
Ostatnio w mojej kuchni powstają głównie dania zawierając jakiś składnik, który znalazłam w spiżarce, którą od kilku miesięcy systematycznie odgruzowuję. Wizja przeprowadzki skłoniła mnie do tego, by już nie chować „na czarną godzinę” X kilogramów mąki pszennej, Y kg żytniej i XXX kg ryżu czy przeróżnych kasz. W pewnym momencie okazało się, że choć spiżarkę mam małą, to składników w niej zmieściło się naprawdę dużo. Tak też powstała zupa pomidorowa z mleczkiem kokosowym, do której pretekstem okazała się…puszka fasolki szparagowej.


Staram się konsekwentnie zużywać każdą jedną rzecz napotkaną w spiżarce. Czasami są to bardzo dziwne składniki, ale walczę o to, by nic się nie zmarnowało i by wszystko zużyć w odpowiednim terminie. Mam wiele osobliwości, gdyż nie będę ukrywać, ale przeróżni producenci regularnie przesyłają mi próbki nowości. Jedne są bardziej udane, inne mniej, ale nadal nie mam zamiaru niczego wyrzucać i kombinuję jak tylko mogę.
Na fasolkę szparagową z puszki nie miałam innego pomysłu niż sałatka, a właśnie chciałam wyjść trochę poza schemat i użyć jej w innym daniu. Bardziej rozgrzewającym i pożywnym. Przyszedł mi więc do głowy pomysł z zupą. W tego typu gęstych kremach często dodaje się groszek lub fasolkę. Różnica między świeżą, a konserwową jest taka, że tej drugiej nie trzeba w zasadzie gotować, wystarczy ją podgrzać, bo jest od razu miękka. Niestety minus jest taki, że ma brzydszy kolor, ale pływającej w zupie prawie się nie zauważa.
Oczywiście przepis jest na tyle uniwersalny, że fasolkę szparagową z puszki możecie zastąpić w sezonie świeżą, jak i mrożoną. Możecie ją też zupełnie pominąć. Zamiast przecieru pomidorowego możecie dać 1 kg świeżych, obranych i posiekanych pomidorów.

Zupa pomidorowa z mleczkiem kokosowym i ryżem – składniki:
/na ok. 2,5 litra gęstej zupy/
- ryż jaśminowy
- oliwa
- 1 cebula
- kawałek imbiru o długości ok. 4-5 cm
- biała część pora
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 1/8 dużego selera
- 800 g mleczka kokosowego
- 800 g przecieru pomidorowego / passaty
- opcjonalnie: 200 g fasolki szparagowej (użyłam z puszki)
Przyprawy:
- 0,5-1 łyżeczka ostrej papryki w proszku
- 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- 1 łyżeczka kurkumy
- płatki chilli
- sól
- świeże listki bazylii
- 1 limonka

Zupa pomidorowa z mleczkiem kokosowym i ryżem – przepis:
Ryż gotujemy wg instrukcji z opakowania. Swój gotowałam wg proporcji 1 litr wody na szklankę ryżu, z dodatkiem soli, w otwartym garnku. Po 12 minutach był gotowy do odcedzenia.
W sporym garnku na oliwie podsmażamy drobno posiekaną cebulę, obrany imbir oraz pora.

Gdy warzywa się zeszklą, dodajemy posiekaną w zapałki marchewkę, pietruszkę i selera. Podsmażamy 2-3 minuty często mieszając.

Dolewamy mleczko kokosowe i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy ok. 5 minut.

Następnie dodajemy przecier pomidorowy i ponownie doprowadzamy do wrzenia.

Zostawiamy na średnim ogniu na kolejnych 5 minut, po czym dodajemy fasolkę szparagową i gotujemy jeszcze 2 minuty (jeśli używacie świeżej lub mrożonej, to dodajcie ją razem z marchewką, pietruszką i selerem).

Wyłączamy ogień. Doprawiamy przyprawami oraz posiekanymi liśćmi bazylii.

Zupa pomidorowa z mleczkiem kokosowym i ryżem – składniki:
Podajemy od razu po ugotowaniu i doprawieniu z ugotowanym ryżem. Krem można posypać dodatkową porcją płatków chili oraz skropić sokiem z limonki.
Smacznego!
E.



Podobne wpisy
Komentarze
8 odpowiedzi na “Zupa pomidorowa z mlekiem kokosowym – pachnąca egzotyką i wakacjami”
Dodaj komentarz

Zupa pomidorowa z mlekiem kokosowym – pachnąca egzotyką i wakacjami
Czas przygotwania:
„Niestety minus jest taki, że ma brzydszy kolor, ale pływając w zupie prawie się tego nie zauważa.” Myślę, że pływając w zupie niewiele się zauważa 🙂 Ale przepis wygląda super, i podejrzewam- podobnie smakuje 🙂 Pozdrawiam 🙂
Powinno być oczywiście „pływającej”.
Dlaczego doprawiamy zupę dopiero na końcu? Zawsze wydawało mi się, że powinno się je podsmażyć na samym początku, w tym przypadku z imbirem,porem etc żeby wydobyć wszystkie aromaty
Można oczywiście podsmażyć na początku, ale trzeba uważać, by przyprawy się nie przypaliły. Sama czasami przyprawy daję na początku, ale częściej właśnie pod koniec, bo wtedy mogę lepiej złapać smak i „dosmaczyć” potrawę.
Kochana, 800gram czy ml ?;)
Ja daję w gramach, ale to zbliżona ilość, jaka jest w 800 ml.
Absolutnie się w niej zakochałam! Jest cudowna ♥️
Pomidorowej jeszcze nie robiłam nigdy na mleczku kokosowym, jestem bardzo ciekawa takiego połączenia. Na pewno wypróbuję.