Sakana – ulubione sushi w Warszawie
Wracając do miejsc, jakie lubimy od lat, nie sposób nie wspomnieć o Sakanie. To zdecydowanie nasze ulubione sushi (obok Wabu) w Warszawie. Odwiedzamy je jednak znacznie częściej, bo mamy po prostu bliżej. Kiedyś Sakana była na Kabatach, na Moliera i na Burakowskiej. W tej ostatniej lokalizacji nigdy nie byliśmy, bo nie są to zbytnio nasze rewiry. Na Kabatach się zamknęli dłuższy czas temu, za to od ubiegłego roku jest nowa lokalizacja w Wilanowie i to właśnie tu odwiedzamy ich teraz najczęściej.
Sakana Sushi – wystrój:
Lokale się różnią, w zależności od lokalizacji. Na Moliera wnętrze kiedyś było jasne, było w nim dużo drewna, ale teraz, odkąd lokal się powiększył, wygląda już zupełnie inaczej. Jest mniej tradycyjne, za to bardziej nowoczesne. W Wilanowie jest za to dużo czerni, ogrodów wertykalnych i punktowego oświetlenia. Centralnym miejscem jest sushi bar, przy którym siadają goście. Za nim pracują sushi masterzy, z którymi można rozmawiać, którzy chętnie doradzają i robią dania spoza karty.
Sakanę tworzą przede wszystkim ludzie, od lat ta sama ekipa jak sushimaster Pan Mariusz. Wyczaruje Wam takie cuda, o jakich nie śniliście. Ale pozostali też są świetni. możecie tu przyjść na rolki z karty lub poprosić o wymyślenie czegoś specjalnego pod Wasze gusta. To jeden z wyróżnik tego miejsca. Przed pandemią zawsze można było wpaść na talerzyki pływające przy ladzie. Od dłuższego czasu ich już jednak nie spotkaliśmy. Przynajmniej w wilanowskim lokalu.
Sakana Sushi – menu:
Niedawno karta w Sakanie się zmieniła. Ceny poszły trochę do góry, co akurat zupełnie nie dziwi. Nadal można zamawiać przystawki, zupy, rolki czy zupy, bo karta zachowuje charakter od lat. Zmianie uległy też zestawy, które obecnie kosztują od 100 zł do 300 zł. Są mniejsze opcje dla 1-2 osób, jak i większe dla 3-4. Są też dania dla dzieci.
Zamieszczam opisy dań, jakie zamawialiśmy tam w ciągu ostatnich 4-5 miesięcy, byście mieli nieco większy przegląd ich propozycji.
W Sakanie możecie wybrać „zestaw numer 3” z sshimi maki. To wyjątkowy zestaw sushi bez ryżu, na który składają się sashimi maki z tuńczykiem i warzywami, sashimi maki „witraż” z trzema rodzajami ryby w omlecie z dodatkiem warzyw i sashimi maki z warzywami i tatarem z łososia. Cudowna propozycja! Jeśli chcecie zjeść samą rybę, bez grama ryżu, to trudno o ładniejszą formę podania. I właśnie Sakana podaje dania zawsze w bardzo atrakcyjny sposób. To też ich duża zaleta. Poniższy set z dodatkami (edamame, grillowana kukurydza, miseczka warzyw i dwiema zupami miso) kosztuje 220 zł.
W Sakanie możecie znaleźć fantastyczne przekąski, które z Japonią się nie kojarzą, ale zadziwiająca dobrze pasują do tutejszego menu. Mówię na przykład o faszerowanych serkiem philadelphia papryczkach jalapeno smażonych w tempurze. To jest kosmicznie dobra przystawka, jeśli oczywiście lubicie ostrzejsze smaki.
Fajne są też klasyki, jak edamame, którą można skubać w tzw. międzyczasie. Kimchi też jest ok i występuje także w ostrzejszej zupie z kimchi. Fantastyczne jest też grillowane awokado z sosem sojowym. Podawane jest zawsze na ciepło i smakuje jak nieco podwędzone masło z solą. Coś pysznego!
Polecam Wam także pikantną zupę miso – w stosunku do klasycznego miso jest duża różnica. Sprawdzi się jako danie dla dorosłych, którzy lubią, gdy zupa przyjemnie drapie gardło.
Sakana Sushi – desery:
Z deserów moim osobistym numerem jeden jest sernik z mango. Nie dość, że ślicznie podany z owocami kumkwatu, to jeszcze pyszny, idealnie kremowy, z korzennymi ciasteczkami, które przełamują jego konsystencję.
Nieco odważniejszą opcją jest rolka z owocami. Tej pozycji nie ma w karcie, ale sushimasterzy Wam ją przygotują. Nam kiedyś taką zaserwował Pan Mariusz.
Sakana Sushi – czy to dobre miejsce na sushi z dziećmi?
W ubiegłym tygodniu byliśmy ze starszym synem w Wilanowie i bardzo mu się podobało. Dla dzieci 5+, które są w stanie wysiedzieć nieco dłużej przy stole, to dobre miejsce, ale dla młodszych będzie raczej mało atrakcyjne. Wilanowska Sakana nie jest najlepszym miejscem na dłuższą wizytę z dziećmi, bo nie ma tam po prostu żadnego kącika z zabawkami. Lokal jest nieduży, są miejsca przy ladzie oraz dosłownie 5 stolików. Jeśli chcielibyście zabrać dziecin sushi i spokojnie posiedzieć godzinę-dwie w lokalu, to najlepiej sprowadzi się Sakana na Moliera, gdzie jest sala zabaw dla dzieci. Ewentualnie dobrym miejscem będzie też wspomniane wcześniej Wabu Sushi.
Sakana Suchi – podsumowanie:
Jeśli chcecie przyjść całą rodziną, to koniecznie zróbcie rezerwację. Jedno lub dwa miejsca przy barze zwykle się znajdą, ale na stolik często nie można liczyć przychodząc bez zapowiedzi (przynajmniej tak jest w lokalu w Wilanowie). To popularne miejsce, jakoś mówi sama za siebie. I to jeden z pewniaków, jeśli chodzi o poziom jedzenia i serwis. Obsługa jest przemiła, zawsze miło się tu wraca. Latam otwarty jest też ogródek. Polecam!
Do przeczytania,
E.
Podobne wpisy
Komentarze
Przedział cenowy: od 50 zł
Dodaj komentarz