Tuńczyk w kawie
Filety z tuńczyka w sosie kawowo-pieczarkowym to danie, które Was zachwyci. Jest bardzo szybkie i pyszne. Możemy je zrobić nawet nie mając dostępu do świetnie zaopatrzonego sklepu rybnego, bo w Polsce niestety o świeże steki niezwykle trudno.
Wystarczy mieć 2 puszki filetów z portugalskiego tuńczyka 🙂 W tej wersji możemy właściwie o każdej porze dnia przygotować obiad rodem ze słonecznej Portugalii!
Składniki (dla 2 osób):
Przepis od Smaki Portugalii
- 1 mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- 120 g pieczarek
- 120 ml śmietany 30%
- 1/2 łyżki musztardy (dałam trochę więcej pół na pół sarepskiej i rosyjskiej)
- 1 mała filiżanka espresso
- 1/4 szklanki mleka
- 2 łyżki oliwy
- 240 g filetów z tuńczyka w oliwie (użyłam 2 puszki po 120 g tuńczyka w oliwie Manná)
- natka pietruszki
- 100 g ryżu
- sól i pieprz
Przygotowanie:
Cebulę (czosnek w swoim daniu pominęłam, bo nie mogę go jeść) oraz pieczarki kroimy w plasterki.
W misce mieszamy śmietanę z musztardą…
…i dodajemy espresso oraz mleko. Dobrze mieszamy.
Na patelni podgrzewamy oliwę (możemy użyć również tej z puszki z tuńczykiem). Wrzucamy cebulę (i czosnek). Podsmażamy na wolnym ogniu, aż cebula się zezłoci.
Wrzucamy pokrojone w plasterki pieczarki. Chwilę dusimy, a następnie wlewamy sos kawowy.
Przykrywamy patelnię i gotujemy około 20 minut. Doprawiamy solą, pieprzem i natką pietruszki. Wkładamy do sosu filety z tuńczyka. Podgrzewamy ok. 2-3 minuty. Przewracamy je bardzo ostrożnie, by się nie rozpadły.
Podanie:
Filety układamy na talerzach, polewamy sosem i posypujemy posiekaną natką. Podajemy z duszonymi w sosie pieczarkami i ryżem – swój zabarwiłam delikatnie colorante alimentario, jeśli go nie macie użyjcie szczypty kurkumy.
Smacznego!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
29 odpowiedzi na “Tuńczyk w kawie”
Dodaj komentarz

Tuńczyk w kawie
Czas przygotwania:
No, w rzeczy samej, odważne połączenie smaków! Takiego moje podniebienie jeszcze nie zaznało, ale nie wiem, czy łatwo by mi było sie do niego przekonać…Choć brzmi bardzo frapująco! 😉
Bardzo interesujący pomysł 🙂 Tuńczyk faktycznie jest ciężki do kupienia i trochę odstrasza ceną, ale z mięsem też musi smakować dobrze 🙂
Droga Edith,
brzmi zaskakująco, ale ciekawi mnie to połączenie niesamowicie. Tuńczyk "chodzi" za mną już od dłuższego czasu i poluję na świeże steki (zgadzam sie, bardzo trudno o nie), ale gdy tylko je dostanę, spróbuję, bo wiem, że będzie smakowało pysznie! Pozdrawiam Cię serdecznie z deszczowego i wietrznego Krakowa 🙂
Edith. Muszę przyznać, że chyba w życiu nie wymyśliłabym takiego połączenia! Ciekawa jestem smaku, bo wygląda bardzo dobrze. W sumie lubię tuńczyka i kocham kawę, więc co w tym nie miałoby być dobrego?
Bardzo intrygujace! Cos mi sie zdaje, ze bede musiala wyprobowac. Mam to szczescie, ze o swiezego tunczyka stosunkowo latwo w moich stronach (a ze cena zabojcza? Coz, raz na jakis czas mozna sobie pozwolic…)
chyba bardzo niespotykane połączenie.
"kawowym". Brzmi dziwnie ale chyba trzeba spróbować.
Intrygujące, a do tego prezentuje się znakomicie.
Ubolewam nad tym, że tak trudno w Polsce o świeże steki tuńczyka, ale filety z puszki to dobra alternatywa.
