fbpx

Afternoon tea w Nobu Hotel

12 lutego 2023
afternoon tea nobu hotel

Warszawski Nobu Hotel zaczął organizować w Sake Barze popołudniową herbatę. W ten weekend oraz w 14-go lutego odbywa się akurat edycja walentynkowa. Mam nadzieję, że trafimy tu też niebwem na klasyczną ofertę, bo oboje przepadamy za „afternoon tea”. Czym charakteryzuje się ta z Nobu i czy warto na nią się wybrać? Już Wam mówię!

Nobu Hotel – Afternoon Tea:

Zacznijmy od tego, że zestaw przekąsek dla jednej osoby z czajniczkiem herbaty kosztuje 160 zł lub 220 zł w wersji z szampanem lub sake. To porównywalna cena, jaką latem płaciliśmy w Raffles Europejski.

Afternoon tea odbywa się w Sake Barze – miejscu, które zdobią rozmaite butelki sake i które ma też małą otwartą kuchnią. Ta część Nobu jest bardzo elegancka, utrzymana w ciemnych barwach. To doskonałe miejsce na drinka czy małe co niego. Jest elegancko, bar jest zjawiskowy – zdobiony pięknymi szklanymi półkami i rzeźbionym frontem. Jednocześnie to kameralne miejsce z sofami, na których można się wygodnie rozsiąść.

Menu podczas popołudniowej herbaty w Nobu Hotel:

Menu serwowane w trakcie popołudniowej herbaty jest bogate. Składa się z trzech elementów: sushi, kanapek i słodkości.

Niestety bardzo rozczarowuje wybór herbat. Nawet nie ma menu z wypisanymi pozycjami. Kelner mówi z pamięci: „Earl Grey, zielona, Pai Mu Tan, Genmaicha”. Trochę słabo jak na „afteroon tea” i szczycący się licznymi japońskimi odwołaniami hotel. Nie oczekuję, że pozycji będzie kilkadziesiąt jak w genewskim Hotel d’Angleterre, ale oczekiwałabym co najmniej 10 ciekawych pozycji. O wybór kaw nie pytałam, bo jak popołudniowa herbata, to z herbatą, a nie kawą.

afternoon tea nobu hotel

Ale wróćmy do jedzenia. Na osobę przypadają trzy kawałki sushi, w tym dwie kulki temari sushi. I jest to pyszne rozpoczęcie popołudnia, bo nie tylko sushi jest świetne, ale także dodatki jak prawdziwe wasabi ścierane na tarce czy aromatyczny imbir.

Nobu Hotel – Afternoon Tea: sushi

Kanapki:

Potem jest jeszcze lepiej, bo gry wkraczają kanapki. Są po prostu pyszne, choć bardzo delikatne. Mają subtelne akcenty. Dla mnie mogłyby być bardziej wyraziste. Ale i tak oceniam je na solidną „4”. Kanapka z awokado z suszonym miso rozpływała się w ustach, choć awokado grało tu pierwsze skrzypce. Kolejna z confitowaną kaczką z serkiem Philadelphia, antichuco i szczypiorkiem była wyrazista dzięki kaczce, ale, znowu zginęły w niej pozostałe składniki. Kanapka z wędzonym łososiem i dressingiem z jalapeno, cebulą i kolendrą znowu stanęła na wysokości zadania, ale nie powiedziałabym, że było w niej jalapeno, gdybym tego nie wyczytała z karty. Kanapka z pastą jajeczną z majonezem i dressingiem o smaku yuzu i trufli to był taki popołudniowy klasyk podany w fajnej, bo stojącej formie, ale ponownie: trufla i yuzu się gdzieś zapodziały. Krab królewski z salsą wasabi był najbardziej wilgotną propozycją i ta kanapka smakowała mi najbardziej.

Desery:

Powiem Wam szczerze, że połowa deserów wróciła z nami do domu, bo same wytrawne dania były bardzo sycące, a deserów było bardzo dużo, bo aż siedem. Ale spróbowaliśmy każdego. Czerwony ptyś z musem truskawkowym – maleńki, idealny na raz do buzi, bardzo smaczny i przyjemnie wyważonym i niezbyt słodkim wnętrzem.

