta skórka z 1 małej cytryny
- 1 łyżeczka pasty z wanilii (można zastąpić ziarenkami z 1 laski wanilii)
- 3 łyżki mąki pszennej (użyłam typ 650)
- 2 łyżki skrobi kukurydzianej
- 3 jajka (białka i żółtka osobno)
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 1 kieliszek rumu (ok. 25 ml)
- 30 gram masła
Topfenschmarrn – przygotowanie:
Kiedy ciasto będzie miało jednolitą konsystencję dodajemy kieliszek rumu, by je nieco rozluźnić i ponownie mieszamy. Całą masę odstawiamy na kwadrans, by się przegryzła.
W drugiej misce / dzieży ubijamy na sztywno białka ze szczypta soli.
Za pomocą szpatułki delikatnie przekładamy ubita białka do ciasta.
Ostrożnie mieszamy, by nie stracić objętości.
Na patelni podgrzewamy połowę masła. Wylewamy ciasto, przykrywamy pokrywką i smażymy na średnim ogniu około 5 minut. W między czasie możemy do niego zajrzeć, by się za bardzo nie przyrumienił – powinien być złocisty.
Za pomocą dużego talerza obracamy omlet na drugą stronę. Ponownie przykrywamy i smażymy jeszcze ok. 3-4 minut.
Kiedy omlet będzie usmażony rozrywamy go na kawałki przy pomocy widelców.
Topfenschmarrn – podanie:
Jestem pewna, że spodoba się także Wam!
Podobne wpisy
Komentarze
41 odpowiedzi na “Topfenschmarrn – austriacki omlet z serem”
Dodaj komentarz
Topfenschmarrn – austriacki omlet z serem
Czas przygotwania:
Na boga, co to jest skrobia kukurydziana….?
U nas znów w formie placuszków lecz robiłam ze zwykłego twarogu-klinka 😀
końcówka miksująca z żyrafy pięknie sobie poradziła z blendowaniem.
Jako placuszki obłędnie puszyste i delikatne jak chmurki – konsystencja jak serowe ptasie mleczko 🙂
Czy można jakoś bezalkoholowo zastąpić rum? I czy nie mając pasty z wanilii i laski wanilii można dodać zwykły zapach waniliowy? Pozdrawiam serdecznie!
Niestety rumu nie da się niczym zastąpić (opcjonalnie aromatem rumowym, ale nie każdy go lubi). W zamian za pastę z wanilii można dodać 2 krople aromatu waniliowego.
Omlet znalazł się już w mojej kolejce przepisów do wypróbowania! Dziękuję za inspirację!
Omlet wyszedł przepyszny, ale miałam problem z przerzuceniem go na drugą stronę, bo nie ściął się wystarczająco z góry i przy przewracaniu sporo surowego ciasta zostało na talerzu :/ czy ktoś ma na to jakąś radę?
Magdo,
To zależy od grubości. Jeśli jest cienki, to zetnie się bez problemu i da łatwo przewrócić. Jeśli zaś grubszy, to warto go przykryć pokrywką, by złapał temperaturę.
Na pewno zrobię:) Pani przepisy są pyysznee (od pary dni pije herbatę imbirowo-pomarańczową).
Mam tylko taką mała sugestię – konwalie majowe należy trzymać z dala od jedzenia, ponieważ są trujące. Mało kto wie, że w konwaliach trujące jest wszystko i liście i kwiaty i jagody, a najbardziej woda w której stoją, więc lepiej dmuchać na zimne:).
Dorosły będzie miał biegunkę, wymioty lub halucynacje, ale dla małych dzieci zatrucie konwaliami może być śmiertelne.
Aga, bardzo ddziękuję! Masz rację z konwaliami trzeba uważać. Jednak gdy w domu są sami dorośli, można pozwolić sobie na bukiecik w wazonie. Nie kupiłabym ich i nie trzymała jednak, gdybym miała malucha w domu. Podobnie jak gwiazdy betlejemskiej czy innych ryzykownych roślin.
Każdy Twój przepis to strzał w dziesiątkę! Piekę i gotuję z rożnych blogów i fakt, potrawy zwykle się udawały, ale były zwyczajnie…przeciętne. A wszystkie przepisy, które wypróbowałam z Twojego bloga to mistrzostwo świata. Na pierwszym miejscu sernik z masłem orzechowym (pierwszy sernik, który mi nie upadł! Piekłam go już kilka razy i zawsze rewelacja!), a ten omlet…Najlepsze śniadanie ever! 😉 Podmieniłam rum na mleko, żeby mój roczniak mógł zjeść z nami śniadanie i wymieliłam twaróg z wiaderka na zwykły, niemielony, i tak wyszło bosko. Jutro powtórka, to idealne danie na niedzielne śniadanie 😉
Agnieszko, bardzo dziękuję za miłe słowa.
