Trawa żubrowa
Jak być może pamiętacie na początku lipca miałam okazję odwiedzić Podlasie. O Białowieży, jak i Restauracji Carskiej pisałam w poprzednich tygodniach. Dziś chciałam opowiedzieć Wam o celu naszej wycieczki, czyli poznaniu i odkryciu u źródła, w Puszczy Białowieskiej, trawy żubrowej.
Dzięki marce „Żubrówka” wraz z grupą dziennikarzy mogłam wszystkimi zmysłami doświadczyć właściwości żubrowej trawy: wąchaliśmy ją, używaliśmy jej podczas gotowania, robiliśmy z nią lemoniadę, a nawet skorzystaliśmy z zabiegów hotelowym spa podczas których była wykorzystywana.
![]() |
Hotel „Żubrówka” |
![]() |
Hotel „Żubrówka” |
Doświadczenie trawy żubrowej na tak wiele sposobów zainspirowało mnie do zgłębienia wiedzy na jej temat.
Jak się okazuje lipiec to okres jej żniw. Właśnie o tej porze roku trawa ma soczyście zielony kolor, jest bardzo świeża i intensywnie pachnie.
![]() |
Zdjęcie: materiały prasowe CEDC |
Jej zbiory nie są rzeczą prostą i nie wyglądają jak zbiory zbóż. Turówka wonna i leśna (powszechnie nazywane trawą żubrową lub żubrówką) nie rośnie na polach, nie można jej uprawiać jak pszenicę, czy żyto. Rośnie wyłącznie dziko, w małych kępach, w naturalnych warunkach.
Osiąga wysokość 40-60 cm. Posiada charakterystyczny zapach świeżego siana, a niektórym przypomina zapach waniliowo-kokosowy, za który odpowiada zawarta w niej kumaryna (zapach jest szczególnie silnie wyczuwalny po zasuszeniu).
![]() |
Zdjęcie: materiały prasowe CEDC |
Trawa żubrowa objęta jest w Polsce częściową ochroną z uwagi na to, że należy do gatunków narażonych na wyginięcie. Niegdyś była wykorzystywana w medycynie ludowej, w której używano ją jako środek łagodzący m.in. dolegliwości układu pokarmowego.
![]() |
Zdjęcie: materiały prasowe CEDC |
Miejsca, w których rośnie zna tylko garstka osób. Zaledwie kilka rodzin w Polsce zajmuje się jej zbiorami i bynajmniej nie jest to praca prosta. Ma zdecydowanie więcej wspólnego z pełnym magii poszukiwaniem trufli, aniżeli uprawą jakiejkolwiek innej rośliny. Być może właśnie dzięki temu stanowi często rodzinną tradycję przekazywaną z pokolenia na pokolenie?
Wiedza zbieraczy i znajomość okolic Puszczy Białowieskiej są kluczowymi czynnikami podczas żniw. Bez tych czynników nie mogłoby powstać wiele produktów, których receptury wykorzystują trawę żubrową.
![]() |
Zdjęcie: materiały prasowe CEDC |
Zbieracze pojawiają się w lesie tuż przed świtem. Każdego dnia pokonują wiele kilometrów schylając się po nią i kolekcjonując źdźbło po źdźble. Trawa żubrowa nie jest łatwa do rozpoznania, a żeby ją zebrać należy odciąć jedynie nadziemną części tak, by nie wyrwać korzeni i móc powrócić w to samo miejsce za rok.
![]() |
Zdjęcie: materiały prasowe CEDC |
Po zbiorach żubrówka jest suszona w ciemnym i ciepłym miejscu, przebierana i zwijana w pęczki. W dalszym etapie jest ręcznie przycinana na odpowiednią długość i selekcjonowana.
![]() |
Zdjęcie: materiały prasowe CEDC |
Źdźbła, które nie nadają się do dekoracyjnego wykorzystania stają się podstawą maceratu, który ma intensywny kolor, smak i zapach świeżo skoszonego siana. Służy on do zaprawiania spirytusu i wody, które stanowią główną bazę do produkcji wódki. Ale nie jest to jedyny sposób jej wykorzystania.
Podczas warsztatów w Puszczy Białowieskiej, na polanie tuż obok Restauracji Carskiej, pod wodzą Tomka Woźniaka część naszej wycieczki gotowała rozmaite pyszności z dodatkiem trawy żubrowej właśnie. Miejsce było iście bajkowe i mimo „warunków polowych” znakomicie przygotowane. Mieliśmy do dyspozycji wszystkie kuchenne sprzęty, przenośne lodówki, w których skrywały się mniej wytrzymałe produkty, a także zaplecze restauracji.
