Gdzie jeść w Toruniu? – gastroprzewodnik po naszym ulubionym mieście
Ostatnio kolejny raz przez weekend stołowaliśmy się w Toruniu. I co fajne: z każdą wizytą mamy coraz lepsze zdanie o tutejszej gastronomii, która stoi naprawdę na wysokim poziomie. Podczas wyjazdu nie przytrafiła nam się żadna wpadka i odwiedziliśmy tylko nowe miejsca. Poprzednia wersja gastroprzewodnika po Toruniu powstała w 2014 i była aktualizowana w 2016 roku („Gdzie jeść w Toruniu? – 2016”). Teraz czas na nowe lokale i nowe adresy, które otworzyły się niedawno lub do których wcześniej po prostu nie dotarliśmy. Toruń od kilku dobrych lat jest naszym ulubionym polskim miastem na weekendowe wypady. W ciągu ostatnich 8 lat byliśmy tu aż 5 razy, więc naprawdę można mówić o dość dużej regularności. Nie ma co ukrywać, że wracamy tu z wielką przyjemnością i najczęściej właśnie w okresie jesiennym – od października do grudnia.
Gdzie jeść w Toruniu? – sprawdzone adresy:
Kona Coast Cafe
Adres: Chełmińska 18
Mieszkaliśmy nad kawiarnią, więc oczywistym było, że pójdziemy tam z bobasem na śniadanie. Lokal jest czynny od 8, a już po 9 robi się tłoczno. Widać, że to popularne miejsce na poranną kawę i coś do zjedzenia. Wybór jest spory, a pozycje ciekawe. Porcje słusznych rozmiarów, więc po takim śniadaniu nikt z pewnością nie wyjdzie głodny. Polecamy Wam zwłaszcza ich kanapki na bazie włoskiego pieczywa focaccia – są przepyszne! A do tego znakomita kawa i stylowe wnętrze.
Artus
Adres: Rynek Staromiejski 6
Najnowsze „dziecko” właścicieli Luizjany czy Coffee & Whisky House. Restauracja znajduje się na przeszklonym patio zabytkowego Dworu Artusa. Zrewitalizowane wnętrze rzuca na kolana. To najpiękniejszy lokal, jaki odwiedziliśmy do tej pory w Toruniu i myślę, że jedno z najładniejszych w Polsce.
Jedzenie jest różnorodne, a dania pochodzą z kuchni całego świata. Zawsze mam lekkie opory przez takimi restauracjami, ale tu wszystko, czego próbowaliśmy, było doskonałe. Serio, nie było się czego przyczepić. A łagodny krem z papryki i pomidorów podbił serce naszego Malucha.
Bread House
Adres: Fosa Staromiejska 2-4
Do tego miejsca dotrzecie po niesamowitym zapachu. Oczywiście można tu kupić chleb czy inne pieczywo, ale lokal serwuje też znakomitą kawę i ciasta. Fajne są też bajgle z dodatkami. Pierwszy raz w swoim życiu jadłam tu tofurnik, czyli sernik na bazie tofu. Powiem Wam szczerze, że był świetny! Zupełnie bym nie zgadła, że to nie jest prawdziwy sernik.
Monka
Adres: Piekary 2
Restauracja Monka mieści się w zabytkowym spichlerzu, zaledwie parę kroków od Krzywej Wieży. Podczas naszych poprzednich wizyt spichlerz świecił pustkami, nic się tu nie działo. Teraz budynek przykuwa uwagę z daleka. W środku znajdziemy nowoczesny, ale i bardzo stylowy lokal w piecem opalanym drewnem. Specjalnością zakładu są podpłomyki. Spróbowaliśmy też wyśmienitych pierogów z dziczyzną oraz domowego chleba. Plusem jest fantastyczna obsługa – nie pamiętam kiedy trafiliśmy na tak profesjonalny serwis. Uwagę zwraca szeroka karta win z polskich winnic oraz wypiekany na miejscu chleb.
Bułka
Adres: Szewska 6
Typowa śniadaniownia z bardzo przystępnymi cenami. Wystrój bez szału, ale tłum kłębi się od rana, bo ponoć dają tu jedne z najlepszych śniadań w mieście. I faktycznie nasze wybory okazały się być bardzo trafione. W „Bułce”, jak na nazwę przystało, zjecie wspaniałe, świeżutkie bułki. To niewątpliwa zaleta tego miejsca. Wszystko jest świeże, smaczne i kolorowe.
Piccolo
Adres: róg Prostej i Wysockiej
Ponoć jeden z najbardziej kultowych lokali w Toruniu. Lokal jest odnowiony i wygląda bardzo przyjemnie jak na bar szybkiej obsługi. Menu jest nadzwyczaj krótkie. Tu przychodzi się na pizzę i barszczyk. Pizza występuje w jednym rozmiarze i konkretnymi dodatkami – ser plus pieczarki. Ketchup czy sosy są płatne dodatkowo. Pizzę gorąco Wam polecamy, bo jest pyszna – taka puchata, zupełnie jak za czasów naszego dzieciństwa. Barszczyk jest niecodziennym jej dopełnieniem. Zaszliśmy tu dość wcześnie, stąd lokal był zapełniony jedynie w połowie, w godzinach obiadowych niestety trzeba stać w kolejce.
Manekin
Adres: Wysocka 5
Jeśli jesteście fanami tego miejsca, to w Toruniu możecie odwiedzić pierwszy lokal z tej popularnej sieci. Tak, tu także po naleśniki ustawiają się kolejki. Przyznam, że w warszawskim Manekinie byłam dwa razy i to 5 lat temu, a w dodatku w godzinach, gdy lokal nie był oblegany. W związku z powyższym mam całkiem pozytywne wspomnienia. Ale pamiętajcie, że to tylko naleśniki: raz z lepszymi, czasami z gorszymi dodatkami. Nic nadzwyczajnego, ale bajkowy wystrój i bardzo przystępne ceny przyciągają tłumy.
Do przeczytania!
E.
Podobne wpisy
Komentarze
2 odpowiedzi na “Gdzie jeść w Toruniu? – gastroprzewodnik po naszym ulubionym mieście”
Dodaj komentarz
Przedział cenowy: do 40 zł
Bardzo przydatny post. Szkoda że dopiero teraz wpadłam na niego. Od co najmniej 10 lat jeździmy z mężem do Torunia. To chyba nasze ulubione miasto. Ostatnio mieszkaliśmy na Szewskiej i rzeczywiście była obok „Bułka” ale jakoś nas nie zachęciła. Teraz na pewno byśmy tam wstąpili. Cieszę się, że choć post jest z listopada 2018 to te wszystkie miejsca są dostępne.
Na szczęście w Toruniu lokale nie zmieniają się tak często jak np. w Warszawie.