Dziś pierwszy września, gdyby nie fakt, że jest weekend, mnóstwo dzieciaków – tych młodszych i starszych, wędrowałoby dziś na rozpoczęcie roku szkolnego. A tak, przynajmniej pozornie mają dodatkowe dwa dni wakacji więcej 🙂 Wrzesień to jesień, czyli zaczynamy gotować więcej jesiennych dań.
Jednym z moich jesiennych klasyków jest zupa krem z dyni. Dziś Wam ją zaprezentuję w wersji, którą robię najczęściej. Jest przepyszna, i nawet Monsieur, który nie przepada za dynią, zajada ją tak, że mu się uszy trzęsą.
Druga zaleta tej zupy to krótki czas przygotowania – robi się ją w 30 minut 🙂
Zupa dyniowa – składniki:
- 1 kg dyni (obranej i pokrojonej w kostkę)
- 2 litry wody
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- mała cebula
- kawałek selera
- 4 łyżki oliwy extra vergine (najlepiej o ostrzejszym smaku)
Przyprawy:
- 7 ziel angielskich
- 2 liście laurowe
- 1 gałka muszkatołowa
- 1 kawałek kory cynamonu
- 3 cm kawałek imbiru
- sól morska i pieprz
Moja uwaga:
imbir zetrzeć na tarce lub pokroić nożem w paski lub mniejsze kawałki – obowiązuje w tej kwestii pełna dowolność, bo i tak zostanie zmiksowany na końcu 🙂
Jeśli nie lubicie imbiru dajcie go mniej. Można go też zupełnie pominąć, albo dać prosto do talerza z zupą dobrze posiekany, tak jak koperek. To zależy od Waszych upodobań smakowych.
Dynia gotuje się (w zależności od wielkości kawałków i jej dojrzałości) około 10-15 minut. Po ugotowaniu zdejmujemy garnek z ognia. Wyławiamy ziele angielskie, liście laurowe, gałkę i cynamon. Blendujemy / miksujemy. Doprawiamy solą i pieprzem.
Podanie:
Zupę podałam w garnuszkach, które, w przeciwieństwie do tradycyjnych talerzy, bardzo kojarzą mi się ewidentnie z zimą i jesienią. Swoją zupę upiększyłam koperkiem.
Życzę Wam smacznego i ekspresowego gotowania!
E.
P.S.
Tak się rozpędziłam gotując tę zupę, że nie zrobiłam zdjęć podczas samego procesu gotowania, jak to zwykle mam w zwyczaju. Obiecuję, że przy okazji kolejnego gotowania kremu z dyni to nadrobię i dorzucę tu nowe zdjęcia 🙂
Podobne wpisy
Komentarze
45 odpowiedzi na “Zupa dyniowa”
Dodaj komentarz
Zupa dyniowa
Czas przygotwania:
Jak tu nie kochać jesieni i zimy, jak takie pyszności można robić.
A ja polecam krem z dyni przyprawić solą, pieprzem, imbirem i … tymiankiem, dodatkowo odrobina słodkiej śmietanki. Jest pycha. Poza tym robię ją bardzo podobnie. Pozdrawiam
Wpadła mi dzisiaj dynia piżmowa, z której według Twojego przepisu zupa dyniowa (z tym, że na tę ilość wody dałem więcej dyni) na obiad. Tak sobie myślę, iż w przypadku zupy (kremu) dyniowej można dosyć swobodnie (w zależności od własnych upodobań) regulować jej gęstość (dając mniej albo więcej dyni).
Zrobiłam z mrożonej porcji 🙂 polecam z porządnym kleksem śmietanki kokosowej po wlaniu do miseczki
W jakich proporcjach dodać mieloną gałkę muszkatołową i cynamon? Nie mam innych
Lena,
Dodaj do smaku po ugotowaniu zupy. Na cały garnek 2-3 szczypty cynamonu i 2 szczypty gałki powinny wystarczyć.
Serdecznie pozdrawiam
E.
Ugotowałam tę zupkę w/g przepisu i wyszła jakby bez smaku i wodnista, chyba 2 l wody to za dużo, a może dlatego, że dynia była mrożona?
pozdrawiam
Tak, to może być przyczyną (mrożona dynia może zawierać sporo dodatkowej wody). Inna kwestia to odmiana dyni, bo jedne są bardziej, a inne mniej aromatyczne i dobre na zupę.
Na drugi dzień, po nocy w lodówce, zupa zgęstnieje i będzie bardziej gęsta. W takim przypadku sama do niej dolewam trochę wody, ale u Ciebie powinna być w sam raz.
Przesyłam pozdrowienia!
E.
Pytanie być może głupie dla osób obeznanych w temacie, ale dla mnie bardzo istotne: jaki gatunek dyni nadaje się na zupę? Przy okazji dodam, że pięknie prezentuje Pani swoje potrawy na zdjęciach, wszystko wygląda bardzo apetycznie i po prostu ślicznie. Pozdrawiam.
Bullf,
Serdecznie dziękuję!
Możesz użyć tzw. "dyni kuchennej" jak na zdjęciu – jest najłatwiej dostępna lub np. dyni Hokkaido, która jest smaczniejsza, ale sprzedawana przeważnie tylko w całości i nie w każdym sklepie (waży ok. 1,5 kg). Więcej o odmianach dyni możesz przeczytać we wpisie: odmiany dyni.
Przesyłam pozdrowienia,
E.
Zupa dyniowa "dreptała " za mną od kilku tygodni, dzisiaj ją w końcu zrobiłam z Twojego przepisu i wyszło super. Dziękuję.
Pozdrawiam
Czy zamiast dyni pokrojonej w kostkę, mogę użyć zrobionego wcześniej puree z dyni?