Serdecznie pozdrawiam
E.
huhu, jeden głupi ruch i katastrofa gotowa. Aż mema wysmażyłam z tej okazji. Ale pyszny był nadal 🙂
Juz któryś raz go robię, raz wychodził kształtniejszy, raz mniej (mniej kształtny był, jak nie dałam na dno sporo tłuszczu – jest konieczny, żeby się nie przykleił), ale zawsze pyszny. Tylko w przepisie nie ma informacji o tym, kiedy dodać cukier – wydaje mi się, że najlepiej na etapie ucierania żółtek, albo puder zmieszać z białkami. Jesli ktoś przepis krok po kroku śledzi i nie patrzy wstecz, to mógłby o cukrze zapomnieć, a wtedy danie wyjdzie zbyt wytrawne. A to powinien być sernik z patelni, więc słodki na pewno.
Dziękuję! Racja, już dodaję tę informację 🙂
Wspaniały omlet,łatwy w przygotowaniu,a smak….mhhhhmmm.Bardzo często robię na drugie śniadanie.Bardzo lubie Pani Blog i śledzę nowe przepisy.Przepisy na kawę,PYCHA.Pod każdą postacią.
U mnie w domu nazywało się to danie "grzybkiem" – cudne wspomnienie dzieciństwa razem z pizzą pieczoną w prodiżu 🙂
Dzisiaj mąż zrobił na kolację ale wymyśliłam by smażył w formie placuszków i są rewelacyjne 🙂 lekkie jak chmurki.
Ten omlet jest przepyszny, miałam nieco trudności by go przewrócić na plecy i się rozerwał ale smakowi to niczego nie ujęło. Pycha, dziękuję 🙂
a czy można czymś zastąpić skrobię kukurydzianą?
Blue_Megi,
Tak, możesz użyć mąki ziemniaczanej.
Z pozdrowieniami,
E.
super, dziękuję 🙂
robiłam, jest naprawdę pyszny!
Wspominała Pani, że przepis na Topfenschmarrn posiada Pani w książce.. czy był on taki sam jak ten który podała Pani na blogu ?
Nie byłam pewna, czy ten przepis jest w mojej książce "The New Sacher Cookbook". Okazało się, że jednak było mnóstwo na rozmaite placki, racuchy itp., ale na Topfenscharrn niestety nie. Przeszukałam więc internet i postanowiłam wypróbować ten, który mi się najbardziej spodobał 🙂
Dziękuję za odpowiedź 🙂 A czy ma Pani przepis na Zwitchenroster (konfiture niemiecką)?
Tak, mam przepis na Zwetschkenröster. Jak będzie sezon na śliwki to go z pewnością wypróbuję i jak się uda, to zamieszczę na blogu 🙂
A ja polecam jeszcze spróbować Apfelschmarrn 🙂 Też jest smaczny 🙂
Dziękuję! Będę go miała na uwadze 🙂
Dziękuję za ten przepis 🙂 Zapisalam ;D
Musi być niezwykle sycący! Z chęcią skosztuję :>
Omlet wygląda smakowicie:-) Chyba się na niego skuszę. Pozdrawiam serdecznie!
Smakowicie się prezentuje. Nie znałam takiego omletu, muszę kiedyś zrobić.
Fajny przepis na weekendowe sniadanko, a "przewrót" omletu wręcz idealny. Nigdy mi to dobrze nie wychodziło, dopóki nie przeczytalam gdzieś w morzu internetowych przepisów, ze można go podpiec na końcu w piekarniku z opcją grill. I teraz tak robię. Robię podobny omlet do Twojego, tylko nie na słodko, tzw. omlette aux trois fromages. Bardzo ciekawie piszesz, gratuluje ciekawego blogu i pozdrawiam serdecznie 🙂 Ewa.
Ewa,
bardzo dziękuję!
Do przewracania omletu używam zawsze talerza, bo tak grubego i nieco płynnego nie dałoby się chyba obrócić przez podrzucenie w powietrzu 😉
Faktycznie taki omlet można też zrobić w naczyniu żaroodpornym w piecu nagrzanym do 200 stopni. To może nieco ułatwić sprawę 🙂
Moc pozdrowień,
E.
A śmietana powinna być słodka czy kwaśna?
Kwaśnej, jak do zup, czy sosów 🙂
muszę wypróbować przepis:)
ale pychoooota :-)))) pozdraiam 🙂
Na pewno zrobię, bo wygląda przepysznie!
"Okazalo sie, ze jest nawet smaczniejszy niz Kaiserschmarrn, ale robi sie go rownie prosto. "
"Ale" to spójnik wyrażający przeciwieństwo, kontrast lub odmienne treści i jego zastosowanie mialoby tu sens, gdyby zdanie brzmialo:
Okazalo sie, ze jest nawet smaczniejszy niz Kaiserschmarrn, ale robi sie go prosciej/latwiej/dluzej…
W twoim zdaniu powinno byc: Okazalo sie, ze jest nawet smaczniejszy niz Kaiserschmarrn, a robi sie go rownie prosto.
Bardzo czesto robisz ten blad.
Milej niedzieli!
Anza,
Dzięki, że czuwasz nad poprawnością moich wpisów. Oczywiście powinno być "a" zamiast "ale".
Miłej niedzieli,
E.