fbpx

Restauracje hotelowe: Warszawska / La Rotisserie / Signature / Europejski Grill

27 marca 2019
restauracje hotelowe

Restauracje hotelowe miały przez lata u nas pod górkę. Każdy uważał, że w hotelu je się słabo, a hasło „hotelowe jedzenie” raczej nikomu nie przywoływało na myśl pozytywnych skojarzeń. Na szczęście czasy się zmieniają, a kuchnie hotelowe nabierają rumieńców. Zwłaszcza w ostatnim czasie na mapie nie tylko Warszawy, ale i innych miast, pojawiają się prawdziwe perełki. I choć niektóre wymagają jeszcze doszlifowania, to kierunek można uznać za słuszny.

W ostatnich dwóch miesiącach mieliśmy okazję odwiedzić cztery hotelowe restauracje. Dwie to świeżynki na warszawskim rynku gastronomicznym: Warszawską w Hotelu Warszawa oraz Europejski Grill w Raffles Europejski. Poza tym zajrzeliśmy po raz kolejny i po dłuższej przerwie do Hotelu Le Regina – do rozsławionej niegdyś przez Pawła Oszczyka restauracji La Rotisserie oraz do H15 i Signature, w której od lat gotuje Wojciech Kilian.

Warszawska w Hotelu Warszawa

Wspaniały wystrój i niesamowite wnętrze. Plus najładniejsze łazienki chyba w całej Warszawie – serio! Wiem, że do restauracji nie idzie się dla toalety, ale tam łazienki są tak piękne, że można je traktować jako dodatkową atrakcję. Samo hotelowe lobby też zresztą robi wrażenie.

Warszawska to królestwo Dariusza Barańskiego, który stawia na prostotę na talerzu. To nie jest kuchnia dla każdego. Mi odpowiada, ale Monsieur już nie do końca. Trzeba przekonać się na własnej skórze, choć moim zdaniem zdecydowanie warto! Proste, ale doskonałej jakości składniki, minimalistyczne, ale eleganckie podanie, doskonała obsługa, dyskretne wnętrze – to miejsce zrobi wrażenie na każdym, nawet na gościach z zagranicy. Jedzenie jest do dzielenia się, do kosztowania, to taka kuchnia społeczna i to mi się ogromnie podoba.

Europejski Grill w Raffles Europejski Warsaw

Za mną dwie wizyty i dalej mam mieszane uczucia. Raz byłam na śniadaniu, o czym pisałam Wam przy innej okazji. Ostatnio zaś na specjalnej kolacji, podczas której szef kuchni Benat Alonso gotował ze swoim kolegą Josean’em Alija z restauracji Nerua Guggenheim w Bilbao uhonorowanej gwiazdką Michelin. Dania podczas tego wieczoru mnie nie porwały, choć to także była typowa kuchnia produktu – bez pian, mazajów, pudrów i innych takich ozdobników na talerzu. Po prostu produkt główny i ewentualnie jeden, dwa smaki uzupełniające. Doskonały był policzek z dorsza oraz deser, który naprawdę przypomniał mi dzieciństwo w Hiszpanii i wywołał wzruszenie. Ale to jednak ciut zbyt mało jak na całą kolację składającą się z wielu różnych dań.

Signature w H15

Kocham tutejsze desery. Uważam je za jedne z najlepszych w mieście i choćby one same są wystarczającą zachętą, by odwiedzić ten wyjątkowy lokal. Świetna lokalizacja i miejsce z historią (pisałam więcej o nim dość dawno). Wnętrze zostało niedawno odnowione i dzięki temu zdecydowanie zyskało. Jest sporo różu i zieleni. Na talerzu polskie składniki, a w zimowej (jeszcze) karcie moja ulubiona dziczyzna. Warto spróbować tatara z żubra, bo jest fantastyczny. Żurek, który upodobał sobie Sting też robi wrażenie. Taka kuchnia polska powinna być wzorem dla wielu innych lokali.

La Rotisserie w Le Regina

Bardzo spokojny lokal kilka kroków od Nowego Miasta. Ponad dwa lata temu został także odświeżony. Byliśmy tu na „linner”, czyli posiłku podawanym od obiadu do kolacji i który składa się z pięciu różnych dań. Było bardzo dobrze, choć ze względu na dużą ilość mięsa dość konkretnie, by nie powiedzieć ciut zbyt ciężko. W ostatnich dwóch latach nasze oczekiwania kulinarne jednak zasadniczo uległy zmianie i teraz lubimy, gdy na talerzu znajdziemy więcej warzyw oraz lekkich smaków. Piotr Szulc, następca Pawła Oszczyka, na szczęście hołubi kuchnię polską i chwała mu za to! Oby więcej miejsc promowało kuchnię polską, bo jest tego warta. A w menu zachwycił nas m.in. krem z palonego kalafiora oraz beza na deser.

Restauracje hotelowe: Warszawska / La Rotisserie / Signature / Europejski Grill – podsumowanie:

Bardzo podoba mi się fakt, że kuchnie i restauracje hotelowe doceniają oraz promują polską kuchnię, składniki i smaki. To kapitalna rzecz warta podkreślenia. Jedynym wyjątkiem jest tu Raffles Europejski, który pewnie ze względu na pochodzenie szefa kuchni, a może specyfikę gości, obrał jednak swoją ścieżkę. Myślę jednak, że będziemy zaglądać do wyżej wspomnianych miejsc w miarę regularnie, bo jest tam i czego spróbować i na czym zawiesić oko (jak to dobrze, że w Signature po remoncie zostały wszystkie genialne zdjęcia autorstwa Miltona Greena!).

Do przeczytania!

E.




Jak oceniasz ten wpis?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten post.

Podobne wpisy

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj możesz dodać zdjęcie do komentarza


Moja ocena [1]:
Rodzaj kuchni:
Przedział‚ cenowy:
,
Zobacz na Mapach Google
@MadameEdith on Instagram