Anastazja
Anastazjo,
tak oczywiście, mus/puree z dyni też się nada 🙂
Z pozdrowieniami,
E.
zrobiłam dietetyczną wersję bez oliwy na 1,5 l wody , przyprawy były wszystkie proszkowane ale mimo wszystko wyszła pyszna ! Pikantna , delikatna i sycąca . Wbrew pozorom jeszcze lepsza gdy ostygnie 😉
ja dodałam 2 łyżki kremu z gorczycy było PYSZZZZNE!
Śliczne te kociołki z dyniową miksturką ;)))
Hej,
A oliwę wlewasz na koniec?
Oliwę dodaję już na samym początku do garnka z wodą i warzywami, by witaminy się jak najszybciej rozpuściły w tłuszczu. Na sam koniec miałaby raczej charakter przyprawy / ozdoby w przypadku jakiegoś kleksa na talerzu 🙂 Co oczywiście też jest wskazane jeśli ktoś lubi oliwę, ale tu chodziło mi o to, żeby witaminy się przyswajały przez nasz organizm.
Z pozdrowieniami,
E.
Dziękuje za odpowiedź, już ugotowałam bez oliwy :-), ale następnym razem…
Bardzo proszę! 🙂
Z oliwą będzie smaczniejsza, więc koniecznie spróbuj ją dodać przy kolejnym podejściu 😉
E.
Właśnie poszukuję inspiracji na sezon dyniowy, chętnie wypróbuję ten przepis:)
zamiast tego wędrowali dziś. Ja chyba przechodziłam obok jakiejś proywatnej szkoły, bo mijałam takich w mundurkach 🙂
jak widzę taką zupkę od razu mam ochotę biec i gotować:) dobrze, że mam dynie w domu, bo już wiem, co upichcę jutro:D
Madame Edith, chciałam Cię powiadomić, że i ja nominowałam Cię do Versatile Blogger Award. Pozdrawiam:-)
Marzenko,
serdecznie Ci dziękuję za to wyróżnienie. To dla mnie wielka nagroda!
Pozdrawiam cieplutko,
E.
Tak jak pisałaś, każda dyniowa jest inna, ale każda jest smakowita 🙂
Pozdrowienia…
Uwielbiam zupę dyniową! 🙂 Piękne zdjęcia, aż ślinka cieknie 🙂
Zupa dyniowa to jest to 🙂
Smakowita, następnym razem spróbuję z dodatkiem cynamonu 🙂
Strasznie mi brakuje dyni, nigdzie nie mogę jej wypatrzyć. A co to za rok bez takiej wspaniałej zupy! Muszę zaostrzyć poszukiwania, tym bardziej, że z dodatkiem cynamonu i imbiru jeszcze nie próbowałam!
kiedyś próbowałam nawet mi smakowała 😛
uwielbiam dyniową zupę! wspaniała, szczególnie na takie jesienne dni.
Miałam zupkę z dyni w zeszłym tygodniu, robię po bawarsku na ostro. Następnym razem wypróbuję Twoją, bo wygląda imponująco:-)
Edith,
przepiękne zdjęcia, takie "pomarańczowe", cieszące oko 😉
i zupka wygląda smakowicie w tym garnuszku! Pycha!:)
U mnie na działce rosną dynie tak wielkie, że chyba Ślubny będzie musiał taczką je wywieźć 😉
Będę robiła chyba wszystko co możliwe z dyni, a standardowo połową zagracę zamrażarkę 😉
z tym, że moja odmiana dopiero pod koniec września będzie mogła zostać zjedzona:(
Wszystkie smaki jesieni w jednej zupie 🙂 Uwielbiam to danie za prostotę i szybkość wykonania…Jeszcze z dynią mi nie po drodze w tym roku, ale jak tylko ją kupię i jak wrócę z wyjazdu to na pewno się pojawi 🙂
PS. Piękna stylizacja!
Edith,
dynia, imbir i cynamon! Uwielbiam. Podobnie jak Tapenda jeszcze w tym roku na dynię się nie skusiłam, ale idzie jesień, więc na pewno będzie ona u nas częstym gościem. Bardzo podobają mi się kolory Twoich dzisiejszych zdjęć, jesienne brązy i pomarańcz, przeciepłe.
Serdecznie Cię pozdrawiam!
jeszcze w tym roku nie nabyłam dyni, ale wszystko przed nami. Dynia musi być 😀
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Ślicznie podana, widzę, że kupiłaś naczynia w Tchibo.Też mi się spodobały, ale zapomniałam się po nie wybrać. Mam w lodówce kawałek dyni, zachęciłaś mnie, aby też dziś ugotować z niej zupę.
Koniecznie muszę zrobić !
uwielbiam tą jesienną zupę w kolorze słońca
nigdy w zyciu nie jadlam dyni :/ ciagle widze przepisy i chyba trzeba bedzie sprobowac.
Pozdrawiam
Droga Edith,
pysznie! prezentuje się wyśmienicie 🙂 szczerze mówiąc bardzo posmakowała mi dynia i na pewno u mnie zagości w kuchni na stałe 🙂 Dziękuję za udział w zabawie 🙂
Pozdrawiam z deszczowego Krakowa 🙂
Droga Edith,
zupa prezentuje się niesamowicie apetycznie,wow:)
właśnie szukam podobnych miseczek:) Fajny pomysł dodania imbiru:) Zupa musiała rozgrzewać:)
Cudne zdjęcia. Zawsze urzeka mnie Twoja estetyka i sposób, w jaki przedstawiasz potrawy. To inspirujące. 🙂 A jeśli chodzi o dynię, to choć jestem jej miłośniczką, zupy z jej udziałem nie miałam okazji spróbować. Żałuję, ale sądzę, że w tym roku to nadrobię.