Ciekawa bardzo jestem tego połączenia, spotkałam się z łączeniem mięsa z kawą, ale tuńczyk to dla mnie zaskoczenie..pozytywne 🙂
Pozdrawiam,
Tosia.
Bardzo ciekawa inspiracja. U nas często można dostać świeżego tuńczyka w makro. Dobrze, ze jadłam wcześniej kolację przed zumbą, bo by mnie zaraz złapał ślinotok:-)
Edith, takiego tuńczyka jeszcze nigdy nie jadłam, a nie tylko nie jadłam, ale do głowy nigdy by mi nie przyszło, że takie danie mozna wogóle wymyslić 😀
Uwielbiam tuńczyka, uwielbiam espresso…
Niecodzienny pomysł 🙂
Pozdrowionka!
Dybko,
po przeczytaniu po raz pierwszy przepisu też sobie tego nie mogłam wyobrazić. Ale jak to: "Ryba z kawą?" 🙂
A potem wszystko stało się jasne i pyszne!
Polecam Ci ten sos. Bardzo, bardzo 🙂
Pozdrowienia,
E.
Edith, to nie zostaje mi nic innego jak tylko wziąć się do gotowania 🙂 I bardzo dobrze, bo ostatnio brak czasu zmuszał do szybkich sałatek (niestety często ze sklepowej półki…). A bardzo jestem ciekawa smaku takiego tuńczyka.
Gratulacje udziału w spotkaniu blogerów w Gdańsku! Moim rodzinnym mieście 🙂 Naw się dobrze 😀
Serdeczne pozdrowienia!
Bardzo dziękuję Kochana! Ogromnie się cieszę na ten wyjazd 🙂
Serdeczności,
E.
Słyszałam wiele dobrego o Tuńczykowym mięsie 🙂 Twoje wygląda na rozpływające się w ustach 🙂
takiego cuda nie znalam, jestem ciekawa czy mozna uzyc innego tunczyka(mam na mysli tradycyjny z puszki i ewentualnie go rozciapac) czy tez musi byc koniecznie filet?
Olu,
myślę, że tuńczyk w mniejszych kawałkach będzie w takim sosie również bardzo dobrze smakował 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
E.
ach, uwielbiam tuńczyka, ale takiego jeszcze nigdy nie próbowałam. muszę kiedyś zaryzykować. 🙂
mysle ze ten sos kawowy tez dobrze pasuje do stekow albo poledwiczek wieprzowych…
pozdrowienia i serdecznosci
magdalena
Magdaleno,
masz rację! O tym, by go podać z mięsem nie pomyślałam 🙂 A wyszedł rewelacyjny, więc z pewnością z polędwiczkami go również wypróbuję.
Dziękuję Ci bardzo za podsunięcie pomysłu!
Z pozdrowieniami,
E.
Fajna inspiracja, dla mnie nowość. Z pewnością znajdzie wielu zwolenników, którzy będą chcieli przepis wypróbować
Ja póki, co zachęcona zdjęciem expresso, biegnę sobie je zrobić 😀
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
z chęcią wpadłabym do ciebie na obiad:) wygląda niesamowicie smakowicie:) a połączenie rewelacja!
miłego dnia:D
Ciekawa jestem smaku, intrygujące połączenie 🙂
Rewelacja. Ja po sobotnich warsztatach z kawy też mam w planie sos kawowy;)
super przepis
u mnie też dzisiaj tuńczykowy wpis 🙂 a ten przepis brzmi intrygująco. zapiszę do wypróbowania, z ciekawości.
pozdrawiam serdecznie 🙂
Kawowo-pieczarkowy? Wow 🙂
mnie już zachwyciło to intrygujące połączenie! wpraszam się na obiad 🙂 super przepis 🙂
Zaintrygował mnie ten sos kawowo-pieczarkowy…. Niecodzienne połączenie smaków.
Kawa + ryba – odważne połączenie, jestem bardzo ciekaw efektu końcowego 🙂
Przyznam się bez bicia, że kawę uwielbiam (właśnie piję), ale jakoś w kuchni używam jej niezwykle mało, chyba jedynie w deserach.
Pozdrowionka.