Amber Room – restauracja na specjalne okazje

12 maja 2019
amber room

Do Amber Room mamy dość szczególny stosunek. Byliśmy tam wiele razy na menu degustacyjnym, lunchu, konferencjach prasowych. Kilka razy to miejsce polecałam innym na komunie czy małe wesela. Zawsze wszyscy byli zadowoleni, bo to kuchnia, która przypadnie do gustu zarówno starszym, jak i młodszym – wykwintna, ale w gruncie rzeczy bardzo uniwersalna. Dlatego też to właśnie ten lokal wybraliśmy na świętowanie w większym gronie naszej 10. rocznicy ślubu.

amber room

Pisałam Wam niedawno, że we dwójkę celebrowaliśmy w Bez Gwiazdek, a drugą kolację zorganizowaliśmy już w większym gronie. I nasz wybór mógł być w zasadzie jeden. Amber Room (zobaczcie pierwszy wpis o ty miejscu z 2013 r.) to sprawdzone miejsce, ze sporym parkingiem dla gości oraz oszałamiającą magnolią, jaka stoi w ogrodzie. Jest to jedna z najpiękniejszych, o ile nie najpiękniejsza, jaką widziałam w Warszawie! A restauracja od lat trzyma poziom i to był kluczowy element.

amber room

Ok, umówmy się: szału w menu nie ma. Są za to sprawdzone pozycje, które pojawiają się od lat i w sumie jakoś bardzo nie zaskakują, choć co rusz się zmieniają. To nie jest miejsce, gdzie można spodziewać się niebywałych kuchennych ekscesów: tu jest smacznie, elegancko, profesjonalnie i zawsze na określonym poziomie. Nigdy nie zdarzyła nam się tu żadna wpadka. Dlatego też właśnie Amber Room wybraliśmy na kolację, jaką zorganizowaliśmy dla najbliższej rodziny i naszych świadków.

amber room

To był wspaniały kwietniowy, bardzo ciepły wieczór. Mały Monsieur niemal cały przespał na swoim leżaczku, choć trochę też dokazywał. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że tego dnia przy każdym stoliku było małe dziecko. Początkowo zastanawiałam się bowiem jak to będzie z bobasem, aa tu taka niespodzianka! MM uwielbia inne dzieci, więc podchodził nieśmiało do innych stolików i trochę zaczepiał innych małych gości – było to bardzo urocze.

amber room

A co jedliśmy? Jako że była nas ósemka, to zamawialiśmy a la carte. Początkowo planowaliśmy „set menu”, ale można je było zarezerwować powyżej 12 osób. W sumie chyba wyszło lepiej dla gości, bo każdy miał duży wybór. Zadecydowaliśmy, że zjemy przekąskę, zupę, drugie danie oraz deser. Do tego były napoje oraz wina z Winnicy Turnau, które osobiście bardzo lubię i cieszę się, że w tak wielu miejscach można napić się polskich win, które z roku na rok są coraz lepsze.

amber room

Napiszę Wam jakich dań udało mi się spróbować i jakie polecam Wam z bieżącej, wiosennej karty. Na początku wszyscy goście otrzymali faworka z pastą paprykową jako amuse bouche. Była to bardzo przyjemna przekąska, bo zawsze połączenie czegoś aksamitnego i chrupiącego daje fajny efekt.

amber room

Na stół wkroczyło też pieczywo i domowe masło od lat formowane w ten sam sposób. Uwielbiam te małe bułeczki i mikro kromki ciemnego chleba – one zawsze na wszystkich robią wrażenie.

amber room

Z przystawek na naszym stole pojawił się m.in. tatar ze śledzia. Uważam, że podobnie jak i tatar z tuńczyka, może być chlubą restauracji, bo jest doskonały. Odkryłam dzięki niemu kapitalne połączenie śledzia z selerem – coś fenomenalnego!

amber room

Sałatka edamame z komosą, brokułem, awokado i miodowym dressingiem jest obecnie najlżejszą z przystawek, jaką dostaniemy w restauracji. Jest bardzo świeża, wiosenna i delikatna. 

amber room

Dyniowe risotto ze szczawikiem i jabłkiem było przyrządzone w punkt: aksamitne, delikatne i bardzo słoneczne danie. Smakowało mi zapiekane fragmenty sera cheddar oraz kawałki jabłka, które stawały w opozycji smakowej, jak i przełamywały konsystencję do tego dania.

