Restauracja Semolino – pasta, pizza i inne włoskie historie
Restauracja Semolino, a właściwie Semolino Hand Made Pasta & Pizza, choć działa od ponad roku, to dopiero niedawno przykuła moją uwagę. Przejeżdżałam obok w poszukiwaniu sklepu z meblami. Okazało się, że ten znajduje się po drugiej stronie tego samego budynku, więc po obejrzeniu mebli poszłam na obiad i wyszłam zakochana w jednym z dań, a także deserze. Stołu po który przyjechałam nie kupiłam. Nadal szukam idealnego mebla do salonu. Na szczęście z mojej wycieczki na Mordor wynikło tyle dobrego, że chociaż znalazłam miejscówkę na znakomitą kuchnię włoską.
Odkąd kilka lat temu przestałam pracować na Służewcu Przemysłowym, w tej okolicy bywam sporadycznie. Najczęściej jeżdżę do Galerii Mokotów i tyle. Nie włóczę się po tych rejonach, bo nie ma tam zbyt wielu ciekawych miejsc ani na jedzenie, ani nawet na kawę. Przeważnie Mordor zamiera na weekend i większość lokali jest wtedy zamknięta. Powiem szczerze, że zdziwiłam się znajdując tu lokal nie dość, że działający cały tydzień, to jeszcze prowadzony przez Włocha i serwujący prawdziwą włoską kuchnię!
Semolino mieści się w budynku Woronicza Qbik pomiędzy Bo Concept, a sklepem ze szkłem. Lokal jest długi, urządzony w minimalistycznym stylu. Pomimo „gołego”, cementowego sufitu i ścian jest tu całkiem przyjemnie.
Fajnym akcentem są rośliny rosnące w drewnianych skrzyniach poustawiane na wielkim regale z oliwami i winem. Oczywiście wystawione produkty można kupić, podobnie jak choćby w AïOLI Cantine Bar Café Deli.
Miejsce to odwiedziłam już dwa razy, więc pokażę Wam dania z obu wizyt.
Będąc sama testowałam krem z cukinii (16 zł). Zupa była niestety płaska w smaku i bez wyrazu. Musiałam ją doprawić sama solą, pieprzem i oliwą, by nabrała smaku. Porcja była solidnych rozmiarów i po dopracowaniu stanowiła dobry początek obiadu. Denerwowały mnie tylko nitki z chili, których nie dało się pogryźć i plątały się w buzi.
Na drugie zamówiłam makaron. I tu krótka dygresja: w Semolino za cenę 28 zł można samodzielnie tworzyć własne danie. Wybiera się rodzaj makaronu, sos i dodatki. Bardzo fajna opcja. Zamówiłam więc gnocchi z sosem szafranowym z dodatkiem Speck’u oraz krewetek. Danie było wprost genialne. Gnocchi delikatnie uginały się pod naciskiem widelca, a szafranowy sos wspaniale do nich pasował. Speck nadał daniu wyrazu i fajnie podkręcił smak krewetek. W moim makaronie znalazła się także cukinia oraz pomidorki cherry, o których obsługa zapomniała, ale po upomnieniu się dostałam je oddzielnie.
Podczas kolejnej wizyty Monsieur za moją namową także zamówił gnocchi z tym samym sosem, ale innymi dodatkami. Padło na boczek, kurczaka, suszone pomidory oraz szpinak. Kompozycja była w porządku, ale nie zachwycała jak ta poprzednia. Same gniocchi oraz sos szafranowy były jednak ponownie bezbłędne. Oba dania prezentowały się w pięknie w zjawiskowych talerzach – mogłabym takie mieć w domu.
Zamówiliśmy też pizzę (29 zł). I tu ponownie można ją było skomponować samodzielnie. Dostaliśmy więc placek z pikantnym salami, szynką dojrzewającą, wędzonymi oliwkami oraz pomidorami i mozzarellą. Monsieur stwierdził, że to jedna z lepszych pizzy, jakie jadł w Warszawie. I chyba mogą się z nim zgodzić, bo ciasto było świetne, a dodatki także nie były mu dłużne.
W Semolino mają też znakomitą kawę (cappuccino kosztuje 9 zł), którą warto zamówić wespół z fantastycznym tortem bezowym (16 zł za wielki kawałek). Próbowałam już w wersji z czarną porzeczką oraz z borówką i malinami. Obie bardzo przypadły mi do gustu, ale numerem jeden była ta porzeczkowa. Dawno nie jadłam tak fantastycznego tortu bezowego. Czarna porzeczka to dodatek idealny do bezy!
Woda kosztuje tu 6 zł za małą i 14 zł za dużą butelkę.
Restauracja Semolino – podsumowanie:
Obsługa jest bardzo poprawna, może nie rewelacyjna, ale niewiele można jej zarzucić. Co prawda żadna z obsługujących nas kelnerek nie znała menu na wyrywki, ale na naszą prośbę dopytywała kucharzy czy w konkretnych sosach są składniki, których nie możemy jeść.
Jedzenie, poza niedoprawioną i zupełnie płaską zupą z cukinii, jest naprawdę smaczne. Składniki są świeże i można je dowolnie komponować zarówno w przypadku pizzy, jak i makaronach. To duży plus, bo za każdym razem można zjeść nieco inne danie. Ogólnie bardzo mi się tu podoba. To miejsce na luzie, bez zadęcia. Na tygodniu wpada tu trochę ludzi z Mordoru, a w weekendy można spotkać całe rodziny na obiedzie. Widać, że Semolino cieszy się powodzeniem, bo jest tu dość tłoczno. Warto zrobić rezerwację.
Restauracja Semolino – jak trafić?
Podobne wpisy
Komentarze
2 odpowiedzi do “Restauracja Semolino – pasta, pizza i inne włoskie historie”
Dodaj komentarz
Przedział cenowy: do 40 zł
Bardzo podoba mi sie wnetrze tej restauracji. Czy wiesz moze, co to za roslina w skrzynce obok oliwy (na dwoch zdjeciach) ?
Pozdrawiam
Joanna
Joanno,
to według mnie sałatkowa wersja botwiny 🙂