Fajne było to, że desery nie były zbyt przesłodzone. Miękkie ciasteczka red velvet z białą czekoladą były wręcz wyczuwalnie słone! I to mi się bardzo podobało.

Ciasteczka czekoladowe z kremem i dżemem truskawkowym wyglądały najmniej okazale, ale były fantastyczne: chrupiące, mocno czekoladowe, cieniutkie z pysznym nadzieniem.

Ciasto cytrynowe z galaretką truskawkową i musem matcha podane zostało w formie monoporcji na tacce. Deser był bardzo smaczny, idealnie zbalansowany lekko kwaśny dżem kontrastował z nieco bardziej słodkim wnętrzem skrywającym kilka warstw.

Zaskoczeniem były też makaroniki udekorowane czerwonym pieprzem i ciemną czekoladą. Sernik waniliowy z ciastem migdałowym to także porcja na raz, malutka, chrupiąca skorupka skrywająca serową masę i przyjemny migdałowy biszkopt. Tartaletka z truskawkami i kremem opalys to taki klasyk, ale w bardzo dobrym wydaniu: ciasto na maśle, świeże truskawki, chrupiący płatek czekolady – prostota w najlepszym wydaniu.

Afternoon tea w Nobu Hotel:

Generalnie popołudniową herbatę w Nobu oceniam dobrze. Jedzenie było podane na bardzo efektownym, choć, jak się okazało, niezbyt praktycznym stojaku. Kanapki były przemyślane i różnorodne, choć zabrakło mi przy nich takiej kropki nad „i”. Przyjemnym wstępem było sushi. Zupełnie w tym zestawie nie brakowało mi scones ze śmietaną i dżemem. Zdecydowanie wolę od nich sushi!

Minusem był mały wybór herbat oraz obsługa, która za szybko zabierała naczynia ze stołu (jeszcze jadłam, gdy kelner zaczął zabierać zastawę M. i niemalże wyrwał mi talerz z rąk). Słabym punktem było też zapakowanie części deserów na wynos – zostały wrzucone luźno do dużego pudełka. Obsługa z niewiadomych mi względów postawiła je w dodatku na sztorc. Przez to desery powpadały jeden na drugi i się po prostu popsuły rozpadając na kawałki.

Odnoszę wrażenie, że obsługa Nobu powinna pójść na przeszkolenie do Hotelu Bristol lub Raffles Europejski. Tam wiedzą, że gości nie można się bać i że warto do nich podejść i np. zaproponować kawę lub jakiegoś drinka po skończonym posiłku. I że miło jest powiedzieć dwa słowa o menu, przedstawić jak to wygląda i czego można oczekiwać. Tu tego zabrakło, dlatego serwis oceniam na 3, a doświadczenie ogólne oceniam na 4. W zakresie popołudniowej herbaty jest miejsce na poprawę, ale i tak chętnie tu wrócę spróbować klasycznej wersji tego menu.

Polecam Wam też wpisy o popołudniowych herbatach serwowanych w innych hotelach:

Do przeczytania!

E.

Rachunek

Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 3.3 / 5. Liczba głosów: 4

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

5 odpowiedzi na “Afternoon tea w Nobu Hotel”

  1. Wielkie dzięki za informację, będzie trzeba tak zrobić <3

  2. Ja mam jeszcze pytanie: w jaki sposób zrobiłaś rezerwację i gdzie znalazłaś informację o „afternoon tea”? Bo szukam na stronie hotelu i nie widzę tej informacji :/

    • Madame Edith pisze:

      Claudio,
      ogłaszali to na swoim Facebooku z numerem telefonu, pod którym można było dokonać rezerwacji. Najlepiej zadzwoń do hotelu i zapytaj, może mają ją nadal w ofercie lub może organizują ją tylko na jakieś okazje, jak np. walentynki lub tylko w weekendy, jak to kiedyś było w Raffles.
      Z pozdrowieniami
      E.

  3. O matko. Wiem gdzie trzeba się wybrać na herbatkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Nobu Hotel
Moja ocena [1]: 4.0
Rodzaj kuchni: afternno tea
Przedział‚ cenowy: 160-220
Wilcza 73, Warszawa
Zobacz na Mapach Google
@MadameEdith on Instagram