amber room

Zupy też nie odstawały od przystawek. Najciekawszy był krem z pieczonej cebuli z gnocchi z pesto. Wybrałam tę zupę trochę na próbę, bo nie jestem fanką cebuli samej w sobie, ale ten krem mnie zachwycił. Bardzo ciekawy i intensywny smak, fantastyczne małe gniocchi w środku. Muszę jednak przyznać, że zupa była dość ciężka i trudno było zjeść całą porcję.

amber room

Przepyszny był także kapuśniak z kminkiem. Tak intensywnego wydania tej zupy nie jadłam nigdy przedtem! Coś niebywałego, ten smak, aromat, a dodatkowo chrupiący element w środku. Petarda!

amber room

A tak już prezentowały się dania główne: dorsz, ravioli z przegrzebkiem i homarem, szpinak, sos ze skorupiaków…

amber room

Gâteau z cebuli i Parmezanu, ratatouille, purée bazyliowe

amber room

Pierś z perliczki, chorizo, soczewica, faszerowany Bon Bon, pasternak

amber room

Polędwica z jelenia, seler pieczony w soli, marchewki, pomarańcza, kardamon, sos z Porto 

amber room

Jadłam perliczkę, a od Monsieur spróbowałam jelenia. Oba dania mięsne zasługują na piątkę z plusem. Doskonale zrobione i doprawione, z przepysznymi i zaskakującymi dodatkami. Połowa naszego stołu postawiła na jelenia i wszyscy byli z tego powodu bardzo zadowoleni.

amber room
Sorbet z marakui na przeczyszczenie kubków smakowych

Desery zawsze były mocną stroną Amber Room i tym razem także nie zawiodły. Postawiłam na sernik New York z solonym karmelem, który podany był ze skarmelizowanym cukrem na wierzchu. Smaczny, ciężki, wilgotny i tłusty sernik zestawiony został z lekką karmelową pianką. Ciekawa propozycja, ale zdecydowanie nie najmocniejsza z obecnego menu.

amber room

Karmelowy crème brûlée z kremem z tonki i loda migdałowymi – ten deser padł ofiarą Monsieur i przyznam, że nieco zazdrościłam mu, że obrał go sobie za cel. Jest to jeden z tych deserów, które określam mianem deseru kompletnego – nic bym w nim nie zmieniła. Wszystkiego było tyle, ile potrzeba, każdy element miał rolę do odegrania i wywiązał się z niej wspaniale.

amber room

Kolejny pyszny klasyk i jeden z moich faworytów to crumble jabłkowe, z migdałami i lodami waniliowymi.

amber room

A tak prezentował się deser „biała czekolada, marakuja, purée z malin, sorbet wiśniowy”.

amber room

Wieczór zakończyły ciepłe napoje i czekoladki.

Amber Room – podsumowanie:

Amber Room to nie jest lokal, który jest na topie. To nie jest też miejsce, do którego przychodzi „warszawka”. I bardzo dobrze! To miejsce, w którym spotkacie wielu klientów biznesowych, ale też właśnie rodziny z dziećmi. Dla dzieci jest nawet specjalne menu każdego dnia. Miejsce to ma ugruntowaną pozycję na rynku gastronomicznym. Odwiedza je wielu obcokrajowców, bo nie tylko kuchnia jest mocną stroną tego lokalu, ale i samo położenie oraz Pałacyk Sobańskich. To lokal z historią, klimatem, ale także duszą, której często brakuje w nowo otwieranych miejscach. Bardzo cenimy ten adres i jesteśmy zadowoleni, że to właśnie tu zorganizowaliśmy rocznicową kolację. Na takie okazje, ale nie tylko, bardzo polecam Wam tę restaurację.

Do przeczytania!

E.

Rachunek

amber room



Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

Jedna odpowiedź do “Amber Room – restauracja na specjalne okazje”

  1. Zdzisław W. pisze:

    Przepiękne miejsce! 🙂 Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się do niego trafić. A menu i tak trafia w mój gust 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza

Amber Room
Moja ocena [1]: 5.0
Rodzaj kuchni:
Przedział‚ cenowy:
Aleje Ujazdowskie 13, Warszawa
Zobacz na Mapach Google
@MadameEdith on Instagram