Przygotowaliśmy m.in.:
- żubrówkową lemoniadę,
- carpaccio żubrówkowe z dzika z jagodowym pesto i jadalnymi kwiatami,
- wędzonego łososia w trawie żubrowej,
- risotto z kwiatami cukinii w Żubrówce,
- marynowane letnie owoce w Żubrówce z lawendą.
Podczas warsztatów świetnie się bawiłam i poznałam nowe składniki z kuchni azjatyckiej np. soję Edamame, czy tamaryndowca, którego do tej pory używałam wyłącznie w postaci pasty. Okazało się, że zupełnie nieznane w Polsce składniki mogą świetnie współgrać z aromatem żubrówki.
Popołudnie spędzone na warsztatach było niezwykle kreatywne. Ogromne podziękowania kieruję do marki Żubrówka za zorganizowanie tak inspirującego wyjazdu i zaproszenie mnie do grona uczestników. Nie przypuszczałam, że z trawy żubrowej można wyczarować tak wiele smakołyków. Jej dodatek zupełnie zmienia aromat potraw nadając im nowy, niepowtarzalny i bardzo ciekawy smak. Warto próbować nieznanych dotąd połączeń, bo mogą z nich wyjść prawdziwe cuda!
Do kolejnego przeczytania,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
6 odpowiedzi na “Trawa żubrowa”
Dodaj komentarz

Trawa żubrowa
Czas przygotwania:
Poproszę o platynowy szpadel za odkopanie tematu 😉
A tak całkiem poważnie, turówkę wonną można bez problemu uprawiać w przydomowym ogródku. Trzeba tylko pamiętać aby posadzić ją w dużym pojemniku wkopanym w ziemię, gdyż za sprawą rozłogów szybko się rozprzestrzenia i możemy mieć problem z jej opanowaniem.
Jak każda inna trawa jest mrozoodporna i odradza się na wiosnę.
Jeśli ktoś nie ma ogródka, to jak najbardziej można ją trzymać na balkonie w dużej donicy, a nawet na parapecie okiennym wewnątrz mieszkania. Pielęgnacja jak każdej innej rośliny domowej.
„Zbiory” najlepiej w czerwcu przed kwitnieniem, źdźbła suszymy i zamykamy w woreczku strunowym aby zachować aromat.
Swoją sadzonkę bez problemu pozyskałem na znanym portalu aukcyjnym, turówka jest też dostępna w wielu sklepach ogrodniczych online.
Po przesadzeniu do typowej plastikowej skrzynki balkonowej 40 cm bardzo szybko ją opanowała, stoi sobie na parapecie wewnątrz domu i systematycznie dostarcza surowca 🙂
Jakie niesamowicie dekoracyjne te potrawy. Zazdroszczę inspirujących warsztatów:) A pomysł risotto zawładnął moim umysłem- mam nadzieję, że planujesz podzielić się żubrówkowymi przepisami:)
U mnie w ogrodzie rośnie kępa żubrówki- bardzo dobrze sobie radzi, przezimowała, użyłam jej na przykład do przyrządzenia dania z krewetkami (http://www.lesmirabelle.blogspot.com/2013/10/krewetki-po-biaowiesku.html) i też świetnie zagrała:)
Pozdrawiam serdecznie!
Magdo,
Ale masz farta! Trawa żubrowa w ogrodzie to świetna sprawa.
Zanim jednak przygotuę któryś z warsztatowych przepisów w domu muszę się zaopatrzyć w trawę, bo niestety nie mam jej na stanie w swojej spiżarce. Łatwo będzie tylko z risotto, bo do niego wystarczy dodać Żubrówki – wódki 😉
Pozdrawiam ciepło,
E.
Po prostu zawrot glowy!!!
J.
Ojoj, działo się 🙂 to w takim razie liczę na jakiś dobry przepis z żubrówką, nie koniecznie tylko do picia!
słonko ślę // k
Karolino,
To prawda, działo się dużo i było pysznie! Ale, dla uściślenia napiszę, że dodawaliśmy głównie żubrówkę (samą trawę, a nie wódkę), więc lemoniada była z posmakiem trawy, ale bez procentów 😉
W innych daniach używaliśmy np. sproszkowanej trawy żubrowej i tylko do risotto dodawaliśmy Żubrówkę-wódkę – zamiast wina świetnie się sprawdziła 🙂
Przesyłam serdeczne pozdrowienia,
E.