Zupę selerową jadłam po raz pierwszy w jakiejś restauracji jesienną lub zimą kilka lat temu. Doskonale pamiętam jak zachwycił mnie jej smak i bogaty aromat. Jako wielka miłośniczka bulwiastych warzyw czym prędzej zrobiłam ją po swojemu w domu. Od tamtej pory selerowa weszła do stałego kanonu zup, jakie gotuję w długie i ciemne wieczory. Jej smak zestawiony z oliwą truflową oraz paluszkami z ciasta francuskiego Was zadziwi. Po prostu niebo w buzi! A danie jak ze świetnej restauracji w niecałą godzinę wyczarowane!
Zupa z selera – składniki:
/na ok. 6 porcji/
- 600 g selera
- 250 g marchewki
- 250 g ziemniaków
- 150 g pietruszki
- 150 g pora (biała część)
- 3 łyżki oliwy extra vergine
- 2 l wody
Przyprawy:
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 4 liście laurowe
- sól morska
- czarny pieprz
- gałka muszkatołowa
- kminek
- oliwa truflowa
- francuskie paluszki z kminkiem / solą
- śmietanka kremówka 30%
Zupa z selera – przygotowanie:
W dużym garnku na średnim ogniu podgrzewamy chwilę oliwę, dodajemy obrane i pokrojone warzywa:
- bulwę selera oraz ziemniaki kroimy w kostkę,
- cebulę na ćwiartki,
- marchewkę w duże, kilkucentymetrowe kawałki,
- pietruszkę i pora w plasterki.
Warzywa podsmażamy na średnim ogniu przez ok. 10-15 minut co chwilę mieszając. Dolewamy wodę oraz dodajemy ziele angielskie i liść laurowy, sól i pieprz.
Zwiększamy ogień, doprowadzamy do wrzenia. Następnie gotujemy na małym ogniu pod przykryciem około 25 minut aż warzywa będą miękkie.
Po tym czasie wyławiamy z zupy ziele angielskie, liście laurowe oraz ugotowaną marchewkę. Odkładamy na bok, gdyż nie będą nam już potrzebne.
Zupę miksujemy w blenderze lub za pomocą ręcznego miksera. Na koniec doprawiamy ją sporą ilością kminku, kilkoma szczodrymi szczyptami gałki muszkatołowej i ewentualnie dodatkową porcją pieprzu oraz soli.
Moja uwaga:
Dla uzyskania jaśniejszego koloru i bardziej delikatnego smaku możemy dodać kilka łyżek śmietany kremówki 30% (na zdjęciach widać zupę bez kremówki).
Zupa z selera – podanie:
Zupę podajemy wraz z francuskimi paluszkami z kminkiem lub solą. Posypujemy ją startą gałką muszkatołową. Wyśmienicie smakuje z kilkoma kroplami oliwy truflowej lub borowikowej, które znakomicie podkreśla smak selera.
To zdecydowanie bardzo rozgrzewająca i zimowa zupa, a jednocześnie wykwintna i (o ile nie dodamy zbyt dużo kremówki) bardzo dietetyczna.
Życzę Wam smacznego,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
16 odpowiedzi do “Zupa z selera”
Dodaj komentarz

Zupa z selera
Czas przygotwania:
Uwielbiam, mój ulubiony przepis!. Polecam wszystkim
wyśmienita zupa ! Ja,mąż i nasze 8 miesięcznę dziecko zajadaliśmy ze smakiem
Pyszna dzisiaj zrobiłam:) jest bardzo delikatna i smakuje również najmłodszym:)
Zupa jest fantastycznie podana! Pomyślałam, że ugotuję ją, kiedy teściowie wpadną w odwiedziny. Zastanawiam się tylko, czy mogłabym przyrządzić ją dzień wcześniej? Nie straci wtedy swoich walorów smakowych?
Oczywiście. Można ją zrobić dzień wcześniej, ale kolejnego dnia podczas podgrzewania trzeba dodać trochę wody, bo zupa przez noc w lodówce zgęstnieje.
Nie lubimy tradycyjnych niedzielnych obiadków, rosołków itp. więc dzisiaj była selerowa 🙂 Pyyyszna bardzo, Edith dziękuję za przepis na zimnicę za oknem 🙂
Kasiu, bardzo się cieszę, że przepis przypadł Ci do gustu 🙂
Świetny przepis , ja jestem fanka zupy krem ale z selera naciowego, bardziej odpowiada mi jego smak. Pozdrawiam Klaudia
Wygląda pysznie jutro gotuję
narobiłaś mi smaka na tę zupę Edith, zabieram się do garów
Chyba się dzisiaj zabiorę za tę zupkę 😉 Bardzo mi się spodobał przepis! Słyszałam, że seler jest wskazany dla panów, więc nie wiem co się będzie działo po obiedzie 😛
Super przepis,bardzo lubię selera 🙂
Ale mam pytanie,czy jeśli pominę ziemniaki(nie mogę ich jeść)to smak tej zupy znacząco się zmieni ?
Moniko,
Jeśli nie dodasz ziemniaków, to zupa po prostu będzie bardziej sekerowa, bo ziemniaki nieco łagodzą jego smak. Zamiast nich możesz dorzucić więcej pora, pietruszki i np. dodatkową cebulę 🙂
Serdecznie pozdrawiam,
E.
wygląda i brzmi super! 🙂 Uwielbiam takie dania !!
Właśnie mi przypomniałaś o warsztatach, na których robiliśmy takie zupy, a dodatkiem były właśnie takie placuszki z ciasta franc 🙂
Uwielbiam. Zupy kremy w okresie jesiennym i zimowym są u nas dosyć częstym gościem. Selerowa, marchewkowa czy z pieczonej papryki. Boskie smaki. W przypadku Twojej, oliwa truflowa dodaje kolejnych mistrzowskich gwiazdek 😉
za selerem nie przepadam, ale krem z selera jest jednym z moich ulubionych! mniam! 😀 pyszna, zdrowa, po prostu poezja! pierwszy raz jadłam w Lizbonie i od razu się zakochałam 🙂 a ta z Twoich zdjęć wygląda wyjątkowo apetycznie 🙂